Zalamka, czuje ze chyba mnie czeka "powtorka z rozrywki" tylko w ciezszym wydaniu
Gdzies tak po swietach zaczelam po mojej pusi zbierac z 1 raz dziennie zbitek bialych klaczkow ... czasem mniej czasem wiecej ... i to tylko tych bialych z krawacika, czesto nawet juz widzialam jeszcze nie spadly, ale juz bylkoltunik na szyji i dal sie spokojnie wyjac ... te biale co ma juz nizej i na brzuszku nie ruszone... Na poczatku myslalam sobie ze moze zima, zmienia futerko czy jak... choc troche mnie dziwilo ze tylko tam... ale obejrzalam ja dokladnie i nic, a do tego mimo wszystko kolnierz wydawal sie coagle tej samej objetosci ...
Wczoraj i dzis rano zebralam juz wiecej klaczkow i jak dzis dawalam jesc wygladal juz naprawde mizernie ... Wzielam pannice na kolana i zaczelam dokladnie przeszukiwac, czemu oczywiscie ona mocno protestowala...
No i zalamka... srodek kolnierza jako taki, skora ok... ale boki ... mocno przerzedzone wlosy, jeszcze nie lyse ale juz prawie.
Do tego skora ma taki nieciekawy kolor i gdzieniegdzie bardzo drobioniutkie (na oko jakias 1/4 milimetra srednicy) ciemne kropeczki
....
Domyslam sie jaka diagnoza i jestem zalamana, choc ludze sie ze moze jednak nie grzyb, ze moze jakies uczulenie, albo alergia, albo inne cudo... Ja nie chce tego znowu przechodzic ... raptem pol roku temu miala grzybka- takiego poschroniskowego ... leczylam ponad miesiac (wiem ze to i tak nie dlugo jak na grzyba) ... ale to cholerstwo nie wiem skad sie wzielo i mam dziwne przeczucie ze to bedzie o wiele gorsze niz tamto
Mialam isc dzis do weta, ale okazalo sie ze dzis nie ma dyzuru moja wetka, tylko facet- chlopak, ze tak powiem- dopiero zdobywa szlify i juz mi raz zle zdiagnozowal Pusie, wiec pojde z nia jutro juz do mojej wetki.