A dlaczego??
Bo znajoma się wyprowadza..........

Odpowiedziałam, że nie, że to co mam mi wystarczy.
Wieczorem dzwonek do drzwi, że facet ma kota w samochodzie - od 3 godzin!!!!!!!! i że albo go wezmę, albo zawiezie go do uśpienia lub do schroniska!!!!!!!!!!!!
Co zrobić. Kot trafił do mnie, a raczej na przechowanie do siostry, która nie może go zatrzymać.
Jak go zaobaczyłam to padłam z zachwytu.
Jest to olbrzymi dymny długopyski "pers". Jest przepiękny. Ma na imię Miluś.
Wraz z kotem dostałam transporter, miski i saszetę Whiskasa

Kot obecnie śpi z moją 2-letnią siostrzenicą pod kołdrą, wyciągnięty jak struna.
Szukam mu domku i osoby, która da mu miłośc i ciepło.
Miluś jest przyzywczajony do noszenia na rękach.Jest bardzo spokojny. Jest wprost cudowny, jego duże żółte oczy są niezwykle piękne na tle dymnego koloru sierści.
Miluś w najbliższych dniach będzie miał wygolony brzuszek, bo pani u którego był raczej nie przykładała się do odpowiedniej pielęgnacji, ma straszne kołtuny pod łapkami i na portkach.
Zdjęcia będą w najbliższych dniach.
Domek jest pilnie poszukiwany, bo nie może zostać u siostry, u mnie ze względów oczywistych również nie.
Kto pokocha Milusia???????????