Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 28, 2014 22:34 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs

Witam! A czy ktoś próbował leczyć plazmocytarne zapalenie laserem?

U nas rozpoznanie dopiero około miesiąca temu... Pierwsza runda antybiotyków trochę pomogła. Dziąsła są mniej zaczerwienione i kotka nie płacze jak ziewa, ale wet niestety mówi, że dobrze nie jest. Popdpowiedziała, że może warto by było popytać o leczenie laserem. Odwiedziłam stronę lecznicy przy SGGW ale niestety nie ma tam informacji o leczeniu laserem. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia?? Będę wdzięczna za jakąkolwiek podpowiedź.

nailea

 
Posty: 1
Od: Wto paź 28, 2014 22:28

Post » Śro lis 12, 2014 9:59 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs

Witam,

Ja mam podejrzenie PZD u mojej kotki (tzn. ja ją podejrzewam). Czy znacie jakiegoś specjalistę stomatologa w okolicy Katowic?
Będę wdzięczna za informacje.

Pozdrawiam :)

blathin

 
Posty: 34
Od: Nie wrz 29, 2013 11:44

Post » Czw gru 11, 2014 10:07 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs

Witajcie
dawno mnie już tu nie było... Mojej kotce wyrwaliśmy żeby rok temu,ale to nie pomogło w zupełności. Fakt-zwierze jakby mniej odczuwało ból gdy stan zapalny powracał niż gdy miała zęby. Ale po wyrwaniu i tak co 1,5 miesiąca wracaliśmy do sterydu. Po roku w pyszczku kotki ujawniły się korzenie... tu normalnie dostałam szału. Tyle cierpienia i źle wyrwane zęby. No cóż zdecydowałam się na usuwanie korzeni, choć nadal nie mam pewności czy to wszystkie tym razem. Przy okazji usuwania korzeni zrobiłam kontrolne badania krwi. Moja kotka ma dwukrotnie podwyższone wyniki trzustkowe... I co teraz. Po dwóch miesiącach dziąsła znowu się czerwienią, kot się zaczyna ślinić i wymiotować po jedzeniu. Nie wiem..naprawdę nie wiem co robić. Musze dzisiaj iść do weta, ale wiem ,ze nic konkretnego mi nie doradzi. Jak podać steryd przy takich wynikach trzustki? A jeżeli tylko to pomaga? Nie wiem...naprawdę nie wiem....
Może ktoś na tym wątku odkrył lekarza, który ma sposób na to okropne choróbsko..
Obrazek

Iwooona

 
Posty: 229
Od: Śro paź 10, 2012 12:24

Post » Czw gru 11, 2014 11:27 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs

Iwooona, żeby Ci kogoś polecić musiałabym wiedzieć z jakiej okolicy jesteś. np. na PW.
Miałam problem z dziąsłami u mojej kotki bardzo długo, Można pomyśleć nad sterydem miejscowo w roztworze do przemywania dziąseł plus środki odkażające z chlorheksydyną. Ostatnio czytałam artykuł, że należy dokładnie usunąć wszystkie zęby i obowiązkowo resztki korzeni, wtedy zapalenie ma szansę ustąpić.
Natomiast u Twojej kotki jest pewnie jeszcze inny problem zdrowotny.
Tu masz szczególowy świetny artykuł na temat zapaleń dziąseł.
http://www.toothvet.ca/PDFfiles/fcgs.pdf

sigman

Avatar użytkownika
 
Posty: 213
Od: Pon wrz 03, 2012 10:19

Post » Sob gru 13, 2014 10:10 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs

Sigma- piszesz ,ze miałaś problem, wiec już go nie masz? Jak sobie poradziłaś? Myślę,ze u mojej kotki skoczyły wyniki trzustkowe w wyniku długotrwałego podawania sterydu. Dostaje go już chyba z 6 lat, przestałam liczyć. Poszłam do weta wiedząc ,ze wiele nie wymyśli. I zrobiliśmy tak jak zamierzałam-podano tylko antybiotyk i dostałam tez antybiotyk do domu na 4 dni. Zobaczę co będzie dalej. Wydaje mi się,ze jak usunięto te korzenie to jest dużo lepiej, bo kot wytrzymał dłużej bez lekarstw tym razem i nie ma tego smrodziku z pyska pomimo ,ze ma zaczerwienione dziąsła. Dziąsła nie są zaczerwienione już w tych miejscach gdzie usunięto korzenie (tzn. w przedniej części szczeki ) jedynie na łukach podniebienia i tam gdzie były zęby trzonowe ostatnie. Może jeszcze coś tam na końcu siedzi. Jakoś nie dostałam RTG szczeki,choć wet mówi ,ze było na pewno robione- ja w to wątpię. Ale może trzeba zaufać, jeśli nie mam żadnych innych możliwości pomocy. Zobaczę czy leczenie samym antybiotykiem coś ulży. U mnie w Słupsku nie ma kocich dentystów tzn, specjalistów od chorób zębów tak ja większych miastach i podroż gdzieś dalej dla mnie tez jest niemożliwa raczej. Obym mogła pomóc jej tym antybiotykiem...
Obrazek

Iwooona

 
Posty: 229
Od: Śro paź 10, 2012 12:24

Post » Sob gru 13, 2014 10:37 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs

Moja kotka miała usunięte zęby ( choć nie wszystkie ), dlatego problem z zapaleniem dziąseł się skończył. Wcześniej dostawała różne leki łącznie ze sterydem. Generalnie antybiotyk i to tylko jeden pomógł trochę przez krótki czas, a potem kot znów przestawał jeść.
Sama do końca nie wiem, jakiego rodzaju moja kotka miała zapalenie.
Dobrze byłoby jednak uzyskać to zdjęcie RTG.
Wydaje mi się, że do usunięcia zębów wystarczy dobry koci chirurg i dobra narkoza.
Może ktoś z Twoich okolic poleci Ci dobrą lecznicę.
A czy podajesz coś na dziąsła do pyszczka?

sigman

Avatar użytkownika
 
Posty: 213
Od: Pon wrz 03, 2012 10:19

Post » Sob gru 13, 2014 10:52 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs

Podanie kotu czegoś do pyszczka na dziąsła to dla mnie nie lada wyzwanie. Czy Ty to dawałaś sobie z tym rade? U mnie to nierealne. Ja miałam tez wielkie nadzieje ,ze po wyrwaniu zębów będzie tak jak u Ciebie. No cóż zobaczymy... Zaglądam tutaj czasem, bo myślę sobie--a może akurat coś się pojawiło nowego w sposobach leczenia...
Obrazek

Iwooona

 
Posty: 229
Od: Śro paź 10, 2012 12:24

Post » Sob gru 13, 2014 18:06 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs

kurcze też mam ten problem z moim Lolkiem
kocurek ma 2 lata a od roku bujamy się w zasadzie raz na miesiąc na sterydzie + antybiotyku i zapalenie powraca - czasami mam wrażenie ze zdwojoną siłą
ostatnia nasza wizyta zakończyła się rozmową ze powinienem zastanowić się nad usunięciem zębów trzonowych i przedtrzonowych i sam nie wiem co robić
w zasadzie rózne kombinacje antybiotyków zawodziły do tej pory, podnoszenie odporności też, usuwanie kamienia tez ...
musze jeszcze dopytać jak będziemy u wetki bo padło tez jakieś sformułowanie że to choroba autoimmunologiczna i tu tkwi największy problem i teraz nie wiem czy dobrze zrozumiałem że włąsnie dlatego niekoniecznie usunięcie zębów da oczekiwany efekt - i nie wiem co robić

szkoda mi Lola bo jak słyszę jak z piskiem ucieka od miseczki z jedzenie - nie ma znaczenia czy to sucha karma, miesko drobno pokrojone czy pasztecik to i tak w czasie jak pojawia się zapalenie i pasztecik przy jedzeniu sprawia ból - Lolek właśnie jakoś tak bokiem je specyficznie podrzucając jedzenie do góry i chwytając jakby czubkiem pyszczka ...

i bądź tu człowieku mądrym i pomóż kotu .....
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2208
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Sob gru 13, 2014 18:46 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs

Mam kotkę ze stanem zapalnym w jamie ustnej.
Nie jest to co prawda zapalenia eozynofilowe, ale plazmocytarne zapalenie jamy ustnej.
Na sterydach i antybiotykach była trzy lata.
Po wyrwaniu wszystkich zębów do kłów jest spokój od prawie trzech lat.
Wiem niestety, że nie zawsze tak dobrze jest, ale często to na długo pomaga.
I jeszcze jedno, czy kot miał robione testy na białaczkę?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14230
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob gru 13, 2014 18:52 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs

Nie miał robionych testów na białaczkę
tylko ze to jest cornish rex kupiony z hodowli (z rodowodem) nigdy nie wychodził - myslisz że mógłby mieć białaczkę?
(kurcze prawdopodobieństwo że może mieć białaczkę jest bliskie 0, ale ...)
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2208
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Sob gru 13, 2014 21:08 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs

Nam jak widać nie pomogło wyrwanie zębów, nie wiem tylko czy przyczyna nie tkwi w tym ,ze źle je wyrwano i zostały korzenie. Teraz była poprawka no i nawrót, ale nie taki już jak wcześniej. Najgorsze jest to ,ze branie sterydów odbija się już na trzustce. Choć zapalenie dziąseł wraca po wyrwaniu to kot przy jedzeniu już tak nie skacze to znaczy chyba ze nie odczuwa tak bólu.. A wcześniej to była masakra. Mam wrażenie ,ze te wszystkie nadżerki przy zębach co powstawały od tych zapaleń wygoiły się i nie ma takich ran, chyba miał to nawet wypalane , odkażane itd. Poza tym jak te zęby były na chorych dziąsłach rozbuchane to było kilka popsutych przy dziąsłach właśnie. ale twój kot jest młody wiec pewnie jeszcze ma zdrowe, ale z czasem... Także nie żałuje,ze wyrwałam, tylko żal ,ze nie pomogło zupełnie. Przeżywałam strasznie to wyrwanie- jeden dzień traumy był...i z każdym dniem lepiej...ale jak widać nie wyleczyło, bo to choroba immunologiczna u nas. Mam wrażenie,ze pomimo ze stan zapalny wraca to ze w pyszczku jest sterylniej.Teraz zostały trzy kły i muszę mięsko kroić na papkę co dzień, ale już przywykłam. bo żywię głównie indyczym mięsem i konserwy miękkie. radzi sobie z jedzeniem bardzo dobrze i je nawet suche- chyba połyka, ale chce. Suche daję rzadko bo to nic dobrego dla kota, daje czasami takie odkrzaczające chrupki. Lecz jaki nasz los dalej...nie wiem.. Znaleźliśmy się w sytuacji patowej..Liczę na to,ze te antybiotyki pomogą choć trochę... Pomimo,ze mi to nie pomogło chyba radziłabym wyrwanie jeśli macie to samo choróbsko co u mnie.
Bo bez zębów mój kot mniej cierpi.. Moze "specjalisci" nie wyrwali jeszcze wszystkich korzeni mojemu kotu...
Raz na miesiąc steryd to za często.. My już 6 lat sie bujamy ale na początku było co pól roku, potem co trzy miesiące jak zjechaliśmy do miesiąca uznałam ze to już za dużo. Przemyśl wyrwanie-ale u dobrego weta stomatologa i żądaj prześwietlenia RTG szczęki po wyrwaniu jak kot będzie jeszcze w narkozie. a nie wiara na słowo jak to ja zrobiłam.
Obrazek

Iwooona

 
Posty: 229
Od: Śro paź 10, 2012 12:24

Post » Sob gru 13, 2014 21:45 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs

weta mamy dobrego w zasadzie 2 Panie znajace moje futra od momentu jak przybyły do mojego domu - ufam im bardzo, zresztą czesto konsultują się z kimś innym więc na opieke weterynaryjna nie mogę narzekać i w związku z tym właśni, że tak to nawraca to zapalenie jest sugestia o wyrwaniu zębów - mimo tego że Lolo jest młody to właśnie słabo reaguje na leczenie i chyba nie będziemy mieli wyjścia jak rwać - choć myślałem ze to ostateczność ...
teraz jesteśmy w fazie zaleczenia, ale pewnie niedługo to cholerstwo wróci i póki dziąsła wyglądają w miarę ok to chyba powinniśmy zdecydowac się na zabieg teraz ...
no nic podjadę w poniedziałek do weta i będziemy decydować i umawiać się
mam nadzieję ze to pomoże
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2208
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Sob gru 13, 2014 22:25 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs

Mam kotkę walczącą z okropnym pzd.
Powiazanym u niej z infekcją wirusem calici.
Nie moze brac sterydu, bo od razu zaczyna chorowac na pełny kk.
Od 14 listopada jest na antybiotyku, obecnie na czwartym. Efekt jest, ale nie taki jak być powinien po takim leczeniu.
to co teraz pomaga to pędzlowanie pyszczka miejscowo sterydem i stomatologicznym metronidazolem.
Oczywiście trzeba wtrwać zęby.
Wetki testują nową metodę walki z nawrotami po usunięciu zębow - smarowanie dziąseł kocim virbagenem. Maja efekty u kota bialaczkowego mającego też koszmar w paszczy.
Nie chcąc usuwac jej wszystkich mega zdrowych zębow wybralam się do wet homeopatki (i nie tylko) i od wczoraj wdożyłam terapię biologiczną. Zobaczymy.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob gru 13, 2014 22:31 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs

u nas pędzlowanie pyszczka odpada, Lolek tak się wyrywa że szybciej mu zrobię krzywdę przytrzymywaniem niż sięgnę do "paszczy"
zawijanie w kocyk, specjalna torebka do przytrzymywania ..... nie ma szans, jest tylko dodatkowy mega stres
no i właśnie efekty są jakie są (niezadowalające) dlatego siedzę i czytam i czytam i coraz bardziej się przekonuję ze wyrwanie zębów chyb tylko nam pozostało - kwestia tylko do uzgodnienia jakie do wyrwania - po ostatnim usuwaniu kamienia (około 2mce temu) wszystkie zęby wyglądały na zdrowe - i to jest największy ból i nie do końca to ogarniam - rwanie zdrowych zębów ... ale to faktycznie chyba najrozsądniejsze rozwiązanie i może w końcu ta moja chudzina się naje bez bólu i bez pośpiechu ?:)
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2208
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Sob gru 13, 2014 22:32 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąs

Faktycznie jeśli kot z hodowli, to białaczka nie jest prawdopodobna.
Choć z doświadczenia mogę powiedzieć, że całkiem niemożliwa nie jest.
Napisałam o białaczce, ponieważ u domowego kota wychodzącego, którym się opiekowałam, przy eozynofilowym zapaleniu to było pierwsze, co sprawdziła wetka.
Trafiła w dziesiątkę.
Kocie w kratkę nie bój się tak usuwania zębów.
Koty sobie świetnie bez nich radzą.
Zaufaj swoim lekarkom.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14230
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 295 gości