Pusia krotkowłosa, czyli ostra walka z panem g.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 06, 2003 18:55

:ok:

kicia cudna
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon paź 06, 2003 19:00

zuza pisze:Trzymam za kaktusa!
Ile dajesz tej parafiny? Ja dawalam 2 razy dziennie po 5 cm. I kaktus sie pojawil po 3 podaniach.


Plaska lyzka ... dzis wieczorem dostanie 3ci raz ( wczoraj wieczorem, dzies rano i za jakas godzinke)... Poprzednim razem, jak byla przytkana- stres po przyjsciu do nowego donku, to parafina podzialala po 2gin zaaoplikowaniu.

ani pisze:Super te zdjęcia w roślinach!

Moi rodzie, maja calu dom w roslinach, najwieksze z nich to zajmijace tak mniej wiece 1/4- 1/5 pokoju oczywiscie wysokie do sufitu drzewo benjamin :) .. tata straszy, ze je kiedys wywali, bo swiatlo zabiera, ja oczywiescie wiem, ze predzej by zamieszkal na bakonie niz go wywali, ale sie smieje ze jak to zrobi to ja sie wypisuje z rodziny :lol:
Ktosia i Kiti&gigi
Fotografia dla hodowli i nie tylko: http://foto-web.pl

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro paź 08, 2003 10:41

Nie mialam wczoraj netu, wiec nie mialam jak napisac co i jak....
No wiec nie moglam spac do pozna w nocy i nagle slysze gdzies tak o drugiej charakterystyczne komapnie w zwirku... oczy mi ie zaswicily- "moze sie uda" ... poczekalam, zagladam do kuwety - piekny kaktusik... Kisie wymizialam, posprzatalam :) .. rano jeszcze nastepny :) ... takze kitka byla ladnie przytkana.....
Dziekuje oczywiscie za jak zawsze pomocne i skuteczne kciuki forumowe :)
Ktosia i Kiti&gigi
Fotografia dla hodowli i nie tylko: http://foto-web.pl

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro paź 08, 2003 11:01

:ok:
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

Post » Śro paź 08, 2003 11:04

Bravo!!!!!!!!!!!!!!!!Kaktusy są piękne!!!!!

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Śro paź 08, 2003 11:12

Ktosia :) super, ze kotka juz jest po zatkaniu :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 09, 2003 10:18

... zalamka :( :cry:
A ja myslalam ze to juz chwilowo koniec klopotow, zesie kociawica odetkala, jest doszczepiona i wogle... A gdzie tam, co by nie bylo za latwo wczoraj zobie zygnela, oczywiscie standardowo 2-3 placuszki w niedalekiej odleglosci od siebie, pierwszy pusty, drugi z wielkim glutem glakow- wiec sobie pomyslalam, ze teraz to juz odetchnie, bo nie dosc ze zatkana byla to jeszcze zaklaczona i nic dziwnego ze byla taka osowiala, pomyslalam ze dobrze ze te klaki wyrzygala bo bedzie jej teraz lzej... ide do trzeciego placka, ciemno w korytarzu i juz chcialam zebrac nie patrzac, ale cos mi nie pasuje... co tam robi nitka, co ona zjadla, ale juz zaczelam cos podejrzewac, zapalam swiatlo, przygladam sie... rusza sie to to paskudztwo, glista dluga, cienka... az mi sie "zebralo" i sprzatanie dokonczyl TZ.... Dziwne po po samym odrobaczniu w sobote w kupkach nic nie bylo...
Kompletna zalamka :cry: :( ... Dzis ide sie spytac wetki co z tym dalej, pewnie trzeba bedzie jeszcze raz za niedlugo odrobaczyc... A ja za cholerke nie wiem skad to d niej przypelzlo, przeciez ona niewychodzaca, z innymi kotami sie nie stykala... Po dluzszym zastanowieniu mam 2 podejrzenia: albo na trawie ktora jej przynioslam wykopana z dworu, alebo jeszcze jak bylismy na wsi w polowie sierpnia (ale to nie wiem czy nie za dlugi czas).
Jedyny co jest lepiej to to ze mocno jej chyba te klaki zalegaly, bo od wczoraj, po tym wymiotowaniu odzyskala humor, biega skacze szaleje... ale jak pomysle ze tam w jej jelitakach moze szalec stado paskudztw to.... :evil:
A na to wszystko krolik a zapalenie spojowek i przez tydzien (3x dziennie) musimy mu smarowac oczy i wszystko byloby ok, gdyby to bylo zwykle smarowanie, ale te masc trzeba mu wkladac pod dolna powieke... wiecie jak trudno ruchliwemu kroliczkowi zrobic taki zabiech, jak chwycic go, odchylism te mala powiecze i wlozyc tam masc... w zasadzie to prawie niewykonalne.... te oczka sa takie male, ze trudno jest z nimi cos robic.

Kompletna zalamka, plakac mi sie chce i wogle .... coz mowia, ze jak sie wali to sie wali.
Aaa, zapomnialam dodac ze TZ chory a i ja prze chwile zaczelam lapac angine, ale p 2 dniach sie wygrzebalam, bo przeciez ktos musi byc zrowy i silny, zeby prowadzic caly ten szpital ;) ... ehhh, tylko dlaczego to przewazni musi byc kobieta :?
Ktosia i Kiti&gigi
Fotografia dla hodowli i nie tylko: http://foto-web.pl

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw paź 09, 2003 10:27

bo to tak jzu jest "prawo serii" czy jakos tak...wszystko ciurkiem..bedzie ok!trzeba glowe do gory pokazac przeciwnosciom zadek...i walczyc..a co!robale wytepisz...( to pewno ta trawa...) dopsh ze klaki sobei poszly won z zaladka...jesli kota szaleje to sie czuje w miare ok :wink:
krolik rzeczywiscie biedny..ale macie lek wiec jakos to bedzie...
tezetowi zaaplikuj czosnek ...!
8)
i trzymaj sie dzielnie!trzymam kciuki aby w koncu wyszlo na prosta..bo to chyba tak jest dolki gorki z gorki itp. :roll: zycie.. :?
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw paź 09, 2003 10:46

Mojemu kotusiowi też robale nie wyszły po pierwszym odrobaczeniu, nie wiadomo było co mu jest , aż ... sam nam pokazał. Bo środki na odrobaczanie niestety sa rózne i nie na wszystkie działają. Mój był już 4 razy odrobaczany - jeszcze wyszły. Nistety, trzeba do skutku, bo dalej bedą sobie rosły. I za każdym razem innym środkiem.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw paź 09, 2003 10:53

oj,z robalami to sobie na pewno poradzicie, a króliczkowiaby trochę oczko maźnąć to już dużo, może pomóc :ok: . tobie też zdrówka życzę bo takjak mówisz ktoś musi być zdrowy imusi to być kobieta nawet jakby ją skręcało :x

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Czw paź 09, 2003 11:01

Ale zestaw :( Z robakami obstawiałbym trawkę. No ale to jest do wytępienia... Powodzenia :)

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 09, 2003 11:12

Będzie dobrze, obcych sie wytępi ze szczętem, a kupki znowu bedą piękne i foremne :wink:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 09, 2003 18:03

Nie zalamuj sie, bo nie ma czym ;-)

Jesli chodzi o glisty to jesli kot kiedykolwiek je mial to zawsze moga sie one "uaktywnic". Niektore sie po prostu otorbiaja gdzies i czekaja na moment, kiedy im sie zachce rozmnozyc. Wiec nie musi byc w tym zadnej Twojej "winy".

Sa glisty, ktore sie jakos uodpornily na zwykle stosowane leki. Podzialac na nie powinien stronghold. Ma on jeszcze te zalete, ze w ciagu miesiaca wybija te, ktore sie z jajek zdaza wykluc, bo tak jak wszystkie leki dziala na stadium dorosle. Przy lekach w tabletkach trzeba uchwycic moment, kiedy robale akurat byly laskawe przejsc w forme dorosla a nie zdazyly sie jeszcze rozmnozyc. Dlatego szczerze mowiac nie bardzo tym tabletkom dowierzam...

Na tasiemca stronghold nie dziala, ale tu nie o tasiemca chodzi ;-)

Ja bym potraktowala ja strongholdem i bedziesz miala kicie jak nowa :-) A paste na kudly podawaj jej regularnie :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt paź 10, 2003 1:38

Glaski dla kici :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Czw lis 06, 2003 17:18

Dawno tu nie pisalam :) ....

Coz, zmienil sie tytul watku bo zmienilo sie zachowanie mojej pannicy.
Jakicz czas temu pisalam ze zmienilo jej sie zachowanie.... nie spi w luzku, nie wywala juz brzuszka, pomiziac tez zadko kiedy i ogolnie chadza wlasnymi drogami i jest troche jakby obok... nie powiem ze bardzo mi bylo smutno z tego powodu, no ale to i tak kochana kota a teraz po prostu unormowal jej sie charakterek, moze po wzieciu ze schrniska chciala pokazac wszystkie swoje naj naj zeby sie przypodobac.
Ale cos sie stalo, a ja nadal analizuje te sytuacje i nie moge dosc o co tej babie chodzi :) ... Otoz pare dni temu wyjechal moj TZ a kota co? ... jeszcze pierwszej nocy przyszla spac do luzka 8O ... wiekszosc czasu ze mna siedzi, obok kompa na swoim starym stoliczku (jak byl TZ nawet ja ja siedzialam przy kompie a on w drugim pokoju ona nie przyszla na swoj stolik) ... chodzi za mna, ociera sie jak kiedys (jak jest na luzku i jak kucne kolo niej) ... wczoraj nawet uraczylam mnie dlugi wachaniem po czole i liznieciem w nasade wlosow 8O ... jest znowu kochaniutka i przylepa ...

No i teraz nie wiem czy ona to robi bo teskni za TZem ;) czy moze raczej z zadowolenie ze go nie ma - w koncu ulozyla sobie wszystko przez 2 miesiace po chronisku, pancie i uklady w domu a tu nagle jaki obcy facet przyjezdza :) ... Coz kobiety zmienne sa- potwierdza to kolejny przypadek .... tylko szkoda mi jej, bo taki stan rzeczy to u nas bedze cyklicznie, wiec kota jak na hustawce bedzie ... Tza tez mi szkoda, bo chcialam bardzo zeby sie zaprzyjaznili, ale ona widze ma na to inne zdanie, toleruje go ogolnie no i jak da jesc to ubostwia, ale poza tym nic

... Wogle mam tez wrazenie ze kiedys jakis mezczyzna ja albo karcil, albo
nawet uderzyl, bi widzialam pare razy, ze jak TZ jakis gwaltowny ruch reka zrobil to uciekal w poplochu... Ale jak zrobiam to ja nie reagowala... Biedna kota, nie wiem co przeszla...

No, ale teraz zyjemy sobie w naszym babskim porzadku :)

A i jeszcze na pochwale powiem, ze ... wlasnie przenioslam jej kuwete z lazienki na korytarz, na te noc kiedy bedzie u mnie czarnuszek i troche sie boje (balam) ze niezbyt jej sie ten pomysl spodoba... ale przed chwila patrze a kicia sobie juz tam w zwirku grzebie.... Kochanie moje :love: najslodsze :)

spAAAAAAAAc
nie po oczach tym flashem !!!!
myju, myju
moglabys z laski swojej nie pogladac??!!
jak mi dobrze
Ktosia i Kiti&gigi
Fotografia dla hodowli i nie tylko: http://foto-web.pl

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Sopot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 505 gości