Pytanie do osób z Krakowa.
Dość pilnie potrzebuje kontakt do sprawdzonego, kompetentnego lekarza, który przyjmuje w sobotę.
Kocina nie może sie wysiusiać i płacze.
Byłam w ciągu ostatnich 2 dni u 2 lekarzy.
Dostał synulox, no-spę, miał "czyszczony" przewód moczowy (nie wiem, jak to fachowo nazwać), odcisniety pęcherz, były badania moczu-złe.
Niestety wetka z Sokołowskiego, gdzie był zabieg dziś nie przyjmuje.
Nagrałam się na sekretarkę-jak radziła, gdyby się coś działo.
Dzieje się źle, bo kot płacze i próbuje siusiać i nic.