ANIMONDA - kawałki plastiku w puszkach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 23, 2007 23:23

Usagi_pl pisze: Na trzy puszki Animondy, jedna wybuchła mi w rękach, mimo że termin ważności sięgał czerwca 2008.


Miałam to samo. To było jedno z moich pierwszych podejść do tej karmy i skutecznie mnie zniechęciło. Wolę mięcho niezapuszkowane - przynajmniej widzę, co daję. 100% i nie śmierdzi tak upiornie. :twisted:
Natomiast jak do tej pory nie zawiodłam się na miamorach szalkowych.

A na forum ktoś kiedyś pisał o kawałkach sierści w puszkach animondy.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie wrz 23, 2007 23:34

galla pisze:Zmielone kości mogą się znaleźć w takiej puszce. Zęby pewnie też. Mnie zdarzyło się wyciągać pazury kurze z Animondy vom Feinsten dla kociąt - z kurczakowej. Nie jest to fajne, ale pazury są produktem pochodzenia zwierzęcego i zarzucić nic producentowi nie można. Wiadomo, że do produkcji karmy dla zwierząt (tej w rozsądnej cenie) idą po części odpady z produkcji zwierzęcej. Spełniające normy, ale odpady.


a to ciekawe bo na puszce pisze fresh meat only więc wydaje mi się że gdyby miały by w niej lądować odpady (choćby spełniające normy) to powinna być o tym wzmianka.
ciekawe że zęby też zaliczają się to fresh meat. to może włosy też? paranoja. chyba zacznę mijać tą firmę. na animalia ktoś odpisał mi że ostatnio jego kotek przestał jeść puszki Animondy choć dotąd je wcinał i też wydało mu się to dziwne.. i te wybuchające puszki - już druga osoba :!:

dymy

 
Posty: 15
Od: Nie wrz 23, 2007 21:09

Post » Nie wrz 23, 2007 23:38

No dokładnie - mój kot jadał Animonda Carny ze smakiem a od jakiegoś czasu wcale tego nie chce jeść. Coś się chyba zmieniło :? i to niestety widać nie na lepsze...
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 23, 2007 23:58

dymy pisze:a to ciekawe bo na puszce pisze fresh meat only więc wydaje mi się że gdyby miały by w niej lądować odpady (choćby spełniające normy) to powinna być o tym wzmianka.

No i jest wzmianka - w składzie masz wyszczególnione mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 24, 2007 0:07

no zgadzam się ~ jest info nawet w j.polskim "mięso i zwierzęce produkty uboczne"

mimo wszystko włosy, pazurki i zęby budzą we mnie mieszane uczucia i złe wyobrażenia

dymy

 
Posty: 15
Od: Nie wrz 23, 2007 21:09

Post » Pon wrz 24, 2007 7:05

ja kupowałam tylko animonde, powody napisałam powyzej
raz miałam stechłą puszkę - ale to moja wina, bo mi kiedys spadła i sie wygieła, nie pomyslałam ze sie mogła uszkodzic i włozyłam znow do szafki
jakby nie było surowe mieso z dobrego zrodła - kurczak, indyk czy wołowina wychodzi po prostu najtaniej
i tak jak Karolka napisała - Sheba nie jest rewelacją, chocby jesli chodzi o zawartosc miesa i inne cuda w owej puszeczce (malutkiej!) do ceny - w tej cenie masz prawie dwa razy tyle surowego kurczaka - tylko przeparzyc, przemrozic i podawac

dopoki sie ta sprawa nie wyjasni, nie kupuje animondy

a i chyba ogolnie przejde na normalne mieso...
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Pon wrz 24, 2007 8:34

Nie twierdzę, że Sheba rewelacją jest, chociaż Koktail z owoców morza i Filety z kurczaka już zawsze będą u mnie stały na najwyższej półce kocich produktów. Tam NAPRAWDĘ widać, co jest. Tyle, że rzeczywiście - cena w stosunku do ilości koszmarna.
Ja do Sheby mam w dodatku stosunek emocjonalny - była to jedyna karma, którą pod koniec jadła moją poprzednia kicia. Dzięki niej miałam parę dni więcej, żeby się pożegnać.

Co do surowego mięsa to u mnie nie przejdzie. Raz na jakiś czas owszem, zresztą najczęściej kupowane jest specjalnie dla kota, podobnie jak ryba. Brak mi czasu na bawienie się w kuchni i bieganie po okolicy w poszukiwaniu mięsnego (w pobliżu nie mam nic co warto by tak nazywać), a pracuję w domu. W niedużym zamrażalniku głównie leżą pierogi i warzywa na patelnię.
Puszki to jedyna opcja.

Pytanie więc, jak nie Animonda, to co?
I jeszcze jedno, może głupie. Na wolności koty są drapieżnikami, jedzą ptaki, myszy, nawet żaby. Nie sądzę, żeby przebierały, czy jedzą same mięsko, czy z innymi kawałkami czegoś. Producenta karmy to oczywiście nie tłumaczy, na estetykę żywienia wpływa na pewno negatywnie, ale nad kawałkami sierści czy pazurkami kury paniki bym nie robiła. Plastik to co innego.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon wrz 24, 2007 10:14

Pytanie więc, jak nie Animonda, to co?
I jeszcze jedno, może głupie. Na wolności koty są drapieżnikami, jedzą ptaki, myszy, nawet żaby. Nie sądzę, żeby przebierały, czy jedzą same mięsko, czy z innymi kawałkami czegoś. Producenta karmy to oczywiście nie tłumaczy, na estetykę żywienia wpływa na pewno negatywnie, ale nad kawałkami sierści czy pazurkami kury paniki bym nie robiła. Plastik to co innego.

ale ja nie płacę za kurze pazurki i kłaki, tylko za mięso, które kot zje :roll:
jak ktoś wyprodukuje kocią karmę BARF z mysimi ogonkami i zębami- to ok, ale nie w normalnej karmie

ja w animondzie nic podejrzanego nie znalazłam, a kot ją je, tak jak jadł- luckily :)

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon wrz 24, 2007 12:12

Dymy, koniecznie musisz napisać do producenta. Masz zdjecia, masz dowód. Może nic nie odpiszą, ale jeśli dobrze sformułujesz mejla (wspomnij niby przypadkiem, że masz grono przyjaciół kociarzy), powinni odpisać i jakoś Ci zrekompensować straty. Napisz, gdzie zakupiłeś puszki i jaka była ich data przydatności do spożycia.

Jestem za absolutnie za domaganiem się swoich praw.
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 24, 2007 14:53

hmm reakcja animalia narazie wzorcowa - już z rana odpowiedź na forum i prv ~ proszą o nry puszek by wycofać partię do dystrybutora. natomiast producent do tej chwili nie odpowiedział mimo iż podałem nawet swój nr telefonu. oczywiście rozumiem, że nie da się wyjaśnić takich spraw w 5 min ale oczykiwałbym jakiegoś potwierdzenia, iż ktoś zajął się sprawą. skoro animonda.pl zwleka, napiszę do animonda.de

dymy

 
Posty: 15
Od: Nie wrz 23, 2007 21:09

Post » Pon wrz 24, 2007 23:34

Ivette pisze:ale ja nie płacę za kurze pazurki i kłaki, tylko za mięso, które kot zje :roll:
jak ktoś wyprodukuje kocią karmę BARF z mysimi ogonkami i zębami- to ok, ale nie w normalnej karmie


otóż to :!: powtórzę co napisałem na animalia: plastik to podejrzewam wpadka producenta ale i tak dla mnie skandaliczna bo (nie tylko) mój kotek mógł przypłacić ją życiem lub zdrowiem. ale bardziej martwią mnie te zęby i włosy. na miau.pl ktoś pisał też o pazurkach. niby wszystko ok bo jest na puchach info o produktach ubocznych pochodzenia zwierzęcego ale..przecież ta puszka kusi opakowaniem na którym jest napis prepared using fresh meat only, co ma przecież budzić jednoznaczne skojarzenia i sprawiać, że wybierasz właśnie ją. tymczasem rzeczywistość boli i po otwarciu czuję się moralnie oszukany !!! sięgając po produkt z napisem tesco (a w stopce microdruczkiem napis animonda) spodziewałbym się tego więc wszystko odbyłoby się świadomie i uczciwie. tym bardziej dziwi mnie to ponieważ podstawą istnienia na dzisiejszym rynku jest budowanie marki. przykładowo Samsung wytwarzając monitory crt dla rynku low-end markował je Samtron (dopiero z gwarancji dowiadywaliśmy się, że Samtron jest częścią dużego koncernu). odrobinę lepszy monitor ale przeznaczony dla klientów z półki wyżej lub tej najwyższej, kosztował kilkadziesiąt procent więcej i miał logo Samsunga- bo ta firma wie co znaczy przywiązanie do marki. wie, że jeśli ze swoim znakiem wejdzie w strefę najniższej jakości to straci zaufanie klientów, straci markę - a dzięki niej funkcjonuje. dla mnie marka Animonda podupada i to wcale nie z powodów incydentalnych (do jakich wciąż z nadzieją zaliczam ten plastik). okazuje się bowiem, że jest więcej osób i kotów, którym taka estetyka i sposób promocji nie odpowiada, a to już o czymś świadczy :?

dymy

 
Posty: 15
Od: Nie wrz 23, 2007 21:09

Post » Pon wrz 24, 2007 23:52

Niemcy to jednak solidna nacja - do animonda.de napisałem ok 15, a a niespełna godzinę później miałem już potwierdzenie, iż najdalej jutro ktoś ze mną w tej sprawie się skontaktuje (sądząc po nazwisku to ktoś z animonda.pl) - czyli da się to robić w profesjonalny sposób. przykre, że zwykle musimy brać z nich przykład w takich banalnych kwestiach :?

dymy

 
Posty: 15
Od: Nie wrz 23, 2007 21:09

Post » Wto wrz 25, 2007 12:08

i jak się sprawa toczy?

przyznam, że jestem zszokowana... przede wszystkim plastikiem, no i zaniżaniem norm - być może celowo, żeby zejśc z ceny, przy produkcji na rynki wschodnie :evil: (to ciekawe, jakiś czas temu był afera z CR, które szkodziło ktom, co wiązało się z przeniesieniem linii produkcyjnej na wschód... :evil: )
chociaż cena nie jest przeciez niska, i jak człowiek czyta skład, że 95-100% mięso to raczej nie spodziewa się badziewia ze zmielonych żył, kości, sierści i zębów... :evil: :evil: :evil:
chyba zrezygnuję z carny, bo mam wrażenie, że się tu zaczęło marketingowo w butelkę nabijać klientów, na szczęście są puchy szmusów, leonardo, bozita... bo jak mam płacic za pazury i zęby, to wolę ściągnąć z półki produkt marki supermarket, bez marży za markę...
:evil: :evil: :evil:

a co z wybuchowymi puszkami? ktoś wie dlaczego tak się działo? wina uszkodzenia puszki podczas transportu czy przeterminowanie?
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Wto wrz 25, 2007 13:58

Już kiedyś był taki wątek o znaleziskach w Animondzie. Ja parę razy w puszce dla maluchów znalazłam takie igły z kości - gdyby maluch to zjadł mogłoby mu to się gdzieś wbić - od tego czasu zawartość dokładnie przeglądam.
Niedawno miałam maluchy na DT i miały biegunkę, która ustała po poradzie wetki, żeby odstawić Animondę. Z tymi, które mam teraz na tymczasie sytuacja się powtórzyła, więc chyba całkowicie zrezygnuję z Animondy.

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto wrz 25, 2007 14:22

Fri pisze:i jak się sprawa toczy?


jak pisałem wyżej - animonda.pl odpowiedziała dopiero na ponaglenie z niemieckiej placówki. co gorsza dla wizerunku firmy, admin animalia.pl również potwierdził problemy z kontaktem. nie wiem skąd ta opieszałość..

generalnie jutro wysyłam puszkę (ponoć na testy pojedzie do niemieckiego labolatorium). konsultantowi, telefonicznie, przekazałem również moje oraz wasze uwagi dotyczące estetyki i pogorszenia jakości w ostatnim czasie (w tym info o wybuchających puszkach). poleciłem też lekturę tego wątku oraz odpowiedniego na forum animalia, więc zapraszam do dyskusji. może nawet jest szansa, że ktoś z animonda.pl osobiście sprostuje i wyjaśni opisywane zajścia. jeśli okażą się nadal mało rzetelni to będę pisał bezpośrednio do animonda.de
pozdrawiam i będę informował :)

dymy

 
Posty: 15
Od: Nie wrz 23, 2007 21:09

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jodanka, Zeeni i 330 gości