szybki, płytki oddech
Napisane: Nie lis 19, 2006 18:07
Od przedwczoraj jesteśmy zakoceni na nowo. I to podwójnie!
Sa to dwie króweczkowe koteczki. Obserwuje je bacznie, ponieważ po śmierci Frejeczki jestesmy bardzo wrażliwi i czujni ma kocie zdrowie.
Poza tym nie do końca było jasne co Frejeczce było, a teraz mamy dwa kociaki, zaraz po szczepieniu i bez półrocznego czekania więć drżymy i umieramy ze strachu żeby im nic nie było...
Jedna z koteczek - Thelma, oddycha bardzo szybko i tak jakby płytko. Śpi i mruczy ale jej brzuszek znacznie szybciej pracuje niż u Luizy...
Dziewczyny przechodziły... (przechodzą?) KK w lekkiej postaci...
Byliśmy u weta wczoraj na odpchleniu, i ogólnie na obejrzeniu kocinek. Stwierdzil ze kk delikatnie sie przyplątał ale musza same to zwalczyć....
Czy taki syzbki oddech może świadczyć o pogorszeniu? Mam leciec do weta jutro? Czy przesadzam?...
Boże drżę cała i modle sie żeby im nic nie było....
Pzrekoapałam miau ale nie moge doczytać nic o takimm oddychaniu. Wy wiecie lepiej, napiszcie co to może być..
Sa to dwie króweczkowe koteczki. Obserwuje je bacznie, ponieważ po śmierci Frejeczki jestesmy bardzo wrażliwi i czujni ma kocie zdrowie.
Poza tym nie do końca było jasne co Frejeczce było, a teraz mamy dwa kociaki, zaraz po szczepieniu i bez półrocznego czekania więć drżymy i umieramy ze strachu żeby im nic nie było...
Jedna z koteczek - Thelma, oddycha bardzo szybko i tak jakby płytko. Śpi i mruczy ale jej brzuszek znacznie szybciej pracuje niż u Luizy...
Dziewczyny przechodziły... (przechodzą?) KK w lekkiej postaci...
Byliśmy u weta wczoraj na odpchleniu, i ogólnie na obejrzeniu kocinek. Stwierdzil ze kk delikatnie sie przyplątał ale musza same to zwalczyć....
Czy taki syzbki oddech może świadczyć o pogorszeniu? Mam leciec do weta jutro? Czy przesadzam?...
Boże drżę cała i modle sie żeby im nic nie było....
Pzrekoapałam miau ale nie moge doczytać nic o takimm oddychaniu. Wy wiecie lepiej, napiszcie co to może być..