Strona 2 z 2

PostNapisane: Śro lut 28, 2007 18:41
przez gauka1
Ja tylko dodam, że wg mojej skromnej wiedzy, można wystawiać i kastraty...
:lol: :lol: :lol:
Chyba, że koniecznie chcesz mieć reproduktora...

A te zatyczki do uszu - rewelacyjny pomysł ;)

PostNapisane: Śro lut 28, 2007 18:45
przez annike*
nie mysle o zalozeniu hodowli,po prostu hodowca od ktorego go kupilam i utrzymuje z nim ciagly kontakt,ale niestety teraz go nie ma,zaproponowal jakis czas temu,ze moze warto byloby go nie kastrowac.Napewno po powrocie do kraju pojezdzimy tu i tam i zobaczymy,moze cos z tego bedzie,aczkolwiek jest to data jeszcze nieokreslona.......

PostNapisane: Śro lut 28, 2007 21:04
przez annike*
wlasnie zauwazylam cos bardzo dziwnego...przyszlo mi do glowy,ze to wycie Rudego moze miec zwiazek z kocurem sasiada,ktory przychodzi do nas na taras!!mam ogromne okna na calej scianie ktore zaczynaja sie jakies 20cm od podlogi,i zawsze Rudy sobie kladzie lapki na parapecie i oglada swiat,albo kladzie sie na stole i iglada wiewiorki.odkad sie tu wprowadzilismy zauwazylam,ze przychodzi tu kocur,i zawsze sie patrza na siebie z Rudym.Przed chwila ogladalam sobie spokojnie tv,i nagle Rudy znowu zaczal swoj koncert,jakie bylo moje zdziwienie,gdy zobaczylam za oknem tamtego kocura!!i Rudy zaczal sie wsciekaci drapac w okno,tak samo tamten...Nie ma nas w ciagu dnia w domu,nie wiem jak to wyglada w ciagu dnia,ale czy te jego spiewy nie oznaczaja,ze zaczyna czuc sie moze zagrozony na swoim terytorium,i chce tego drugiego po prostu odstarszyc???? 8O

PostNapisane: Czw mar 01, 2007 8:11
przez kasia essen
to niekastrowany kocur ktory broni swojego terytorium,jak najbardziej normalne zachowanie,kiedys,mieszkajac jeszcze w bloku miałąm fajan przygode,,,godzina 23,,,ja mieszkałam na wysokim drugim pietrze z balkonem,,,,nagle moj kocur zaczął wyc wydzierac sie w kierunku balkonu,,,co zobaczyłam????wielkie zielone slepia za szyba,,,ciemna noc zaczęłam drzec sie ze strachu bo jak to sie znalazło na drugim pietrze???w koncu zobaczyłam ze to ,,,kot 8O otwieram balkon a on myk myk i po poreczy na balkon sasiada,,,,,,,wyjasniło sie skad sie wział,nie wiedziałam ze sasiad ma kota,,ale przeraziłam sie nie na zarty a strach wzmógł moj kocur ktory sie wydzieral do intruza 8) porozmawiaj z sasiadem by kota trzymał na swojej posesji