Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
marta-po pisze:Sądzę, że każdy powinien robić według istniejącej sytuacji. Nie możesz powiedzieć, że mój pomysł mija się z celem, skoro to ja wiem jaka istnieje sytuacja na danym (,,moim") terenie i znam dane koty. Lepsza taka budka, jeśli koty taką wolą, niż z jednym otworem jeśli boją się do niej wchodzić i stoi pusta. A taką sytuację znam. W pobliżu mojego domu jest grupka kotów, które wysterylizowałam, ale na szczęście mają karmicielkę, więc przejęła obowiązki. Te koty mają super ocieploną drewnianą budę po psie z jednym otworem oczywiście. Żaden kot nie chce w niej spać. Śpią między kawałkami drewna składowanych pod wiatą. Boją się. Są tu lisy i nie tylko. Ta karmicielka widziała któregoś dnia jak jakiś drapieżnik z łasicowatych zaatakował młodego kota. Na ratunek zbiegło się kilka kotów z tego stada i odpędziły drapieżnika. Młodemu nic się nie stało. Tylko strachu się najadł. Ale drapieżniki ciągle tu zaglądają, bo blisko jest las. Niedaleko lis miał, może wciąż ma norę. Znajomy widział jak biegł z kotem w pysku.
Nie ma możliwości ustawienia budy gdzieś wysoko, bo nie zgadzają się mieszkańcy tego bloku, a to blok służbowy z otwartym terenem. Kiedyś psioczyli na te koty, ale gdy je wysterylizowałam - 9 kotek ( koców nie kastrowałam) to przestali, bo zobaczyli, że sytuacja jest pod kontrolą, koty ładnie, zdrowo wyglądają, jest czysto. Ale budy, wysoko nie pozwolą postawić. Chociaż nawet wysoko postawiona budka byłaby zagrożeniem. Łasicowate wspinają się wysoko. Dlatego dwa otwory w budzie w tej konkretnej sytuacji miałyby szansę spełnić swoją rolę.
Zgadzam się, że z jednym otworem i z kotarką buda jest cieplejsza, to oczywiste, ale czasem trzeba dostosować się do sytuacji.
Nazbieram znów kartonów, to zrobię kolejną budkę z przedsionkami, ale też z dwoma otworami - z wyjściem ewakuacyjnym. Coś pokombinuję, wrzucę zdjęcia.
Nie będzie tak źle, jeśli otwór ewakuacyjny osłoni się jednolitym kawałkiem grubego, ciężkiego materiału, np. koca, a budkę wypełni ścinkami materiału, w których kot może się całkowicie zagrzebać.Prakseda pisze:/.../Obiektywnie stwierdzić trzeba, że budka z dwoma otworami nie spełnia swojej roli, kumulowania ciepła. /.../
ana pisze:Nie będzie tak źle, jeśli otwór ewakuacyjny osłoni się jednolitym kawałkiem grubego, ciężkiego materiału, np. koca, a budkę wypełni ścinkami materiału, w których kot może się całkowicie zagrzebać.Prakseda pisze:/.../Obiektywnie stwierdzić trzeba, że budka z dwoma otworami nie spełnia swojej roli, kumulowania ciepła. /.../
No i zwierzaki muszą być dobrze otłuszczone na zimę.
Hadriana pisze:Czytam z zapartym tchem , ten wątek to wspaniała kopalnia informacji. Mam pytanie odnośnie wzmiankowanego w jednym z postów granulatu styropianowego jako wypełnienie "materacyka" na spód budki (na to dałabym jeszcze ścinki polarowe). Czy sprawdziłaby się np. polarowa poszewka? I czy 100 l granulatu to dużo czy mało? bo jakoś mi kompletnie wyobraźni na to nie starcza
Prakseda pisze: Z granulatem nie mam doświadczeń. Z pewnością musiałby być w jakiejś poszewce, bo inaczej kot będzie go wynosił na futerku. No i takie kulki bardzo się elektryzują. Wtedy rzeczywiście najlepsza poszewka polarowa (nie bawełna!!!). Ale na wierzch i tak bym dała ścinki polarowe, bo w nie kot może się wtulić, zagrzebać (czego nie daje poduszka).
ana pisze:Myślę, że kotary, zwłaszcza cięższe, można by umocować w styropianie za pomocą tzw. szpilek/kołków do agrowłókniny:
https://www.google.pl/search?q=szpilki+ ... 00&bih=457
one się tak łatwo nie wysuwają z podłoża.
Ja jeszcze nie próbowałam, ale może ktoś przetestuje pomysł i zda relację...
Morela80 pisze:ja się pochwalę, że zrobiliśmy z uczniami w technikum gdzie uczę, 7 budek, a co ważniejsze zebraliśmy bardzo dużo karmy i trochę pieniędzy Potem dzieci były tak miłe, że odwiozły to wszystko do Koterii, a trochę tego było, w dwa samochody trzeba było jechać. Zdjęcia bym wstawiła, ale nie umiem
Użytkownicy przeglądający ten dział: 3 x, kasiek1510 i 494 gości