Powikłania po sterylizacji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 14, 2013 14:47 Re: Powikłania po sterylizacji

Czyli jak? Wet robił wyniki krwi PO sterylizacji? Nie przed?????
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw mar 14, 2013 22:41 Re: Powikłania po sterylizacji

Byliśmy u lekarza, bo nie wytrzymałam ze stresu. Okazuje się, że to żadna infekcja, tylko własnie komplikacja po sterylce. Rana zaropiała do środka i ropa naciska na żołądek, stąd zachowanie kotka. Dziś dostała już tylko antybiotyk, a jutro kolejny zabieg i czyszczenie rany............ :((

kutujka

 
Posty: 13
Od: Wto paź 19, 2010 17:53

Post » Pt mar 15, 2013 10:02 Re: Powikłania po sterylizacji

oj, to niedobrze, znów będą szwy ! i uważam ze wet spierniczył sprawe, bo w takim razie po co ona siedziała tam tydzień na obserwacji 8O ? jakiej obserwacji 8O ? chyba coś kity wciskają tymbardziej że jak piszesz wróciliście do domu i się zaczęło pogarszać, ło matko/ szkoda kiciulki :(

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Pt mar 15, 2013 12:30 Re: Powikłania po sterylizacji

Nie Lila, nie szukałabym w tym winy weterynarza. Kicia została oddana z pięknie gojącą się ranką (to nie pierwsza moja sterylka, więc wiem, że naprawdę rana była ok). Musiała zając się nią w nocy, kiedy spaliśmy i po prostu rozlizać. Sama miałam zabieg na ludzkiej skórze i szwy rozeszły mi się 3 razy ... skonsultowałam to z 3 różnymi weterynarzami z niezależnych lecznic i takie rzeczy po prostu się zdarzają...

Są też dobre wieści. Lekarz, który chciał ja otworzyć (weterynarz pod blokiem, nie mam zaufania, dlatego dziś rano zawiozłam ją do weta, który z nią był od początku), nie zrobił nawet USG, tylko od razu założył najgorsze i kazał przyjść na zabieg. Ale po konsultacji z innymi weterynarzami oraz po dzisiejszym badaniu okazuje się, że nie jest tak źle, rana po prostu potrzebuje spokoju i leków. Ropa faktycznie jest i jej obecność wpływa na stan mojej kici, ale jest to do wyleczenia farmakologicznie.
A złe wieści takie, że ponieważ moja Kicia jest dość agresywną indywidualistką i na wszelką ingerencję w swoje ciało reaguje niesamowitą agresją- musi zostać w lecznicy na kolejny tydzień, bo my nie jesteśmy w stanie podawać jej leków, szczególnie w postaci zastrzyków. Ponadto w grę wchodzi jeszcze przemywanie rany, a ona nie daje jej sobie nam nawet obejrzeć.
Mogłabym wziąć ja do domu i chodzić do jakiegoś weta na miejscu, żeby doraźnie dawał jej leki, ale pozostali lekarze zalecili, żeby była w tej lecznicy, w której był przeprowadzany zabieg... Nie wyobrażam sobie kolejnego tygodnia bez kota, nie wiem czy dobrze zrobiłam, odkąd ja tam zostawiłam to zalewam się łzami. ... );
Wiem tylko, że dla jej zdrowia tak będzie najlepiej i tego jestem pewna. Mam niesamowite zaufanie do tych lekarzy, zresztą ich opinia została potwierdzona przez innych, więc chyba muszę się pogodzić z tym, ze to najlepsze rozwiązanie dla kota.

Proszę, trzymajcie kciuki, żeby za tydzień wróciła do mnie już w końcu zdrowa..:(

kutujka

 
Posty: 13
Od: Wto paź 19, 2010 17:53

Post » Pt mar 15, 2013 12:42 Re: Powikłania po sterylizacji

trzymam kciuki, niestety czasem zdarzają się reakcje organizmu na rozpuszczalne nitki, ale grunt, że diagnoza została postawiona, lekarze wiedzą co robić i kotka jest pod dobrą opieką. Lepiej, jeśli jeden lekarz prowadzi leczenie pacjenta, bo bieganie od lecznicy do lecznicy to moim zdaniem najgorsze, co można zrobić, każdy lekarz zaczyna leczenie od początku i dokłada tylko nowe leki, zazwyczaj nawet nie wiedząc, co kot dostał w poprzedniej lecznicy, ani jakie wtedy miał objawy. Będzie dobrze :ok:

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt mar 15, 2013 12:50 Re: Powikłania po sterylizacji

To trzymamy kciuki :ok: i to mocno mocno, U mnie też czas sterylek i Basia już biega z piękną blizną a Kasia niestety nadal w kubraczku. Tydzień temu były zdjęte szwy u jednej i drugiej ale Kasia niestety za bardzo rane liże...także w kubraczku już chodzi pełne 2 tygodnie, a od poniedziałku kilka razy ranke przetarłam fioletem, jest strupek i wiem że jak zdejme kubrak to znów wszystko rozliże :) i też nie wiem co robić 8O szkoda mi jej troche, strupek niewielki ale nie długo trzeba by narobić kłopotów :)

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Pt mar 15, 2013 12:55 Re: Powikłania po sterylizacji

To już może lepiej trzymaj ten kubrak do zagojenia, Lila. :) Ja tak okropnie chciałam kocurka, bo mówiłam do ukochanego, że potem się ze sterylką będziemy martwić, ale jak zobaczyłam moją kicię, to zakochałam się tak mocno, że zdecydowałam się jednak na kocicę.... :)
Biedna moja. Dzięki Wam za wsparcie!:)

kutujka

 
Posty: 13
Od: Wto paź 19, 2010 17:53

Post » Pt mar 15, 2013 12:59 Re: Powikłania po sterylizacji

chyba właśnie tak zrobie tymbardziej że się już przyzwyczaiła do tego kubraczka i szaleje jakby go nie miała... 8O jakoś sobie nie wyobrażam jak niektórzy mają koty po sterylce bez żadnych kubraczków 8O

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Pt mar 15, 2013 13:22 Re: Powikłania po sterylizacji

Lila, dlaczego sobie nie wyobrażasz :wink: ?
Moja kota bez kaftanika śmigała, ostatnio tymczasowa Iga też z gołym brzucholem latała :D W tym czasie w piwnicy po zabiegu mieszkała garażowa kotka w klatce i też bez kaftana :D Ale u mnie to zależy od tego jakie szwy założy wet - jeśli tradycyjne to kaftan musi być (już jedna agentka raz się rozebrała z kaftanika i wyciągała sobie szwy więc wolę zakładać szczelnie zawiązany kaftan), jeśli sterylka jest metodą małego cięcia i szwy są zakładane "do wewnątrz" to raczej kotek kaftanami nie stresuję. Poza tym np. Iga po założeniu "szmatki" potrafiła leżeć sztywna godzinami więc nie miałam serca jej męczyć.
Jeśli kotki reagują jak Twoja, Lilo Kasia to fajnie, też bym nie miała nic przeciwko żeby śmigała w kaftanie :ok: . Ale niektóre kotki mają depresję kaftanikową i naprawdę chyba wiele osób wolałoby tą "szmatkę" ściągnąć niż patrzeć jak kotka się męczy :? .
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt mar 15, 2013 13:52 Re: Powikłania po sterylizacji

nelka83 pisze:Lila, dlaczego sobie nie wyobrażasz :wink: ?
Moja kota bez kaftanika śmigała, ostatnio tymczasowa Iga też z gołym brzucholem latała :D W tym czasie w piwnicy po zabiegu mieszkała garażowa kotka w klatce i też bez kaftana :D Ale u mnie to zależy od tego jakie szwy założy wet - jeśli tradycyjne to kaftan musi być (już jedna agentka raz się rozebrała z kaftanika i wyciągała sobie szwy więc wolę zakładać szczelnie zawiązany kaftan), jeśli sterylka jest metodą małego cięcia i szwy są zakładane "do wewnątrz" to raczej kotek kaftanami nie stresuję. Poza tym np. Iga po założeniu "szmatki" potrafiła leżeć sztywna godzinami więc nie miałam serca jej męczyć.
Jeśli kotki reagują jak Twoja, Lilo Kasia to fajnie, też bym nie miała nic przeciwko żeby śmigała w kaftanie :ok: . Ale niektóre kotki mają depresję kaftanikową i naprawdę chyba wiele osób wolałoby tą "szmatkę" ściągnąć niż patrzeć jak kotka się męczy :? .

wiem właśnie, czytałam jak koteczki się męczą i są osowiałe a opiekunowie myślą że jest coś nie tak, Też się tego obawiałam po pierwszych kilku godzinach. Kaśka po sterylce była w domu po 18 a w nocy nie wiadomo jak już biegała bez kaftanika i sobie troche pomajstrowała. Dlatego teraz tak wydłużone leczenie :) Basia już śmiga zdrowiutka a ta niestety w kubraku, wytrzyma baba :ok:

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Pt mar 15, 2013 13:59 Re: Powikłania po sterylizacji

Lila84 pisze:
nelka83 pisze:Lila, dlaczego sobie nie wyobrażasz :wink: ?
Moja kota bez kaftanika śmigała, ostatnio tymczasowa Iga też z gołym brzucholem latała :D W tym czasie w piwnicy po zabiegu mieszkała garażowa kotka w klatce i też bez kaftana :D Ale u mnie to zależy od tego jakie szwy założy wet - jeśli tradycyjne to kaftan musi być (już jedna agentka raz się rozebrała z kaftanika i wyciągała sobie szwy więc wolę zakładać szczelnie zawiązany kaftan), jeśli sterylka jest metodą małego cięcia i szwy są zakładane "do wewnątrz" to raczej kotek kaftanami nie stresuję. Poza tym np. Iga po założeniu "szmatki" potrafiła leżeć sztywna godzinami więc nie miałam serca jej męczyć.
Jeśli kotki reagują jak Twoja, Lilo Kasia to fajnie, też bym nie miała nic przeciwko żeby śmigała w kaftanie :ok: . Ale niektóre kotki mają depresję kaftanikową i naprawdę chyba wiele osób wolałoby tą "szmatkę" ściągnąć niż patrzeć jak kotka się męczy :? .

wiem właśnie, czytałam jak koteczki się męczą i są osowiałe a opiekunowie myślą że jest coś nie tak, Też się tego obawiałam po pierwszych kilku godzinach. Kaśka po sterylce była w domu po 18 a w nocy nie wiadomo jak już biegała bez kaftanika i sobie troche pomajstrowała. Dlatego teraz tak wydłużone leczenie :) Basia już śmiga zdrowiutka a ta niestety w kubraku, wytrzyma baba :ok:

Pewnie, że wytrzyma :ok: Jeśli dobrze reaguje na kaftanik to jest chyba jedną z nielicznych, o których wiem, że śmigają w kaftanie jak talala :wink:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt mar 15, 2013 14:12 Re: Powikłania po sterylizacji

tylko że.... bez kaftanika rana jest wietrzona i się szybciej leczy :D

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Pt mar 15, 2013 14:29 Re: Powikłania po sterylizacji

Zawsze można przewietrzyć brzucha kilka razy dziennie o ile kota nie jest "wścieklizną" i daje sobie kaftan później założyć :wink:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt mar 15, 2013 14:46 Re: Powikłania po sterylizacji

da sobie nakładać, tylko ona pierwsze co po zdjęciu to zajmuje się właśnie ranką także nie mam jak ją ,,puścić" bez ubranka

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Pt mar 15, 2013 14:49 Re: Powikłania po sterylizacji

A gdybyś ją w tym czasie zajęła jakąś zabawką? Może warto tak ją podejść :)
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 494 gości