redpek pisze: Poza tym ja czego tu nie rozumiem. Z jednej strony propagujecie kastracje, a z drugiej gdzies tu na forum wyczytalem Wasza walke o otwarte okienka piwniczne? Przeciez wlasnie w ten sposob stwarzacie im lepsze warunki egyzstencji i posrednio przyczyniacie sie do wzmozonego rozmnazania. Naturalna koleja rzeczy jest fakt ze jakies osobniki nie przezywaja zimy, w naturalny wiec sposob zmniejsza sie ich populacja. Dokarmianie dzikich kotow na blokowiskach tez prowadzi do zwiekszenia ich liczby, wiec jak to jest, bo z tego co tu czytam nie zawsze po A jest B....
osoby dokarmiające koty z tego forum posiadają ograniczoną, w miarę stałą ich ilość, ponieważ wszystkie są wykastrowane. teoretycznie więc na tych podwórkach liczba kotów powinna sie zmniejszać. oczywiście jest to syzyfowa praca, ponieważ stadka te powiększają się , koty przychodzą z innych podwórek, są podrzucane od osób, u których regularnie kocica rodzi itp...
w każdym razie karmiciel poprawia tylko los kotów, warunki życia, ale nie przyczynia się do wzmożonego rozmnażania - ponieważ jego koty są kastrowane.