Jak często szczepić? Znalezione na vetserwis.pl...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 12, 2009 18:32

Czyli - jeśli się ma się zamiar (albo się nie ma ale niestety tak bywa) tymczasować to trzeba co rok, czy nie?

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pon lip 06, 2009 21:48

galla pisze:...
Z interpretacją wyników badań nad powiązaniem szczepień z PNN to też bym nieco uważała - niestety, jeśli się chce jakąś zależność wykazać, to tak układa się wyniki, że tę zależność w końcu się znajdzie. To czasem tylko kwestia zastosowania odpowiednich narzędzi do obróbki danych. A ponieważ na takie badania idzie kupa kasy, to bardzo chce się mieć wyniki odpowiadające założonym na początku celom, na które została dana kasa.
Nie twierdzę, że tak będzie w przypadku tych danych, ale po prostu od czasu, jak weszłam w środowisko naukowe i spojrzałam na to wszystko od kuchni, z większą ostrożnością podchodzę do wyników badań :wink:


Może być jak piszesz, jednak należy zapytać, czy istnieje wpływowe środowisko, któremu zależeć może na udowodnieniu tej teorii. Chyba nie. Jeśli tak, to jakie? Z przeciwnej strony mamy lobby producentów szczepionek, którego celem jest zysk, który z kolei zależy od wielkości sprzedaży. Częstotliwość szczepień bezpośrednio przekłada się na wielkość sprzedaży, czyli zysk tych producentów. Komu zatem zależeć może na nieujawnianiu, a komu na ujawnianiu, takiej zależności? Rozkład sił nie wydaje mi się zrównoważony. Może czegoś nie wiem.

Zupełnie natomiast nie rozumiem znaczenia wyróżnionego zdania tyczącego się narzędzi przetwarzania.

Ostanio czytuję sobie dziwne publikacje i znalazłem takie coś. Być może należałoby podrązyć temat nie ograniczając się wyłącznie do medycyny weterynaryjnej. Nasze organizmy działają na tych samych zasadach, różnią się w szczegółach, a medycyna zwykła jest daleko bardziej zaawansowana.

-> http://www.labtestsonline.pl/condition/ ... tml?page=2
Choroby kłębuszków nerkowych
Choroby te dotykają elementów nerek odpowiedzialnych za filtrowanie krwi. Mogą być wynikiem cukrzycy lub nadciśnienia i stanowią główną przyczynę przewlekłej niewydolności nerek. Choroba kłębuszków nerkowych często wywołana jest nieprawidłową reakcją układu odpornościowego, kiedy mechanizmy obronne organizmu przez pomyłkę atakują tkankę nerkową. Czasami przyczyną jest też choroba autoimmunologiczna, taka jak układowy toczeń rumieniowaty lub zespół Goodpasture'a. Choroba kłębuszków wystąpić może również po przebytej infekcji bakteryjnej w innej części ciała, jak na przykład bakterie paciorkowca w gardle lub na skórze, liszajowiec lub też infekcja serca. Czynnikiem wywołującym chorobę kłębuszków mogą być również wirusy, na przykład HIV.


Ponadto zauważyłem zalezności pomiedzy infekcjami układu moczowego, kamicą i niewydolnością nerek. Przykładowo - leczenie struwitów (kryształów fosforanowo-wapniowych) wyłacznie zakwaszającą karmą, na podstawie wysokiego pH moczu, bez wykonania innych badań, może w efekcie prowadzic do rozwoju PNN, jako, że pierwotna przyczyna pozostanie utajona, ale to już nie temat rego wątku.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 06, 2009 22:28

PcimOlki, a czego nie rozumiesz w pogrubionym zdaniu mojej przytoczonej wypowiedzi?

Wiesz ile jest testów statystycznych? Wiesz, ile jest metod przedstawiania danych? Wiesz, że czasem na zwykłej skali nie widać zależności, a wystarczy zlogarytmować wyniki i nagle zależności widać?

Ja mam teraz tak z pracą mojej magistrantki - wiem, że między otrzymanymi wynikami jest zależność, wiem nawet gdzie, tylko jeszcze nie dobrałam odpowiedniego testu, żeby to wykazać. Właśnie niedługo wybieram się na konsultację ze statystykiem, niech mi znajdzie odpowiednią metodę 8)

Czasem natomiast, niestety, ludzie dobierają wyniki do metody. Odrzucają część odstająca, nawet jeśli jest to spora część wyników itp. I tak potem powstają nam niezwykłe doniesienia o wpływie morza na żywotność rozchodnika w Tatrach czy coś równie fajnego.

Ale - tak jak zaznaczałam w przytoczonej przez Ciebie wypowiedzi - nie wiem, jak jest tu. To powyżej to moje luźne uwagi na temat obróbki wyników ;)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 06, 2009 22:28

PcimOlki pisze:Ponadto zauważyłem zalezności pomiedzy infekcjami układu moczowego, kamicą i niewydolnością nerek.

No to odkryłeś rzecz od dawna medycynie znaną ;)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon lip 06, 2009 22:47

Beliowen pisze:
PcimOlki pisze:Ponadto zauważyłem zalezności pomiedzy infekcjami układu moczowego, kamicą i niewydolnością nerek.

No to odkryłeś rzecz od dawna medycynie znaną ;)

Belio, ale na forum to lekarzy pewnie z promil (tych z dyplomami, nie domorosłych) :twisted: :wink:
Szkoda, że wyłączyłaś z cytatu fragment o karmach zakwaszających, bo walka o kwaśny odczyn za wszelką cenę niestety jest bolączką wielu kocich opiekunów. Oczywiście nie bez udziału wetów :?

Pardon za offa odnośnie szczepionek :wink:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 07, 2009 11:05

galla pisze:PcimOlki, a czego nie rozumiesz w pogrubionym zdaniu mojej przytoczonej wypowiedzi?

Wiesz ile jest testów statystycznych? Wiesz, ile jest metod przedstawiania danych? Wiesz, że czasem na zwykłej skali nie widać zależności, a wystarczy zlogarytmować wyniki i nagle zależności widać?

To jest oczywista oczywistośc. Użyłaś określenia "obróbka" którego znaczenie jest nieco inne. Obróbka oznacza raczej pewne operacje matematyczne wykonywane na danych, niż sposób ich przedstawiania. Użycie niewłasciwego narzędzia do obróbki (np. o zbyt małej precyzji) jest błędem większego kalibru.

galla pisze:Ja mam teraz tak z pracą mojej magistrantki - wiem, że między otrzymanymi wynikami jest zależność, wiem nawet gdzie, tylko jeszcze nie dobrałam odpowiedniego testu, żeby to wykazać. Właśnie niedługo wybieram się na konsultację ze statystykiem, niech mi znajdzie odpowiednią metodę 8)

Czasem natomiast, niestety, ludzie dobierają wyniki do metody. Odrzucają część odstająca, nawet jeśli jest to spora część wyników itp. I tak potem powstają nam niezwykłe doniesienia o wpływie morza na żywotność rozchodnika w Tatrach czy coś równie fajnego.

Ale - tak jak zaznaczałam w przytoczonej przez Ciebie wypowiedzi - nie wiem, jak jest tu. To powyżej to moje luźne uwagi na temat obróbki wyników ;)


Ja się nie upieram, że zależność między szczepieniami a PNN istnieje. Nie trafiłem na jakiekolwiek opracowania potwierdzające, czy negujące tą teorię. Dlategoż nie można wykluczyć jej prawdziwości i warto wiedzieć, że istniejje. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę powyższą teorię, może warto szczepić co 3 lata takimi szczepionkami, w których producent określa czas skuteczności na 3 lata, jeśli istnieją. Ja osobiście futra zakładałem szczepić co 2 nawet szczepionkami z jednorocznym okresem skuteczności. W obecnej sytuacji Olka prawdopodobnie nie zaszczepię już nigdy. Za duże ryzyko.

Beliowen pisze:
PcimOlki pisze:Ponadto zauważyłem zalezności pomiedzy infekcjami układu moczowego, kamicą i niewydolnością nerek.

No to odkryłeś rzecz od dawna medycynie znaną ;)

To również jest oczywista oczywistość jako, że odkryłem ją czytając powrzechnie dostępne opracowania medyczne. Dla mnie jednak, słabo orientującego się w medycznych tematach była to nowośc po lekturze kilku tutejszych wątków, w których opiekunowie podejmują walkę z kryształami poprzez obniżanie pH moczu karmą i/lub pastą. Działanie takie bywa podejmowane wyłącznie na podstawie wyniku badania ogólnego moczu, co wydaje się być niewystarczającą diagnostyką i może okazać się zwalczaniem skutków wynikających z innych problemów.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 27, 2009 18:58

W dzisiejszych wynikach Olka, wet prowadzący dopatrzył się autoagresji immunologicznej. W przeciwieństwie do innych wetów, którzy zwykle nic nie słyszeli o teori wpływu szczepień, nie wyśmiał mnie, tylko zapytał, czy problemy zaczęły się po szczepieniu. Gdy potwierdziłem, określił szczepienie jako możliwą przyczynę wszystkich problemów. Dokładnie powiedział: "..mógł tak zareagować na tą szczepionkę..". Zalecił nigdy więcej już Olka nie szczepić.
Ja tylko powtarzam co usłyszałem.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 27, 2009 19:15

więc jak-szczepić jutro mojego kociaka na białaczkę?

nie wiem czy chcę by był jedynakiem,czy będę mu szukać towarzystwa.
pani wet. powiedziała że w wypadku gdy będę chciała drugiego kota brać,to powinnam na jutrzejszym doszczepianiu jeszcze białaczkę wziąć.
czytam te wywody i mam mętlik.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 27, 2009 19:23

Koszmaria pisze:więc jak-szczepić jutro mojego kociaka na białaczkę?

nie wiem czy chcę by był jedynakiem,czy będę mu szukać towarzystwa.
pani wet. powiedziała że w wypadku gdy będę chciała drugiego kota brać,to powinnam na jutrzejszym doszczepianiu jeszcze białaczkę wziąć.
czytam te wywody i mam mętlik.

Nie wiem - nie ma gotowych rozwiązań. W tym wątku, chodzi głównie o to jak często szczepić.
Jeśli chodzi o białaczkę:
milenap pisze:Jeżeli mówimy o szczepieniu Purevaxem z białaczką, to to jest szczepionka wolna zupełnie od adjuwantów, więc nie ma żadnego podwyższonego ryzyka, porównując ze zwykłą szczepionką.
....

Jeśli powyższe jest prawdą, to bez znaczenia jest czy zaszczepisz z białaczką, czy bez. Oczywiście testy obowiązkowe są.
Poczytaj:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97434

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 27, 2009 20:32

Koszmaria pisze:więc jak-szczepić jutro mojego kociaka na białaczkę?

nie wiem czy chcę by był jedynakiem,czy będę mu szukać towarzystwa.
pani wet. powiedziała że w wypadku gdy będę chciała drugiego kota brać,to powinnam na jutrzejszym doszczepianiu jeszcze białaczkę wziąć.
czytam te wywody i mam mętlik.

Jeśli masz zamiar dokładnie zaplanować kolejnego kota, to możesz teraz kociaka zaszczepić bez białaczki, a potem ewentualnie doszczepić na wszelki wypadek.
Choć podejrzewam, że byłoby najwygodniej po prostu wziąć na towarzysza kota, który miał zrobiony test - domy tymczasowe jak najbardziej robią testy, trzeba tylko im podesłać na ten cel środki, bo to jednak kosztuje.

Chyba że chcesz iść na żywioł i weźmiesz na towarzysza tego kota, który w danym momencie, bez planowania, zapadnie Ci w serce. Wtedy, być może, zaszczepienie kociaka teraz na białaczkę byłoby słusznym posunięciem, dającym Ci większy luz psychiczny, gdy trafi do Ciebie kot wzięty nagle, w odruchu serca.
Tylko trzeba pamiętać, że pierwsze szczepienia na białaczkę muszą być dwa, żeby wykształciła się odpowiednia odpowiedź odpornościowa. Drugie szczepienie należy robić 3-4 tygodnie po pierwszym.
Szczepienie na białaczkę należy powtarzać co roku, na razie nie ma dowodów wskazujących, że szczepionka ta działa dłużej.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Burajulia i 213 gości