» Pt sty 11, 2008 13:46
Marta, uważaj.
Dopiero co kastrowałam dwie tymczasówki, Fokę i Liściastą. Wróciły bez kaftanów, zachowywały się super (od razu po powrocie poszły się bawić), nie interesowały się szwami. Tak mi się wydawało. Następnego dnia Liściasta zdjęła sobie szew, w czasie mojej obecności w domu. I musiałam jechać z nią szybko na kolejne szycie, potem już łaziła w kubraku. Wolałam depresję kaftanową od niezaszytej ranki.
Foka się nie interesowała, ale tak świrowała, że przy szwie pojawiła się krew. Też dostała kubraczek, żeby ograniczyć jej ruchy. Po kilku dniach zdjęłam kubrak, a ona była uprzejma wpaść do wanny pełnej wody i wyskakując znowu sobie podgojoną rankę rozwaliła. No i wrócił kubrak.