» Sob gru 06, 2014 22:21
Re: Dante - znów jest bardzo źle...:(
Dantuś już w domu. Jest jak zawsze oszołomiony, reaguje jeszcze bardzo silnie na dźwięki i światło.
Ma bardzo ograniczoną ruchomość i robi pod siebie w zasadzie, więc ma jeść tylko mokrą karmę i trzeba go obserwować.
Do luminalu (2x1,5 tabl) dostał keprę w tabletkach (3x0,3 tabl). Po niej jest w stanie nieustannego przyćpania.
Rokowania Dantego, tak jak od maja są od bardzo ostrożnych do złych. Podejrzewają nowotwór głowy. Do wtorku wzięłam urlop, będę go obserwowała w domu.
Ale tuli główeczkę pod moją rękę, próbował wskakiwać na meble, trochę się potłukł. Wszystko zestawiłam mu na dół. Jak weszłam go odebrać zaczął żałośnie miauczeć, pani doktor była zdziwiona - w szpitalu zachowywał całkowitą ciszę.
Trochę posykiwał w taxówce, ale to dlatego, że samochody kojarzą mu się z wetem...
W domu się umył, to dobry znak.
Badania są, niezłe. Nie licząc 2 wskaźników, wkleję poniżej. Jakby ktoś był zainteresowany wypisem, też mogę pokazać jak to wygląda.