Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 19, 2007 16:06

witam
bardzo interesuje mnie ten temat wątku ... serdecznie proszę o informacje (jeśli takowe ktoś posiada) dotyczące przyczyn występowania tej choroby oraz rokowań . Może ktoś ma lub miał do czynienia z takim rozpoznaniem - jak na razie jestem w rozpaczy.

elmo

 
Posty: 6
Od: Czw mar 01, 2007 13:01
Lokalizacja: wawa

Post » Czw kwi 19, 2007 18:35

U mojej Frygi to rozpoznano, niestety przyczyny tej choroby nie sa znane, a medycyna nie zna na nia lekarstwa :( Jak sie dowiedzialam, ze znow czeka mnie walka z nieuleczalna choroba to sie zalamalam. Ale chyba wole to niz PNN...
Mozna powiedziec, ze sie dokocilam :) WARIACKIE SREBERKO RULEZZZ...

Frygus

 
Posty: 142
Od: Czw wrz 21, 2006 14:29
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 19, 2007 19:39

jaką kurację przechodzi Fryga? czy dostaje sterydy? w jakim jest wieku ? napisz coś więcej , modlę się żeby badanie histopatologiczne nie potwierdziło podejrzeń lekarza ...

elmo

 
Posty: 6
Od: Czw mar 01, 2007 13:01
Lokalizacja: wawa

Post » Pt kwi 20, 2007 19:21

Wiecej szczegolow odnosnie Frygi i jej leczenia znajdziesz w jej watku. Kotka jest u mnie od miesiaca, przygarnelam ja po tym jak jej wlasciciel wyrzucil ja na smietnik, pewnie z powodu choroby i srodku z pyszczka. Nie dostaje stedydow, zaczynamy od antybiotykow. I oby sytuacja nie wymagala podania sterydow...
Niewiele wiem o tej chorobie, sama medycyna niewiele o niej wie, ale sterydy stosuje sie w zaawansowanym stadium, gdy antybiotyki nie dzialaja, gdy kolonie bakterii radza sobie z nimi. U nas jeszcze az tak zle nie jest.
A jakie sa podejrzenia lekarza??
Mozna powiedziec, ze sie dokocilam :) WARIACKIE SREBERKO RULEZZZ...

Frygus

 
Posty: 142
Od: Czw wrz 21, 2006 14:29
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 20, 2007 20:05

Bajka, jak sie okazalo w styczniu, ma wlasnie plazmocytarne zapalenie dziasel

Bajka trafila do mnie ponad rok temu ze schroniska, miala byc u mnie na tymczasie - jej rozne dziwne choroby i przypadlosci sprawily, ze postanowilam, ze u mnie zostaje
fatalnie wygladajace dziasla i wielka narosl to byly najmniejsze zmartwienia, tym bardziej, ze kocia miala przez prawie caly czas piekny apetyt
aha, Bajka ma obecnie okolo 6 lat

niestety, na poczatku tego roku okazalo sie, ze "kalafior" w pysiu sie powieksza znacznie, byly tez jakies inne problemy z zebami, kotka trafila do dr Jodkowskiej (skadinad polecanego przeze mnie kociego stomatologa w Warszawie)

kocia dostala dlugodzialajacy steryd ze wzgledu na ogromne przekrwienie dziasel i kalafiora
po kilku tygodniach miala zabieg - w tym czasie "kalafior" wchlonal sie calkowicie i juz nie wrocil - niestety trzeba bylo usunac w sumie 3 zeby

ja sie cieszylam - bo nie potwierdzily sie czarne wizje innych chorob :wink:
no i brak narosli zdecydowanie polepszyl jej komfort przy jedzeniu, to jej bardzo przeszkadzalo
dziasla sa znacznie lepsze chociaz daaaleko im do akceptowalnych - ze wzgledu na chora watrobe nie podajemy zadnych lekow

jak widac - najwazniejsza jest dobra diagnoza - gdyby nie dr Jodkowska myslalabym, ze ten "kalafior" to bedzie tam sobie do konca zycia




trzymam za zdrowko :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt kwi 20, 2007 20:13

nongie pisze:Dostałam nowy lek - małe tabletki do przyklejania na dziąsła. Nazywa się STOMADHEX
Od wczoraj kleimy po jednej dziennie. Sądząc po składnikach - raczej nie jest to antybiotyk, tylko środek przeciwzapalny i odkażajacy.
Czas pokaże, czy skuteczny.


Mam podobny problem z jednym kotem :( Stosowałam te tabletki , nic nie pomogły.
Sterydy też nie pomagają. Ostatnio najlepszy efekt dala kuracja antybiotykiem Stomorgyl. Niestety ten antybiotyk obciąza mocno wątrobę.
Na razie mój kot ma 2 lata i pomimo czerwonych dziąseł je ładnie i bawi się. Kiedy dziąsła są krwisto czerwone staram się działać :(
Nie chcialabym mu teraz usuwać zęby.

Medira

 
Posty: 1242
Od: Pt lut 25, 2005 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 18, 2007 11:28

Podnoszę watek, bo wczoraj zauwazyłam czerwone dziąsła, strasznie czerwone u Morfiego. Ma dwa lata, nie wychodzi, je ładnie, bawi się, pieści. Po przeczytaniu tego watku, włosy mi się zjeżyły na głowie - wydaje się nic groźnego, a grozi nawet usunięciem ząbków :(

Dzisiaj jadę do gabinetu dr Molendy, mam nadzieję, ze moze nie będzie tak źle.
Czy w każdym przypadku zapalenia dziąseł, najlepszym wyjściem i koniecznym jest usunięcie zębów? Czy naprawdę nie warto podawac tych sterydów? Zawsze potem objawy wracają?
Moze jakiś kotek ma wyleczoną tę chorobę, prosze o jakiś sygnał, ze nie ejst tak źle/

watra

 
Posty: 658
Od: Sob maja 14, 2005 19:58
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Post » Sob maja 19, 2007 15:50

Odstawiłam sterydy na własną rękę bo nie do końca umiałam pogodzić się z postawioną diagnozą.
W ciągu trzech tygodni łuki podniebiene znowu zrobiły się czerwone i obrzęknięte.
Wróciliśmy do sterydów.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie maja 20, 2007 10:38

Byliśmy w piątek u weta, gdzie przezyłam chwile grozy, bo najpierw wet chciał wykluczyć białaczkę, więc 15 minut czekaliśmy na wynik testu. Ten kwadrans był naprawdę koszmarny.
Na szczescie okazało się, ze to zapalenie dziąseł (jedno z dwóch o tych trudnych nazwach). Dostał steryd i coś tam jeszce. Nie ma jeszcze żadnych nadżerek, ani ropni, więc nie ma podstaw do usunięcia zębów. Jednak dowiedziałam się, ze to wraca. Jesli dwa, trzy razy do roku, to za każdym razem taka kuracja jak w tym przypadku. W poniedziałek jedziemy na jeszcze jeden zastrzyk i to koniec. Dziąsła już o wiele lepiej.

Szkoda jednak, ze to wraca.... czy powinnam kotku podawać lakcid w czasie brania tych zastrzyków? Zapomniałam się weta spytać...
Obrazek

watra

 
Posty: 658
Od: Sob maja 14, 2005 19:58
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Post » Nie maja 20, 2007 12:00

Lakcid albo Trilac podaje się przy dopyszcznych antybiotykach, te w zastrzykach nie przechodzą przez układ pokarmowy.

Zadałam pytanie o plazmocytarne zap. dziąseł na liscie dyskusyjnej fanciers-health, cytuję jedna z odpowiedzi:
"Sometimes this is associated with a persistent calicivirus infection.
Regardless, there are a number of possibilities to try
1. Antibiotics - there are several possibilities here, antirobe is often
helpful
2. A dental diet either prescription or non prescription OR a canned or
raw diet without any artificial additives
3. Brushing teeth using an enzyme toothpaste designed for cats
4. Give Co-enzyme Q10 as a supplement
5. Cylosporine (another medication)
6. Extraction of all teeth - this sounds drastic but is very effective
for some cats whose gingivitis does not respond to other treatments."

"Czasami [ten stan] jest kojarzony z uporczywą infekcją kaliciwirusem. Niezależnie od tego można wypróbować kilka możliwości:
1. Antybiotyki - mamy tu wiele możliwości, często skuteczna okazuje się klindamycyna
2. Karmy wieterynaryjne lub puszki/surowe mięso* bez sztucznych dodatków
3. Mycie zębów pastą enzymatyczną przeznaczoną dla kotów
4. Podawanie koenzymu Q10
5. Cyklosporyna [o ile wiem, to lek immunosupresyjny]
6. Ekstrakcja zębów - brzmi drastycznie, lecz może przynieść dobre efekty u kotów niereagujacych na inne metody leczenia zapalenia dziąseł".

* już niejednokrotnie się przekonałam, że zachodni hodowcy i Amerykanie nie podają kotom surowego mięsa praktycznie wcale.


Watra, o ile wiem, jednym z pierwszych kroków przy podejrzeniu plazmocytarnego zapalenia dziąseł jest test pod kątem białaczki/FIV.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 20, 2007 14:23

[quote="nongie"
Tymczasem dowiedzialam się o możliwości podania antybiotyku miejscowo - podobno jest taki ktory przykleja się do dziąseł.
Ktos się z tym spotkał?[/quote]

Ja smarowałam Mini ( diagnoza - eozynofiolowe zapalenie dziąseł, równie uciążliwe) dziąsła maścia stomatologiczną z antybiotykiem MERTONIDAZOL ( ok. 34zł) w połączeniu ze sterydami podawanymi doustnie .

Dziąsła ładnie doszły do siebie i teraz obserwuję co bdzie dalej bo w piatek zakończyłam kurację. Przyzwyczajam kicię do szczoteczki do zębów. Narazie czyszczę samoą wodą. Dla sprawdzenia kupiłam tanią szczoteczkę dla dzieci. Nie chciałam odrazu kupowac typowo zwierzęcej bo obawiałam się, że kicia jej nie zaakceptuje i wyrzucę pieniądze w błoto . Tymczasem teraz jest już i tak sporo wydatkówzwiązanych z leczeniem.
Aga_
 

Post » Pon maja 21, 2007 9:24

Mój weterynarz powiedział, że nie widzi większego sensu w myciu zebów u kotka, bo nie daje to dużych efektów, a zwierzę się przy tym stresuje i niejednokrotnie te dziąsła sie jeszcze podrażnia. Ale dzisiaj spytam się czy mówił ogólnie o tym myciu, czy odniósł się do aktualnego stanu Morfiego.

Pytałam tez o te tabletki, które się przykleja do dziąseł. Powiedział, z enie był zadowolony z efektów ich działania.

Dr Molenda jest jednym z lepszych, a moim zdaniem najlepszym, weterynarzy we Wrocławiu. Ufam mu w 100%.
Obrazek

watra

 
Posty: 658
Od: Sob maja 14, 2005 19:58
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Post » Pon maja 21, 2007 16:52

watra pisze:Mój weterynarz powiedział, że nie widzi większego sensu w myciu zebów u kotka, bo nie daje to dużych efektów, a zwierzę się przy tym stresuje i niejednokrotnie te dziąsła sie jeszcze podrażnia.


Ja widzę sens, bo od kiedy szorujemy zęby (poł roku), nie ma nawrotów choroby. Wcześniej nawroty były co 2 m-ce. Jesli to ma być alternatywa dla nieustającej kuracji sterydowej, to chyba wybór jest prosty.
Jasne ze zwierze się będzie stresować jeśli:
a) dziąsła sa niedoleczone
b) szczotkowanie wiąże się z przemocą

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Śro wrz 12, 2007 15:49 kot

hmm
ja uusnelam 2 moim kotom wszytskie zeby
ale to niestety nie zahamowąło krwawienia
pomogł troche intereferon koci na jakies poł roku
teraz cały czas dostaja sterydy Depomedrol

wypowiedzcie sie prosze jak przez ten zcas od maja od ostatniegow wpisu daje efekt to szczotkowanie zebow?

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Czw wrz 13, 2007 8:05

Przeczytałam

Bakalia ma nawracjące stany zapalne dziąseł
pierwszy raz niała czyszczone zęby w styczniu, antybiotyk (klindamycyna)
przeszło i wróciło

drugie czyszczenie (sporo kamienia narosło) w sierpniu, tez klindamycyna

w międzyczasie był steryd, który pomógł chwilowo

teraz w równo miesiąc po zabiegu zęby ma jeszcze czyste ale dziąsła już bordowe :(

humor ma, je bez problemu, suchego po prostu najcześciej nie gryzie
no i nie wiem co dalej
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 410 gości