» Sob lis 18, 2006 23:09
Aneto, bardzo wspolczuje, jest mi ogromnie przykro, ze znowu stracilas kotke:(. Obie wspaniale koteczki odeszly w spokoju i godnie, tylko dlatego ze spotkaly Ciebie na swojej drodze. Bez Ciebie obie i tak by odeszly, ale w okropnych warunkach, w meczarniach, bez pomocy i bez zadnej opieki, zupelnie same. Ty dalas im cos czego nigdy wczesniej nie zaznaly. Zatroszczylas sie o nie, obdarzylas miloscia, pomoglas w najgorszych chwilach. O obie walczylas jak nikt inny. Moze dlatego ze jestes taka wrazliwa "dostaja Ci sie" takie przypadki? Moze te KTOS na gorze woli zebys to Ty zajela sie koteczkami w ich ostatnich dniach? Pewnie nikt inny w okolicy nie dalby rady, nie zauwazlby, nie mialby serca. Trzymaj sie Aneta, koty na Ciebie licza.