Strona 2 z 2

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 10:30
przez kameo
podswiadomosc pisze:moja kolezanka twierdzi ,ze kota wyleczyla polopiryna z kk


A moja twierdzi, że koty są fałszywe i smierdzą...


Ludzie mają różne poglądy i różne niby doświadczenia-ja wolę jednak posłuchać rad doświadczonych kociarzy i nie aplikować kotu salicylanów.

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 10:41
przez podswiadomosc
tez racja, Bylam u weta wlasnie - ale zamkniety- od 16 dopiero otworza

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 10:43
przez Prakseda
Podświadomość, tego kociaka najlepiej złapać w łapkę i leczyc intensywnie.
Bardzo chory kot z reguły nie ma apetytu i wtedy podawanie leków w karmie się nie udaje.

Legionowo nie tak daleko od Warszawy, myślę, że czasami może uda się jakiegoś kociaka przemycić w klinice ( na leczenie czy sterylkę) jako warszawiaka. Tylko, że teraz wszystkie fundusze wyczerpane, przynajmniej u mnie na Mokotowie. Może ktoś z Pragi będzie mógł Ci teraz pomóc, a może Fundacja Mruczek.

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 10:49
przez podswiadomosc
on poki co , ma apetyt. Sprawdzalam. Jesli mu podam dzis antybiotyk i zje , to nie bede go lapala. Jesli bedzie gorzej , to postaram sie ..Do tego przeraza mnie fakt ,ze wyjezdzam w sr wieczorem:((((((

PostNapisane: Pon sty 16, 2006 12:10
przez gosiak
kameo pisze:
podswiadomosc pisze:moja kolezanka twierdzi ,ze kota wyleczyla polopiryna z kk


A moja twierdzi, że koty są fałszywe i smierdzą...


Ludzie mają różne poglądy i różne niby doświadczenia-ja wolę jednak posłuchać rad doświadczonych kociarzy i nie aplikować kotu salicylanów.


Dokładnie. Mi też coś nie grało, jak moja znajoma powidziała o tej aspirynie, ale to jest osoba z ogólnie małą wiedzą na temat zwierząt (choć ma trzy psy i parę kotów już się przez jej dom przewinęło). Oby udało się jakoś podleczyć/złapać tego kotka!