FELIWAY,Wasze opinie.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 30, 2007 23:07 FELIWAY,Wasze opinie.

Prosze o opinie nt.Feliway'a.Czy zmiany w zachowaniu Waszych kotow byly widoczne ?Jesli tak,to po jakim czasie od wlaczenia preparatu?Czy ktokolwiek z Was zauwazyl niekorzystne oddzialywanie Feliway'a?
Problem ,z ktorym sie borykam jest dość złożony,ale najogolniej ujmując ,dotyczy braku akceptacji kotki przez kocich wspolmieszkancow.
Kotka jest w coraz gorszej kondycji psychicznej.Caly czas miauczy,malo spi,na widok innych kotow reaguje ucieczką,nie moze sobie znalezc miejsca,stara sie byc blisko mnie,jakby majac swiadomosc ,ze ja nie pozwole jej skrzywdzic,jest nadpobudliwa,nie potrafi skupic sie na zabawie,jedzeniu,czy jakimkoliek innym zajeciu.Badania krwi ,moczu ,usg niczego nie wykazaly,ba ,sa wzorcowe.Kotka ,podobnie jak pozostale 2 koty ,jest wysterylizowana.Jest mloda,niedawno skonczyla rok.
Obrazek

joanjoan

 
Posty: 262
Od: Sob maja 13, 2006 18:23

Post » Wto maja 01, 2007 4:33

Cudow nie zdziala, ale moze pomoc, warto spprobowac.
U mnie strachliwa mocno kotka (oswajany dzikusek) mnie nie polubila, ale wyluzowala sie bardzij, potrafila lezec na kanapie jak i ja bylam w pokoju, a wczesniej zwiewala.
Uwazam, ze pomoglo.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto maja 01, 2007 7:59

Moim zdanie warto spróbować, tego dyfuzora do kontaktu. Feliway pozwala się zestresowanemu kotu rozluźnić, poczuć pewniej - nie uspokaja raczej agresora, ale czyni ofiarę pewniejszą siebie.

Sprawdź tylko koniecznie, czy nie masz starej instalacji elektrycznej - wiesz, takiej z wahaniami napięcia itp. - w takim przypadku wepnij go np. do dobrej listwy komputerowej (koniecznie w centralnym punkcie mieszkania) - zdarza się, że dyfuzor potrafi się spalić, delikatne ustrojstwo...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto maja 01, 2007 12:22

Wyluzowuje-kot neurotyczny stał się swobodniejszy, znów się bawi i spi razem z drugim kotem. Na kota, którego mamy od 6 miesięcy nadal warczy i sikać po domu nie przestał. :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 01, 2007 12:50

Uschi pisze:Feliway pozwala się zestresowanemu kotu rozluźnić, poczuć pewniej - nie uspokaja raczej agresora, ale czyni ofiarę pewniejszą siebie.

No tu się nie do końca zgodzę ;)
Feliwaya zafundowałam moim pannom, kiedy zaczęły się między nimi konflikty. Blusia niestety ma takie okresy, kiedy ze złośliwą uciechą w oku idzie kogoś pomęczyć. Chłopki uważają, że to taka zabawa i wywalają się przed nią brzuchami do góry. Tylko Inka nie jest tym zachwycona - zawsze była histeryczna, więc zaczepianie przez Blusię znosiła źle. W związku z tym była ciągłym obiektem takich zaczepek.
O ile na Inkę Feliway nie zadziałał w widoczny sposób, to pozytywnie wpłynął na Blusię, bo przestała tak Inkę prześladować. W zasadzie zmianę widziałam już po jakimś tygodniu. Byłam tym zdumiona i zastanawiałam się czy to może być tylko wpływ Feliwaya. A potem przyszedł moment, kiedy wszystko wróciło do punktu wyjścia. To był ten moment, kiedy skończył się wkład w dyfuzorze...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 01, 2007 13:53

a czy ktos stosował moze na dominujacego kastrata, ktory lubi sobie siknąć aby zaznaczyc teren na psim legowisku??
bo nie ma mu juz co wyciac, a ja juz trace sily i pomysly

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8733
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 01, 2007 20:07

Nie wiem, na ile jest to na pewno zasługa feliwaya, który u nas chodzi od 5 tygodni, ale Oswald, kot-socjopata, który miał zawsze zaburzone relacje z innymi kotami, liże po nosie Tymczaska! 8O
Nigdy wcześniej tego nie robił, nie zaprzyjaźnił się z żadnym kotem, nawet jego stosunki z Myśką nazwaliśmy mianem "trudnej miłości" :wink:
Małą Asicę traktuje pobłażliwie, nie syczy, nie tłucze łapą; nawet zaakceptował fakt, że mała czasem rzuci mu się na szyję i gryzie.
Dodam, że Oswald od jakichś dwóch tygodni śpi 0,5 metra od dyfuzora.
Wszystkie koty zaakceptowały pojawienie się Tymczaska (już w trakcie działania dyfuzora) bez żadnych problemów.

Feliwaya kupiliśmy z powodu ataków Myśki na starszą, płochliwą i histeryczną Gać. Ataki jeszcze czasem się zdarzają, ale nieporównywalnie rzadziej niż przed włączeniem. Natomiast próby używania feliwaya w sprayu, dawno, kilka lat temu, w celu przeciwdziałania znaczeniu terenu przez kocura-kastrata niestety się nie powiodły.

Dyfuzory u nas powinny być dwa, bo jest parter i poddasze, ale cena... :evil:
W każdym razie ostatnio jest podpięty na poddaszu, gdzie teraz z upodobaniem śpią wszystkie koty, bo tu cieplej.

Może to autosugestia, ale wszystkie koty wydają się być spokojniejsze - jakieś takie wyluzowane, mniej podkręcone, mimo, że nasza aktualna sytuacja rodzinna i nasze zdenerwowanie na pewno się na nich niekorzystnie odbija.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto maja 01, 2007 20:48

Feliway wlaczony!Pozostalo mi czekac ,obserwowac futra i modlic sie o cud.Wyczytalam na stronach Animalii,ze w niektorych przypadkach poprawa byla widoczna juz po pierwszej dobie dzialania dyfuzora.
Miejmy nadzieje,ze i u nas na efekty nie bedzie trzeba zbyt dlugo czekac.
Obrazek

joanjoan

 
Posty: 262
Od: Sob maja 13, 2006 18:23

Post » Wto maja 01, 2007 21:50

1. Mój szwagier "wyleczył" feliwayiem kotkę, która sikała po wszystkim (znaczenie terenu po źle przeprowadzonej sterylizacji).
2. Ta kotka, o której Mysza pisze (chyba ;) ) jest u mnie i jest nadal strachulcem nieprzeciętnym. Dostałam ją w zestawie z feliwayem, więc nie wiem jakby było bez. Sądzę jednak, że z depresji po zmianie miejsca wyciągnęła ją raczej moja Pelcia niż feliway. Kicie zaprzyjaźniły się bardzo szybko :D Do tej pory jak się Różyczka czegoś wystraszy to Pelcia wywołuje ją z kąta głośnym miaukaniem.
3. Mam teraz na tymczas kicię, która atakuje moje koty (uszy po sobie i leci bez żadnego ostrzeżenia). Kupiłam feliway i zero, całkowite zero pozytywnej reakcji. Ona chyba taka jest po prostu i nic jej jej nie pomoże.

pozrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob maja 19, 2007 21:14

Ja dostałam w prezencie Feliwaya od elfrdy :) Sama pewnie nie zdecydowałabym się na zakup, bo cena niestety jest wysoka.
Od kilku dni jest włączony w łazience, gdzie mieszka tymczasowa agresywna w stosunku do innych kotów Helga. Mam ogromną nadzieję, że Feliway zadziała, że pomoże jej troszkę się uspokoić, tak żebym mogła ją wypuścić.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie maja 20, 2007 16:35

U nas feliway włączony w miejscu sikania nie przeszkadzał ;) i nie pomógł.

Ofelia

 
Posty: 19430
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie maja 20, 2007 19:08

Mam dwie kotli hodowlane. Jedna jest bardzo dominująca. Kiedy zablokowałam hormonalnie, ta bardziej strachliwa nie mogła się odblokować. Już myślałam, że zrobiłam jej krzywdę. 16 miesięcy minęło a ona wciąż nie miała rui. Kiedy zainstalowałam feliwaya w poniedziałek, w piątek była już ruja. Być może to przypadek, a może nie...

Basiag

 
Posty: 393
Od: Sob maja 27, 2006 19:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 23, 2008 17:36

a ile to cudo kosztuje?

elwira zięba

 
Posty: 794
Od: Pon maja 26, 2008 20:16
Lokalizacja: częstochowa

Post » Czw mar 05, 2009 22:36

elwira zięba pisze:a ile to cudo kosztuje?


ok 100 zł

Doris Day

 
Posty: 11
Od: Wto lut 17, 2009 10:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt mar 06, 2009 2:19

W naszym przypadku Feliway spowodował, że znerwicowana kotka, którą się dokociliśmy przestała nam lać na łóżko. Działanie Feliwaya można wspomóc kroplami Bacha, zapytaj się forumowej ryśki, u nas cuda zdziałały :)

Uwaga z Feliwayem przy alergii, jest ostrzeżenie na opakowaniu. Mój TŻ maił przy nim silniejsze objawy astmy.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 173 gości