Kicia z piwnicy. Lala (Walentynka) [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 15, 2007 8:08

Czasem ktos pyta, ale do adopcji nie doszło jeszcze :( Tymczasem Walentyna funduje mi rano i wieczór mruczące sesje mruczankowe.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Wto maja 22, 2007 8:47

Wieczór pełen wrażeń:

Wczoraj pojechałam z TŻtem pomóc Janie w odparciu ataku klonów. Klony opanowały cały transporter, wszystkie biało-czarno i czarno-białe :1luvu: Z 7 krówkami udaliśmy się na badania i odkrywanie obcych form życia w małych krowiastych.
Wieczór był piękny i ciepły więc rozkoszowalismy się nim pod lecznicą na Białobrzeskiej. Podziwianie klonów i upalnego majowego wieczoru przeciągnęło się nieco i o 22.15 ruszylismy do Corse. Na początku odmówiła posłuszeństwa nawigacja :evil: (co wspaniale wpłynęło na nastrój). Po drodze słychać było burczenie z brzucha (obiado-kolacja nie doszła do skutku) ale w końcu GPS wrócił do formy i bez przeszkód dotarliśmy i przekazaliśmy miauczące klonidła w ręcę Corse. Ruszyliśmy do domu i wyglądało na to, że wieczór dobiega końca. Ok. 23.00 dojechaliśmy. Przed wjazdem, koło bramy zauważyłam, że świecą się tam jakieś kocie ślepka. Po zmniejszeniu sie dystansu pomiędzy ślepkami a samochodem zauważyłam, że należą do kota, który jest całkiem podobny do naszej Walentynki. No cóż widziałam niedawno w okolicy takiego łaciatka a ten kot szybko oddalił się znikając w ciemności. 8O
Na miejscu czekała na nas niespodzianka - ta z rodzaju mało przyjemnych... Rama na której zamocowana jest siatka wypadła, a przez otwarte okno wyemigrowały wszystkie futra :strach: Na około ciemno, duży otwarty teren a tu kotów brak :crying: Najbardziej bałam się o Walentynkę - mała, biedna, z chorym oczkiem i jak juz miałam okazję sie przekonać, całkowicie głucha na moje wołania po przekroczeniu progu domu.
Kot przy bramie oczywiście okazał się być Walentynką, tyle tylko że spod bramy juz dawno zniknął. Rozpoczęły sie poszukiwania, dość szybko wykryłam świecącę się ślepka, które na moje czułe kicianie oddaliły się podskokach. I co tu robić z takim kociszczem. jako, że Walentyna jest wiecznie wygłodniała został przyniesiony rekwizyt w postaci puszki Animondy, ale nawet zapach ulubionego jedzonka nie skusił tej małej gnidy żeby dac się porwac w nasze stęsknione ramiona.
W międzyczasie pod drzwiami zameldowała sie Seniorita i czekała az ktoś wreszcie wpuści ja do domu. Chwile pózniej przybiegł Tadek i Szymek i bardzo zadowoleni chętnie udali się do domu.
Niestety ich koleżanka nie chciała wziąć przykładu z ich chwalebnej postawy tylko rozpoczęła zabawę w chowanego i ganianego. Po zdeptaniu trawnika, grządek i ubłocenia sie gdzie sie tylko dało Walentynka przed północa dała sie zagonić pod drzwi i tam złapać, przy czym obsyczała i nawarczała na swoich ciemięzycieli. Na zakończenie miłego wieczoru na fotelu przy komputerze odkryta została kałuża "made in" Walentyna i tym miłym akcentem zakończył sie ten upojny wieczór :twisted:
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Wto maja 22, 2007 8:50

No to miałaś popołudnie i wieczór pełen wrażeń.. :twisted:
Dobrze, że wszystko szczęśliwie się skończyło..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto maja 22, 2007 9:04

Po tym bieganiu spało mi sie wyjątkowo smacznie - kotom też :lol:
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Wto maja 22, 2007 9:29

:strach: :strach: :strach:

Nie zazdroszczę tej przygody...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto maja 22, 2007 9:32

Jana za bardzo wczoraj chwaliłyśmy Walentynkę - taki to aniołek jest ta pannica :twisted:
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pt cze 01, 2007 22:47

Jak tam Kicia? Coś słychać o domku?

j_a_d

 
Posty: 113
Od: Śro maja 16, 2007 0:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 02, 2007 17:41

no właśnie - co u maludy?

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 15, 2007 12:27

seniorita - jak Walentynka?

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 23, 2007 23:41

Co tam u Walentynki?

j_a_d

 
Posty: 113
Od: Śro maja 16, 2007 0:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 26, 2007 17:53

no dobra, dawaj nowe fotki i jakieś wieści o kotusi, bo będę strzelać :twisted:

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 05, 2007 10:29

Panienka jest ciągle u mnie, czy nie jest rozkoszna:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pt paź 05, 2007 10:57

Cudna jest:) Ale na żywo jakaś taka... ładniejsza :twisted:

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Nie paź 14, 2007 17:34

Walentynka pojechała dziś do nowego domku na warszawski Tarchomin. Po 10miesiącach razem ciężko było m\mi i TŻowi sie z nia rozstać :( Walentynka trafiła do domku gdzie będzie królować jako jedynaczka. Jej nowa opiekunka miała już kota (został u rodziców) i ma dobre podejście do kotów.
Łezka z oku mi sie zakręciła, ale mam nadzieję, że będzie jej tam dobrze.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pon paź 15, 2007 7:22

Ale super ,wreszczie własny domek :) Wszystkiego dobrego Walentynko

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 261 gości