On jest nie tyle brudny, co pokluszczony, jego futerko po jakimś czasie jest hm... jakby pociągnięte kremem, i nie jest już takie puszyste. Rydzyk jest czyściochem, i pucuje się non-stop, ja mam wrażenie że po jedzeniu i grasowaniu to kolejna jego ulubiona czynność
Kąpiel nie jest dla niego raczej przyjemnością, ale znosi to ze względnym spokojem - miauczy tylko (co zwykł był czynić od wielkiego dzwonu ) ale mnie nie drapie.