» Nie lis 24, 2013 13:41
Re: DOM TYMCZASOWY! Poradnik dla niezdecydow. i początkujący
Hej kochani i kochane,
Tak czytam i czytam ten wątek... Od jakiegoś czasu również z TŻ zastanawiamy się nad byciem DT. Mamy dwa kotki, z czego jeden jest starszy już, osowiały, drugi młody i żwawy (ten kocurek idzie do adopcji, ogłaszałam go już zresztą także tu, mamy zamiar napisać również do CatAngel). Zajmuje się kotkami sama (tzn. bez żadnej pomocy ze strony rodziców) od czterech lat ale nie będę ukrywać, nie jestem doświadczoną osobą. Dopiero się uczę, jestem laikiem. Jednego futrzaka uratowałam z lasu w zimie, drugiego mam od znajomych, którzy nie mieli co z nim począć... Wcześniej w domu rodzinnym zajmowałam się trzema kotami i dwoma psami.
Póki jesteśmy w Polsce, a będziemy jeszcze około +6 miesięcy, postanowiłam, że pomogę na tyle, na ile będę umiała. Nasze mieszkanko jest niewielkie, jednak mamy (tak myślimy) warunki, by pomóc potrzebującym zwierzątkom. Ale ze względu na to, że jestem osobą niedoświadczoną, chciałabym, żeby osoba, która powierza nam kota, przychodziła do nas na "inspekcję" i utrzymywała z nami stały kontakt. Chodzi mi nie tylko o cenne rady ale przede wszystkim o pomoc osoby doświadczonej. Weterynarz to nie jest dla nas problem, zdjęcia, filmiki, opisy - wszystko jest dla nas do zrobienia, ale gdyby kicia jednak była chora to na start potrzebowałabym wsparcia i pomocy. Ja kącik mogę udzielić, mogę wyżywić i otoczyć miłością, co jest, wydaje mi się, najważniejsze (!), nie boję się tej odpowiedzialności, ale chcę mieć wsparcie, by nie popełnić jakiegoś błędu, by być pewniejszą. I żeby jednak ta osoba doświadczona sama również mogła oceniać, czy kot ma odpowiednie warunki, czy niczego mu nie potrzeba.
Jak więc to wygląda w praktyce? Kontakt z osobą, która oddaje futro do DT? Czy są jakieś dokumenty przy tym, zobowiązania prawne? Na co uważać (słyszałam, że niektórzy ludzie szukają DT, znajdują i przestają się interesować takimi kotkami)? Dla mnie niestety to jest o tyle ważne, że wyjechać w końcu będę musiała, więc czy mogę sama wychodzić z propozycją zawarcia jakiejś umowy, by druga osoba nie rozpłynęła się nagle w powietrzu i, jeśli kota nie znajdzie na czas DS, będzie miał się kto nią zaopiekować? Za wszystkie odpowiedzi dziękuję.