Strona 2 z 7

PostNapisane: Śro sie 15, 2007 17:12
przez Iras
redpek pisze:Patoo, piszac tamtego posta nie odnosilem sie do tego konkretnego przypadku. Po prostu nie zgadzam sie, z oczywista i jedynie sluszna na tym forum opinią ze sterylizacja/kastracja jest koniecznym, humanitarnym i w zasadzie dla dobra kota zabiegiem. Otóż wedlug mnie i chyba Twojej Babcie tez, jest brutalnym OKALECZENIEM i to zarowno fizycznym jak i psychicznym.


owszem - sterylizacja/ kastracja jest KONIECZNA jesli kot jest bezdomny, albo wychodzacy - bo tak naprawde przyczynia sie tylko i wylacznie do powstania kolejnych pokolen, ktore cierpia..

zabiegi t, owszem sa okaleczaniem - bo fakt, faktem cos sie wycina, jednak sa okaleczaniem w taki sam sposob jak wyciecie czlowiekowi wyrostka robaczkowego. a jesli chodzi o okaleczenie psychiczne? Kot ani zadne inne zwierze nie jest swiadome tego ze cos stracil. Brutalne? bynajmniej - samiec wraca do siebie gdy tylko ustepuja skutki narkozy. Samica potrzebuje nieco dluzej - bo 2 -3 dni.

PostNapisane: Śro sie 15, 2007 17:17
przez Małpy Dwie
"no chyba ze lubisz widok..malych kociakow przy drodze , w pal;stikowej torbie..pogryzionych prze psy..okaleczonych , pobitych..wyrzuconych na smieci..bo takie sa właśnie tego skutki.."

takie są skutki naturalnej nieograniczonej (sterylizacją, kastracją) prokreacji. Natura przewidziała kocieta w reklamówce? Nie sądzę.

Zresztą zgodnie z ta filozofią nalezałoby środki antykoncepcyjne wyrzucić do śmieci, ze swoich piętnaściorga dzieci żadnego nie szczepić ani nie podawać im antybiotyków, jak do dorosłości dożyje troje to będzie dobrze... bo naturalnie!

Współczesne miasto to nie puszcza ani sawanna i jeśli człowiek stworzył kotom takie warunki egzystencji, to również człowiek odpowiedzialny jest za minimalizację cierpienia wywołanego w ten sposób. To jak redpek, poczuwasz się do bycia człowiekiem?

PostNapisane: Śro sie 15, 2007 17:24
przez Gocha17_
redpek
przejdz sie do jakiegokolwiek kociego schroniska i popatrz na kociaki w apatii bo je porzucono; po wypadkach, bo przebiegaly droge, albo ktos poszczul psem, albo kopnal czy otrul bo przeszkadzal ...
przejdz sie tam, gdzie dokarmiane sa dzikie koty i przyjrzyj sie, czy wygladaja zdrowo ...
popytaj ludzi, ktorych kotka juz n-ty raz w roku rodzi mlode - pozwolili kotce wychowac mlode, czy je utopili? ...
popytaj ludzi, ktorych pelnojajeczny kocur robi regularne wypady na panienki, czy zastanawiali sie, jaki jest los kociakow, ktore sie urodza ...
popytaj ludzi, ktorym przeszkadzaja kociaki, ktore sie urodzily w piwnicy, czy zaopiekuja sie nimi, czy tez wysypia piwnice chlorem, bo im kotami smierdzi, albo trutke wyloza, zeby sie finalnie problemu pozbyc
etc. etc. etc.
To ze na forum miau jest tyle biedactw, ktorym trzeba pomoc, to efekt wlasnie mitow o okaleczaniu, sensie zycia etc.
Za krotko tu jestes, wiec nawet nie wiesz jak szczesliwy zywot potrafia wiesc wysterylizowane kotki i wykastrowane kocury (lektury masz na kilka dni przynajmniej ...).
Mozna powiedziec, ze skoro czlowiek zmienil srodowisko naturalne kotow (miasto nim nie jest ...), to tylko czlowiek moze to naprawic, dajac im inny "sens zycia"

PostNapisane: Śro sie 15, 2007 17:34
przez ezynka
Uważam, że redpek przedstawił b. pierwotny punkt widzenia, który w żaden sposób nie przystaje do dzisiejszej rzeczywistości.

PostNapisane: Śro sie 15, 2007 17:45
przez redpek
patoo pisze:Jak jakeis paskudne chorbsko sie do Ciebie przyplacze(czego Ci nie zycze) to nie pojdziesz do lekarza bo przeceiz to naturalna selekcja..przetrwa..mocniejszy.?


mowimy o zwierzetach nie o ludziach, pomijasz fakt o ktorym juz pisalem. Mamy dar myslenia, a co za tym idzie wyboru. Kazdy z nas ma ogromny wplyw na swoje zycie. Zwierze takiego wyboru nie ma. Jego jedynym wytlumaczenierm egzystencji jest prokreacja czy Wam sie to podoba czy nie. Prosze Was ogromnie i serdecznie, to ze ktos ma inne zdanie niz Wasze, uznane tu wrecz jako swietosc nie upowaznia was do opluwania jadem. Do dyskusji potrzebne sa argumenty, a przytaczanie tu takich przykladów, odnoszacych sie du ludzi jest irracjonalne, powiedziałbym ze nawet glupie, bez obrazy.

Małpy dwie pisze:Zresztą zgodnie z ta filozofią nalezałoby środki antykoncepcyjne wyrzucić do śmieci, ze swoich piętnaściorga dzieci żadnego nie szczepić ani nie podawać im antybiotyków, jak do dorosłości dożyje troje to będzie dobrze... bo naturalnie!

jak wyzej - brak slow

Iras pisze:jednak sa okaleczaniem w taki sam sposob jak wyciecie czlowiekowi wyrostka robaczkowego.

jak wyzej - brak slow !!!

Ludzie to ze koty, psy i inne zwierzeta po jednokomorkowce sie rozmnazaja to nic innego jak natura, zycie. Nic na to nie poradzicie. Takie sa wlasnie jego zasady. Naturalna selekcja- najslabysz ginie, czy zostaje po prostu zjedzony tak jest , było i bedzie...
Program kastracji jest juz powszechnie stosowany ale na cale szczescie natury nie da sie okielznac.
Jest takie powiedzenie:
"Bogu co boskie, ceasarzowi co cesarskie"

PostNapisane: Śro sie 15, 2007 17:51
przez Gocha17_
redpek - oczywiscie, ze natury nie da sie okielznac, ale kastracja to sposob na ZMNIEJSZENIE nieszczesc jakie moglyby byc udzialem kociakow;
tu tez mamy selekcje naturalna: najsilniejsze i nasprytniejsze kotki i kocury nigdy sie nie dadza zlapac :twisted:

oczywiscie, moze w przypadku gdy naturalna selekcja nie zadziala (za duzo jedzenia w smietnikach, wiec prokreacja kwitnie bardziej niz natura przewiduje ...), wolalbys metode stosowana wobec zwierzyny lownej - sezonowe odstrzeliwanie?

PostNapisane: Śro sie 15, 2007 17:53
przez kavala
Myślę, że redepek ma dużo racji, ale to co on mówi tyczy się dzikich zwierząt, a koty już są od dawna udomowione. Jak mają się wyżywić dwa mioty kotów w klatce w bloku w którym już nie ma ich naturalnego pokarmu - myszy? Naturalna selekcja dotyczy zwierząt dzikich. Te udomowione już zostały pozbawione naturalnego srodowika i obfitości pokarmu w naturze. Będą zdychać. Człowiek przyprowadził je do miast - człowiek stał się odpowiedzialny za ich życie i rozmnażanie. Jeśli człowiek popełnił bład jakim jest ingerencja w naturę, to popełnił go tyciące lat temu udomawiając kota. A teraz? Jak się powiedziało A to się mówi B, niestety....

PostNapisane: Śro sie 15, 2007 18:12
przez tig_ra
czlowiek jest ssakiem, zwierzeciem, ktore zostalo obdarzone, jak to nazwales "darem myslenia" i niczym wiecej - fizjologie ma podobna, co wiecej prokreacja takze mu nie obca
to, co my nazywamy miloscia - nie jest niczym innym jak pierwotnym instynktem i chemia - dokladnie tak samo jak u zwierzat - nie wyobrazaj sobie, ze wiesz, co czuja koty czy psy
mnie zawsze w takich wypadkach zastanawia pewien fenomen : czemu to z reguly faceci bronia jaj, nie tylko swoich ale i cudzych ? (bez urazy, oczywiscie)
odpowiedz w gruncie rzeczy takze moze byc prosta : pierwotny instynkt :twisted:
jednak po to czlowiek ma ow dar myslenia, by z niego korzystac dla dobra nie tylko swojego ale i tych, ktorzy daru tego nie otrzymali a wiec zwierzat - to chyba logiczne - zaslanianie sie natura i instynktami, wtedy kiedy cywilizacja stworzona przez owego myslacego czlowieka zagrozila zyciu i zdrowiu wielu gatunkow a innym uniemozliwila zycie zgodne owa natura, jest niczym innym jak hipokryzja

PostNapisane: Śro sie 15, 2007 18:16
przez kavala
tig_ra pisze:mnie zawsze w takich wypadkach zastanawia pewien fenomen : czemu to z reguly faceci bronia jaj, nie tylko swoich ale i cudzych ?


:lol: :lol: :lol:
Muszę to pokazać mojemu mężowi.

PostNapisane: Śro sie 15, 2007 18:25
przez Kasia D.
patoo pisze:redpek

Jak jakeis paskudne chorbsko sie do Ciebie przyplacze(czego Ci nie zycze) to nie pojdziesz do lekarza bo przeceiz to naturalna selekcja..przetrwa..mocniejszy.?


Alez skąd... będzie leżął, jęczał, straszył wszystkich swoja mina, truł życie dookoła, bo ON JEST CHORY.
Tabletki, zastrzyki i inne oczywiscie bedzie przyjmował bo ON JEST CHORY i GO BOLI.
Ba, nawet syntetyczny antybiotyk weźmie, chociaz to takie nienaturalne...

Gdzie by tam pomyslał o tym żeby dac naturze samej rozwiązac taki problem...

PostNapisane: Śro sie 15, 2007 18:31
przez Uschi
kavala pisze:
tig_ra pisze:mnie zawsze w takich wypadkach zastanawia pewien fenomen : czemu to z reguly faceci bronia jaj, nie tylko swoich ale i cudzych ?


:lol: :lol: :lol:
Muszę to pokazać mojemu mężowi.


Ale to jest standard! :D. Każdy (no, prawie ;) ) facet na hasło "kastracja zwierząt" łapie się za swoje klejnoty, to jest odruch szybszy niż powłoczka kultury zakazująca dotykania ich publicznie w naszej kulturze ;)

A to, co mówi redpek - cóż... Może skierujmy go choćby na wątek jopop? Zaraz wykopię... Ona ma, jeśli się nie mylę, w domu obecnie kilkanaście kociąt będących konsekwencją tej "naturalnosci" - urodzonych przez kotki, które zginęły, uratowanych z rąk ludzi, którym "śmierdzi kotami" lub młodzieży, któr asię nudzi, bo są wakacje.

Redpek, może weźmiesz piątkę na tymczas - tych urodzonych zgodnie z naturą? I nie miej mi za złe sarkazmu - nie dosypiam, na wiele mnie nie stać, nie mam wolnego czasu - między innymi przez zwolenników Twojego toku myślenia

Wątek jopop:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56489&start=915

I już się zamykam...

PostNapisane: Śro sie 15, 2007 18:31
przez redpek
kavala pisze:Jak mają się wyżywić dwa mioty kotów w klatce w bloku w którym już nie ma ich naturalnego pokarmu - myszy? Naturalna selekcja dotyczy zwierząt dzikich.


Dzieki. To juz jest jakis argument. Nie oznacza, ze sie z nim zgadazam ale jest to zalazek do zdrowej dyskusji.
Widzisz kavala, naturalna selekcja dotyczy zwierzat zarowno dzikich jak i udomowionych. Jezeli zdechnie Ci jeden z nowonarodzonych kociakow w domu to jest to rowniez naturalna selekcja, ale nie to jest istota problemu.

kavala pisze:Jak mają się wyżywić dwa mioty kotów w klatce w bloku w którym już nie ma ich naturalnego pokarmu - myszy?


ano tak to juz jest, ze jesli w ramach tego samego łancucha pokarmowego zwieksza sie populacja jednego gatunku to musi sie zmniejszyc drugiego, koło sie zamyka.... NATURALNA SELEKCJA:)

Poza tym ja czego tu nie rozumiem. Z jednej strony propagujecie kastracje, a z drugiej gdzies tu na forum wyczytalem Wasza walke o otwarte okienka piwniczne? Przeciez wlasnie w ten sposob stwarzacie im lepsze warunki egyzstencji i posrednio przyczyniacie sie do wzmozonego rozmnazania. Naturalna koleja rzeczy jest fakt ze jakies osobniki nie przezywaja zimy, w naturalny wiec sposob zmniejsza sie ich populacja. Dokarmianie dzikich kotow na blokowiskach tez prowadzi do zwiekszenia ich liczby, wiec jak to jest, bo z tego co tu czytam nie zawsze po A jest B....

PostNapisane: Śro sie 15, 2007 18:38
przez Uschi
wypowiedź tanity, jak jej streściłam wątek ;)

"nienaturalne jest również trzymanie zwierząt w domu"

Ludzie, argumentujcie, bo mi ręce opadają i uciekam...

A, jednak jeszcze jedno. Udomowione zwierzęta, to już nie NATURA, redpek. Zwierzęta mieszkające w bloku - to już nie natura. Tu nie ma żadnej równowagi biologicznej, w ramach której miałoby dochodzić do selekcji - tak jak w NATURALNYCH ekosystemach.

Jak masz lisy i nornice na łące - to one sobie to jakość układają między sobą. Jak masz blok, ludzi, myszy, koty i trutki - to już, do jasnej, nie jest NATURA. :evil:

PostNapisane: Śro sie 15, 2007 18:40
przez aassiiaa
redpek pisze:Nic na to nie poradzicie.

Wlasnie ze poradzimy :D
Jako istoty myslace mozemy cos na to zaradzic i wlasnie to robimy :D

Ze slownika:
poradzić
1. udzielić komuś rady
2. pokonać trudności lub rozwiązać problemy związane z kimś lub z czymś
3. skutecznie przeciwdziałać czemuś

PostNapisane: Śro sie 15, 2007 18:42
przez kavala
Argumentem nie do zbicia jest to, że ludzie nie chcą pozwolić na to by naturalna selekcja zabijała im zwierzęta które po prostu kochają, czasem tak kochają jak własne dzieci, które też chronią przed naturalną selekcją. Przykro patrzeć gdy zwierzęta zdychają, bo jest ich za dużo. Lepiej zapobiegać takim sytuacjom. Człowiek ma nie tylko rozum, ale też serce, nie zapominajmy o tym. :D