Strona 1 z 2

SIKA NA DYWAN ...

PostNapisane: Sob sie 12, 2006 8:07
przez myszkadk
:oops:
Moja Luna ma 4 miesiące, ma "wszystko", miłość, czystą kuwetę, pełną miskę, drapak, nawet swoje łóżko.....
ale niestety od niedawna mam z nią ogromny kłopat...
sika...
w różnych miejscach, na dywan, w przedpokoju, w łazience, jestem przerażona, bardzo ją kocham, ale mój mąż zgodził się na kota tylko ze względu na mnie, a ja dostaję świra, żeby tylko nie śmierdziało kotem.
Nie wiem co robić, jak jej przekazać, że robi źle.

1. Jak kotkę oduczyć sikania poza kuwetą?
2. Czy jest jakiś preparat który zwalcza zapach na dywanie?
3. Czy jest jakiś preparat który odstrasza kota od sikania w tym miejscu?

Proszę o rady, błagam ...

PostNapisane: Sob sie 12, 2006 8:15
przez fili
Witaj :)
To, że kotka sika poza kuwetą to nie jest kwestia jej "złego" zachowania w ludzkich kategoriach. Jeśli do tej pory będąc przecież jeszcze mniejszym kociakiem sikała do kuwety a teraz przestała, tym bardziej przemawia to za tym że jest jakiś problem.
Więc zamiast pytać jak ją oduczyć od sikania poza kuwetą musisz znaleźć odpowiedź DLACZEGO to robi.
Najczęstsze przyczyny:
1. dojrzewanie - niektóre kotki tak się zachowują podczas rui, Twoja koteczka jest w takim wieku że może mieć juz ruję - trzeba kotkę wysterylizować
2. zapalenie pęcherza - trzeba wyleczyć.

PostNapisane: Sob sie 12, 2006 8:19
przez B-dur
Kotki najczęściej sikają poza kuwetą, kiedy mają problemy z układem moczowym. Boli je przy siusianiu, ból kojarzą z kuwetą i dlatego szukają innych niebolących miejsc.
Przede wszystkim należy złapać kocie siusiu i zanieść do badania. Wtedy będzie pewnie wszystko wiadomo i po leczeniu kotka problem zniknie.
Kotki to baaardzo czyste stworzenia i nie siusiają po domu dlatego, że mają taki kaprys.
Odwiedź z kicią weterynarza.

PostNapisane: Sob sie 12, 2006 8:55
przez Liski
Moim zdaniem sikanie poza kuwetą może sygnalizować problemy z układem moczowym u dorosłych kotów.

Mój kot również miał problemy z sikaniem poza kuwetą, w jednym upatrzonym przez siebie miejscu.... niestety na fotelu.

Po pierwsze - sprzątając jego siki nasączony papier toaletowy wrzucaliśmy do kuwety, żeby naznaczyć ją jego zapachem. Z początku nie sprzątaliśmy mu kuwety nigdy do końca.

Po drugie - kwestia odpowiedniego żwirku. Z początkiem póki nasz Jinxik się nie nauczył zainwestowaliśmy w odrobinę droższy żwirek dla juniora o zapachu lawendowym, który dodatkowo uspokaja i "odpowiednio nastraja" kociaki. Niestety nie pamiętam producenta, bo odkąd problem się skończył, kupujemy najtańszy marki : "Szczęśliwy kot" (później lepiej inwestować w lepszą karmę niż żwirek)

Jinx jest w tej chwili 1,5-rocznym, bardzo porządnym kotem, nie załatwi się pod siebie nawet w ciężkiej chorobie. Natomiast był bardzo nieszczęśliwy jak kiedyś z konieczności kupiliśmy żwirek drzewny. Ale to już kwestia indywidualnych, kocich upodobań, bo koty moich znajomych z kolei uznają tylko drzewny.

Warto poeksperymentować

PostNapisane: Sob sie 12, 2006 9:11
przez zuza
Liski - chcesz powiedziec, ze kociaki nie moga miec zapalenia pecherza? 8O
Bo co? ;)
Ludzkie dzieci miewaja klopoty z pecherzem, z nerkami.
Zapewniam, ze kocie dzieci dokladnie tak samo. Przed tym wiek nie chroni w zaden sposob.
Badac kote biedna :(
Moze to rzeczywiscie taka wczesna rujkowiczka? :(

PostNapisane: Sob sie 12, 2006 10:01
przez myszkadk
:oops:
Bardzo dziękuję za odpowiedzi, faktycznie czasami przed wejściem do kuwety popiskiwała, ale myślałam, że to ze względu na zatwardzenie.
Potem śmiałam sie, że cały dom musi wiedzieć, że ona idzie do toalety.
Napewno pójdę z nią do weterynarza. Może nawet dzisiaj, najpóźniej w poniedziałek.

Czy nie mogli - ły - byście polecić mi jakąś lekturę na temat zachowań kotów,
jak widać moje doświadczenie jest bardzo marne, jest mi wstyd,

DOBRZE, ŻE WAS MAM, bo niby z kim miałabym pogadać??? :cry:

ALE ...

Dywan śmierdzi, a ja go już prałam 3-y razy, wywiesiłam na balkonie i spłukałam bierzącą wodą, potem wysuszyłam bardzo porządnie, biorąc pod uwagę że to duży dywan, to mam szczęście że siusiu zrobiła w jego rogu i że mam duży balkon :D

PostNapisane: Sob sie 12, 2006 10:16
przez B-dur
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018
To jest prawdziwe kocie ABC :D
Znajdziesz tu wszystkie niezbędne dla "pierwszaka" informacje.
(link podwieszony jest na stałe w dziale "Koty')

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 6:32
przez myszkadk
Byłam u wet. powiedział, że nic niepokojącego nie widzi, kotka może zaczyna dojrzewać ( 4,5 miesiąca???) i dlatego zachowuje się inaczej.

ale, ale...
nie powiedziałam Wam wszystkiego, niedawno zaczełam dokarmiać kotkę która pojawia się na podwórku, myślałam, że robię dobrze, :catmilk:
niestety obawiam się, że robiłam błąd, bo po pierwsze to na zabiedzoną to ona nie wygląda, a po drugie zdaje się, że Luna poczuła zapach i poprostu jest zazdrosna, zdenerwowana i znaczy teren ...
a po trzecie kotka "przychodząca" ma spore powodzenie, co ja zrobię jak przyniesie mi dzieci???

i co zrobię jak się przyzwyczaji i nastanie zima...

mój MIŚ (mąż) i tak jest cudownym człowiekiem, że zgodził się mimo swoich poglądów i przyzwyczajeń na jednego kota, na drugiego się nie zgodzi, i nawet nie chcę próbować, on przy zwierzętach zachowuje się jak MONK...

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 9:57
przez Kaska
kotke " przychodzaca" najlepiej jak najszybciej wysterylizowac - i przychowku nie bedzie - i ona nie bedzie wymeczona ciaglymi ciazami

ja mam teraz kilku zewnetrznych stolownikow - dokarmiani, dopajani, wysterylizowani - a w zimie maja uchylone piwniczne okienko

jesli okolica i sasiedztwo przyjazne - to koty daja sobie rade z nasza pomoca

aby kota odstraszyc od konkretnego miejsca - mozna sprawdzic czy jest wrazliwy na zapach cytrusow - spryskac pomaranczowym, czy cytrynowym dywan

jesli ona sie zalatwia w tym jednym miejscu - mozesz tam postawic kuwete, a potem ja sukcesywnie przesuwac do ostatecznego miejsca przeznaczenia

ja bym jednak na wszelki wypadek zlapala kotce mocz i zaniosla do badania - tak by na pewno wykluczyc stan zapalny

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 10:07
przez zuza
Dywan nalezaloby chyba przeprac w strategicznym miejscu woda z octem. A potem dopiero srodkiem do dywanow (przynajmniej tak panowie w myjni ratowali siedzenie w moim aucie)

Siusiu kotki bym zlapala tak czy siak, bo "na oko" nawet weterynaryjne to tego... :roll:

No i zastanow sie czy malzonek akceptuje kota... Piszesz, ze zachowuje sie jak Monk. Weez pod uwage, ze koty sa ogromnymi empatami i jesli ktos na ich widok sie zdecydowanie otrzasa to nie jest im milo... To dla nich stresujaca sytuacja.

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 14:25
przez fili
To ja podeślę jeszcze link na temat sterylizacji:
http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_kot.html
I też bym na Twoim miejscu zrobiła kotce badanie moczu, tak jak piszą dziewczyny. To badanie proste, bezinwazyjne, tanie, możesz je zrobić nawet w ludzkim laboratorium, nie musisz mówić, że to próbka od kota. (Nie byłabym pewna czy problemy z pęcherzem można wykluczyć zwykłym badaniem kota).
Ja przynoszę często zapach innych kotów na sobie do mieszkania, ale moje kocice nie sikają poza kuwetą. Natomiast obie posikiwały w róznych miejscach jak miały rujkę.
Kocicę dochodzącą trzeba wysterylizować, nie będzie problemu z kociętami. To nie jest wcale takie trudne do wykonania. Jeśli jest oswojona możesz jej poszukać domu, jeśli dzika to można jej znaleźć albo zrobić jakieś schronienie na zimę.

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 14:35
przez galla
To ja się dołączę do głosów dziewczyn - złap siuśki do badania. Na oko nie da się powiedzieć, czy coś się dzieje w pęcherzu czy też nie :wink: Koty, które mają kryształy w moczu albo zapalenie pęcherza, wyglądają całkiem normalnie i, oprócz posikiwania, zachowują się też całkiem normalnie (no, chyba że stan zapalny jest zaawansowany). Skoro kotka posikuje, a przed pójściem do kuwety popiskiwała - to jest jakiś znak, ze coś z tym pęcherzem może być nie tak.

PostNapisane: Pon sie 14, 2006 8:50
przez myszkadk
Pisząc o mężu "MONK" - przesadziłam, on ją głaszcze, bawi się z nią, daje jeść jak mnie nie ma, ale zaraz po zabawie leci myć ręce, bo czuje się brudny. LUNA jest czyściutka nawet na dwór nie wychodzi, bo ja boję się ją stracić.

Nie wiem tylko jak "złapać" siusiu, ona jest bardzo ruchliwa.

PostNapisane: Pon sie 14, 2006 12:36
przez fili
Musisz ją obserwować i zaczaić się przy kuwecie, może najlepiej rano albo o takiej porze kiedy zwykle robi siku. I jak już zacznie siusiać podstawić jej pod ogon wyparzoną chochelkę albo mydelniczkę.

PostNapisane: Pon sie 14, 2006 13:08
przez dronusia
Tak jak pozostali wypowiadający się w tym wątku, uważam, że należy koniecznie zrobić koteczce badanie moczu (koszt ok. 10zł). Jeśli nie wiesz jak złapać sioo, zajrzyj tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48251 , tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=47571 i tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=22820 Poczytaj jak inni sobie z tym poradzili, na pewno i Ty sobie poradzisz :ok: Jeśli jednak okazałoby się, że jest to nieosiągalne, pamiętaj, że istnieje możliwość wyciskania moczu bezpośrednio u weterynarza, powinno być to ostatecznością, ale warto o tej opcji pamiętać. Nie wiem skąd jesteś i jaki masz wybór weterynarzy, jednak może warto byłoby odwiedzić innego? Nie wiem jak weterynarz, u którego byłaś stwierdził po obejrzeniu kotki, że ona nie ma problemów z pęcherzem :?: Dodatkowo zastanów się nad kwestią kastracji kotki, niektóre koteczki dojrzewają bardzo szybko, a posikiwanie po domu może wskazywać, że Twoja koteczka do tej grupy właśnie należy. Zajrzyj do wątku WECI POLECANI, może znajdziesz jakiegoś w swojej okolicy, który ma dobrą reputację wśród forumowiczów :ok: I pamiętaj! Nie zwlekaj z badaniem i rozwiązaniem problemu, ponieważ potem może być bardzo ciężko odzwyczaić kotkę od tego okropnego nawyku.

Co do czyszczenia dywanu zajrzyj tutaj - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=149 i tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=507