A wiec pewnie niektorzy z niecierpliwoscia czekali co bedzie...Ja najbardziej... cos mnie o 15:30 tknelo- nikt nie dzwonil, wiec powiedziala- jade w ciemno, bedzie co bedzie...Jechalam- serce mi walilo. Pani w chronisku zobaczyla mnie, zaprosila do biura i powiedziala ze ma dylemat nie wiem co zrobic z a sytuacja bo sa dwie chetne, ale chyba moja mina i to ze przyjechalam wyrazaly bardziej niz slowa jak bardzo mi zalezy.. wiec... Zadzwonil telefon, o zgorzo to ta druga chetna... co za abieg okolicznosci, kurcze, gdybym przyjechala 5 minut pozniej, albo czekala na telefon Pusia pewnie nie bylaby teraz ze mna Dzwoniaca pani zostala cudownie przkonana, zejuz jest tu dzieczyna, ktorej strasznie zalezy (czyli ja) i ze napewno jeszcze nie raz trafi sie taki kotek... Jak sie domyslilam juz ze tamta odpuscila to lzy naszly mi do oczu, a jak dostalam papiery do pobpisania to juz plakalam ze szczescia
Droga do domu taksoweczka trwala krociutko, kocia troche mialkala, ale zaraz jak tylko wnislam ja do domu to sie uspokoila...
A teraz najwazniejsze : jest NIESAMOWITA !!!!
Zero stresu, od razu zaczela zwiedzac cala chalupka, bez problemu trafila po minucie do miski z wada i zarelkiem i od razu sie poczestowala. Caly czas cicho gaworzy... cos miedzy grrr a mrrrr . A ja siedze doslownie zaczarowana. Jest cudowna, co chwile przychodzi po pieszczoty, a jak tylko gdzies wstane od razu przybiega i nie odstepuje na krok. Wystarczy wyciagnac do niej reke a juz ma sie jej lepk pod dlonia, juz widac ze straszliwa pieszczocha i bardzo pragnie kontaktu z czlowiekiem. Narazie jest spokojna, ale nie watpie ze jeszcze pokrze co potrafi
Kreci sie tu teraz ciagle kolo biurka, wpatruje we mnie non-stop i robi swoje grrrrr... juz jest zazdrosnica o forum i kawiature, ktora zreszta juz zdarzyla zwiedzic tak jak i moje kolana
Naprawde cudowny kot - to bylo przeznacznie !!!!
Ylva- DZIEUKUJE !!!!!! gdyby nie ty...
Teraz tylko zeby wszystko bylo ok ze zdrowiem, zaraz na dniach wybierzemy sie do weta, na oglny przeglad i moze zaszczepic (w schronisku tylko odrobaczenie i wscieklizna). Ogolnie wyglada zdrowo, uszki, siersc skora, wsztko co tak jak przejzalam wyglada ok.... Ciekawa jestem jak bedzie z kupkaniem i reszta...
Kurcze, ciagle podchodzi i sie we mnie wpatruje "przestan juz stukac w te biale, tylko mnie miziaj, ... ciagleeeee, grrrr"
A wiec kotu sie nie odmawia, wiec wklejam tylko fotki i lece sie nia zajac Pusia (-> robocze imie schroniskowe, nie wiem czy zostanie czy zmienie)
... hehe, widac ze chce sie jej spac (duzo wrazen), ale tak jakby ostatkiem sil, jeszcz zerknela tam, to tu, poznala wszystko.... Co czuje ze ja tez dzis pojde spac jak dziecko... A moje oczy to jedne wielkie rozowe opuchlizny od placzu, wczoraj, dzis... zna ktos dobry sposob zeby nie szczypaly?
Wlasnie dorwala sie porzadniej do miski, wiec mam chwileczke na wklejenie fotek....
http://www.interecho.com/~ktosia/pusia/pusia01.jpg
http://www.interecho.com/~ktosia/pusia/pusia02.jpg
http://www.interecho.com/~ktosia/pusia/pusia03.jpg
http://www.interecho.com/~ktosia/pusia/pusia04.jpg
http://www.interecho.com/~ktosia/pusia/pusia05.jpg
http://www.interecho.com/~ktosia/pusia/pusia06.jpg
http://www.interecho.com/~ktosia/pusia/pusia07.jpg
http://www.interecho.com/~ktosia/pusia/pusia08.jpg
http://www.interecho.com/~ktosia/pusia/pusia09.jpg
http://www.interecho.com/~ktosia/pusia/pusia10.jpg
...a ja zaraz ide zmienic podpis