GDZIE POSTAWIĆ POMNIK KOTA? [Warszawa]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 21, 2006 23:02

goldi pisze:Dla mnie chęć postawienia takiego pomnika to docenienie obecności kotów w naszym życiu, podkreślenie ich roli jako zwierzęcia, które towarzyszy ludziom na codzień (nie tylko pies), jest pięknym zwierzęciem i wnosi w nasze życie nie tylko ciepło i przyjaźń ale wyzwala odruch tolerancji niezbędny przecież przy obcowaniu z kotem.

Pomysł z wydaniem pieniędzy na sterylki dla mnie jest zupelnie nie trafiony i krótkowzroczny.
Byłoby to może dobre dla garstki kotów i szybko odeszło w niepamięć.
Pomnik jest trwałym elementem miasta i przypomina o pewnym przesłaniu, to ma realny i długotrwały sens i nie należy tej możliwości zmarnować.


wydaje mi sie ze zycie "garstki kotow" jest wazniejsze od jakiegos obelisku :roll: ktory za dwa dni bedzie osprayowany

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 41303
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Czw wrz 21, 2006 23:58

Tytuł tego wątku brzmi: "Gdzie postawić pomnik kota" a nie "czy? - postawić pomnik kota"

Władze miasta nie przesuną tych pieniędzy, ktore zostały przeznaczone na ten konkretny cel, na cele sterylizacji - nie oszukujmy się, to inna pula, jak sądzę i to co zostało przeznaczone na strylizację trafiło już tam gdzie ustalono.
Problem sterylizacji i propagowanie samej idei należałoby zacząć od gabinetów weterynaryjnych, do których wcześniej czy później trafia potencjalny właściciel zwierzaka (kota, psa). Jeśli kadra weterynaryjna nie będzie przykładać wagi do tej misji, przekonywać, namawiać, ułatwiać itp to same tylko tzw grupy nieformalne nie załatwią ogromu spraw z tym związanych.
Inny problem to fundusze na sterylizacje dla schronisk, tam też jest wiele do zrobienia nie mówiąc o podstawowej opiece medycznej. W jednych są na etatach świetni lekarze a w innych nie i w tym problem i to to warto walczyć aby każde schronisko taką kadrę medyczną miało i wykonywało sterylki we własnym zakresie. Idea wydawania zwierząt ze schronisk tylko sterylizowanych jest niestety w wielu miejscach tylko ideą a tak naprawdę wiemy, że jeśli chcemy dobrej opieki medycznej to szukamy jej poza schroniskiem.
Warto sformułować listę postulatów w obronie praw zwierząt i domagać się poprawy warunków ich życia i zwiększenia dotacji na ten cel. Tym bardziej, że można uzyskać dotacje z Unii Europejskiej tylko brak ludzi, którzy przygotowaliby odpowiednie dokumenty, niezbędne aby takie dotacje uzyskać.
Protest przeciw pomnikowi kota nie załatwi całego szeregu problemów,do których należy podejść bardzo konkretnie, nawiązać kontakt z ludźmi odpowiedzialnymi za podział środków na ochronę zwierząt, mającymi wpływ na nominacje szefów schronisk i robić wszystko aby czuli, że ludzie patrzą im na ręce i błędne decyzje bedą piętnowane i omawiane w mediach.
Gdyby wziąć pod uwagę wysokość nakładów na te cele to wcale nie jest tak źle, sprawa tkwi w sposobie wykorzystania czy zmarnowania tych pieniędzy. Zresztą to temat rzeka i wiele by mówić ale nie tu szukałabym pieniędzy.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Pt wrz 22, 2006 9:14

goldi pisze:Tytuł tego wątku brzmi: "Gdzie postawić pomnik kota" a nie "czy? - postawić pomnik kota"

Władze miasta nie przesuną tych pieniędzy, ktore zostały przeznaczone na ten konkretny cel, na cele sterylizacji - nie oszukujmy się, to inna pula, jak sądzę i to co zostało przeznaczone na strylizację trafiło już tam gdzie ustalono.


8O 8O 8O 8O 8O 8O

Skąd ten pomysł? Pomnik jest sponsorowany prywatnie, nie państwowo.
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 22, 2006 17:13

Sorry, mój błą, byłam przekonana (jak widać niesłusznie), że jest to finansowane z kasy państwowej.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Sob wrz 23, 2006 7:20

goldi pisze:byłam przekonana (jak widać niesłusznie), że jest to finansowane z kasy państwowej.

Aż tak opiekuńcze nasze państwo nie jest :wink:

Zaś pomnik - w sumie nie przeceniałbym jego znaczenia - pomniki tradycyjnie służą przecież przede wszystkim gołębiom :wink: A pomnik kota - jeśli komuś potrzebne jest jego ustawienie, dobrze gdyby:
a) znalazł się w miejscu dobrze wyeksponowanym i łatwo dostępnym dla turystów;
b) został zaprojektowany przez kogoś umiejącego ukazać kocią sylwetkę;
c) był wykonany z brązu albo innego, podobnego stopu, i dobrze przymocowany, aby dotykanie, etc. mu nie zaszkodziło.

Kilka takich rzeźb naturalnej wielkości ustawionych w miejscach publicznych znam (np. wilk i koń z poznańskiego starego zoo, tygrys z Oslo) i zwykle są akceptowane, są atrakcją dla dzieci i turystów. Czy mogą być też czymś więcej - to już kwestia oprawy i dbania o nie, jak sądzę...

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 24, 2006 0:03

Z tego, co wiem, na jednym z warszawskich bazarów żyje dużo bezpańskich kotów...chyba własnie tam powinno stanąc coś takiego - kotka z kociętami może, albo kot w pozie powitalnej ? Ale to powinno być między ludzmi, jako taki przypominacz - jesteśmy a wy co na to ?
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Pon wrz 25, 2006 9:48

Ja bym zapożyczyła pomysł z Wrocławia, gdzie na Starówce są śliczne mosiężne figurki kozy, świni, owcy i czegoś tam jeszcze, dostępne dla dzieci i bardzo lubiane. Nie stoją na podwyższeniu. Są bardzo mocno przytwierdzone do podloża (ze względu na złodziei).


Kota postawiłabym przy rynku Nowego Miasta. Może na jakimś murku. Koniecznie mosiężnego, to wdzięczny i trwały materiał, miły w dotyku, będą go głaskać.
Można dorobić do niego legendę, że dotknięcie przynosi szczęście (tak jak dotknięcie mosiężnego psa w Pradze Czeskiej na Moście Karola - na tle matowej płaskorzeźby pies błyszczy od wygłaskania).

Wkomponowałabym w podstawę pod niego jakąś tabliczkę edukacyjną o opiece nad bezdomnymi kotami.

Oraz automat na dwuzłotówki, po wrzuceniu będzie miauczał (w Łodzi Rubistein gra, jak mu się wrzuci, co wzbudziło kontrowersje wśród jego rodziny, ale myślę, że nowomiejskie koty nie bedą miały nic przeciwko).

I w ten sposób będzie na sterylizacje.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt wrz 29, 2006 21:05

Kocurro pisze:Wkomponowałabym w podstawę pod niego jakąś tabliczkę edukacyjną o opiece nad bezdomnymi kotami.

Oraz automat na dwuzłotówki, po wrzuceniu będzie miauczał (w Łodzi Rubistein gra, jak mu się wrzuci, co wzbudziło kontrowersje wśród jego rodziny, ale myślę, że nowomiejskie koty nie bedą miały nic przeciwko).

I w ten sposób będzie na sterylizacje.


Wspaniały pomysł Kocurro! :) /przy całej beznadziejności "pomnikowania" w ogóle/
Obrazek Obrazek & Obrazek moja Zosia za TM
Obrazek GG 1227800Obrazek

AnetS

 
Posty: 826
Od: Śro sie 10, 2005 17:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 30, 2006 11:10

nie chodzi o to czy tylko gdzie
tak jak pisano wcześniej tam gdzie pojawiają się ludzie dla mnie dobrym miejscem byłoby centrum :) dużo ludzi się kręci a kot jest gdzieś obok okolice domów centrum byłyby idealne :)
kotek najlepiej po prostu na chodniku żeby był częścią otoczenia jak wiele bezdomnych kotków po prostu jest obok nas niektórzy zauważą i starają się pomóc ale wielu przejdzie obojętnie

psy mają swoje pomniki kot nie jest gorszy :)

warszawa - pomnik psa
praga - na moście karola wygłaskany
toruń - filutek czekający na swojego pana - atrakcja turystyczna prawie jak kopernik :)
miał miał kotek domek będzie miał

antenka

 
Posty: 61
Od: Pon gru 05, 2005 21:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 30, 2006 15:50

antenka pisze:nie chodzi o to czy tylko gdzie
tak jak pisano wcześniej tam gdzie pojawiają się ludzie dla mnie dobrym miejscem byłoby centrum :) dużo ludzi się kręci a kot jest gdzieś obok okolice domów centrum byłyby idealne :)
kotek najlepiej po prostu na chodniku żeby był częścią otoczenia jak wiele bezdomnych kotków po prostu jest obok nas niektórzy zauważą i starają się pomóc ale wielu przejdzie obojętnie

psy mają swoje pomniki kot nie jest gorszy :)

warszawa - pomnik psa
praga - na moście karola wygłaskany
toruń - filutek czekający na swojego pana - atrakcja turystyczna prawie jak kopernik :)

Oprócz tego na Polu Mokotowskim (prawdę mówiąc nie widziałam, niewiele tam chadzam :oops: ) jest jeszcze pies w Łazienkach za Pomarańczarnią - naturalnej wielkości, leżący na postumenciku wysokości może ze 20cm, a więc praktycznie wprost w trawie. Podobno chodził tam na spacery ze swoim panem, aż któregoś razu pan, starszy wiekiem, upadł i został zabrany przez pogotowie, i już nie wrócił. Pies został i czekał, ludzie go dokarmiali i próbowali zabrać, ale uciekał i wracał w to miejsce, aż w końcu dołączył do pana :cry:

Koło Domów Centrum - może i nienajgorzej. Ale nie na samym chodniku - jaki kot siedziałby tak pod nogami ludzi? Lepiej np. na jednym z obramowań zieleńców w pasażu, np. na tym niedaleko budki z pizzą i kanapkami, taki kwadratowy placyk. To takie miejsce, gdzie kot mógłby czujnie przysiąść i obserwować przechodzących, gotów w każdej chwili czmychnąć w stronę podwórek.

No i pomysł Kocurro jest znakomity - tabliczka, może coś na temat przyjaciół i sprzymierzeńców, może cytat z "Małego Księcia"... Tylko nie wiem, czy skarbonka miałaby szansę przetrwać bez regularnego rozbijania przez okolicznych lub przelotnych meneli :?
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 30, 2006 16:07

hmmm nie wiem dokladnie ale teraz na pradze w wawie postawili kapele praska ktora gra i sie rusza po wrzuceniu 2 zł :) czyli jednak coś takiego jest w stanie przetrwac

koty na piedestał :D
miał miał kotek domek będzie miał

antenka

 
Posty: 61
Od: Pon gru 05, 2005 21:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 30, 2006 19:14

mysle ze najlepiej we wlasnym sercu.sadze ze kazde z was tam go juz dawno postawilo ibardzo starannie zasila miloscia.u mnie w domu stoi prawie w kakazdym pokju.iprzed drzwiami wejsciowymi tez.

boni

 
Posty: 15559
Od: Nie wrz 24, 2006 21:02
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Post » Nie paź 01, 2006 20:23

boni pisze:mysle ze najlepiej we wlasnym sercu.sadze ze kazde z was tam go juz dawno postawilo ibardzo starannie zasila miloscia.u mnie w domu stoi prawie w kakazdym pokju.iprzed drzwiami wejsciowymi tez.

my tak, ale inni nie
a bezdomne koty mieszkają w miastach, w Warszawie i chyba wszyscy powinni o nich wiedzieć- nie tylko kociarze.

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie paź 01, 2006 23:19

ci co nie chca widziec i wiedziec chocby sie o niego potkneli albo rozkwasili nos i tak nie zauwarza.

boni

 
Posty: 15559
Od: Nie wrz 24, 2006 21:02
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Post » Pon paź 02, 2006 11:10

antenka pisze:hmmm nie wiem dokladnie ale teraz na pradze w wawie postawili kapele praska ktora gra i sie rusza po wrzuceniu 2 zł :) czyli jednak coś takiego jest w stanie przetrwac

koty na piedestał :D

Kapelę praską można uruchomić nawet esemesem, ale to już skomplikowana operacja rozliczeniowa.

Te pomysły tak naprawdę nie sa ani moje ani nowe, to wszystko już było, tylko korzystać :D

Ładnego kotka ze skarbonką można by było postawić w odnowionym pasażu Wiecha, który będzie zapewne pilnie strzeżony, więc kot byłby bezpieczny - ale to oczywiście marzenie, bo to jest czyjś autorski projekt.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: florka, Google [Bot] i 534 gości