Kot dzisiaj ledwie liże sosik od saszetek
Ja zaraz zwariuję. Wet telefon ma wyłączony (co nie jest normalne, więc o niego też się zaczęłam martwić, czy coś mu się nie stało). Nie mam tu zbyt wielu lekarzy do wyboru...
Nie mam doświadczenia z karmieniem kota na siłę, mam w domu strzykawki, ale jak to zrobić? Teoretycznie wiem, ale praktycznie? Moge jeszcze poczekać? Wczoraj wieczorem zjadła trochę suchego.
Jeżeli chodzi o Migotkę tak w ogóle, to wygląda tak:
http://fotogalerie.pl/galeria/liww25882
Ma 5 lat, jest wysterylizowana, regularnie odrobaczana i niewychodząca. Test na FeLV negatywny dwa razy (co jest ważne, bo jej koleżanka, odeszła w styczniu za TM z powodu białaczki). I tak boję się, że test zawiódł i te wszystkie kłopoty teraz mają właśnie to podłoże
Do historii z oczkiem nie miała robionych niestety żadnych badań. No i przez 4 lata jadała Whiskas
Wyniki z ostatniego czwartku (mam tylko te które wyszły poza normą) :
- AST: 210 IU/l (powinno być 6-44)
- ALT: 110 (13-75)
- mocznik: 73 mg dl (25-70)
Wyniki z 13.06:
- AST: 82
- ALT: 158
Czyli ALT nam spadł, ASP poleciał w górę
Kicia ma też podobno dziwny kształt krwinek czerwonych, przez co zawsze wychodzi na to, że ma ich nieco za mało. Białe w normie albo też nieco za mało.
USG podobno nie wygląda źle, wątroba jest nieco przekrwiona i nieco powiększona.
Żeby to moje uparciostwo chciało jeść, to przynajmniej bym się nie martwiła, że wątroba się psuje bardziej
Edit: zjadła 4 chrupki (slownie: cztery) - dwie royala i dwie puriny..... pal diabli dietę, musi jeść coś w ogóle...