Klub Kota Niedokastrowanego!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 09, 2008 5:59

Pigułki to nie kastracja, kotka może zwyczajnie przełamywać blokadę hormonalną...
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 09, 2008 16:31

Hmm, tez mi sie tak wydawalo... :roll: Przekazalam znajomej wiadomosc, wlacznie z sugestia ze powinna wreszcie Sabine wysterylizowac (u nich niestety cienko z kasa, wiec dlatego ta decyzja jest w kolko odkladana i zdecydowali sie na tabletki)

Aleksandra LM

 
Posty: 7410
Od: Śro sty 09, 2008 21:53
Lokalizacja: Bridgnorth, West Midlands

Post » Sob sie 09, 2008 5:09

a podrzuce, bo watek zabawny 8)

Aleksandra LM

 
Posty: 7410
Od: Śro sty 09, 2008 21:53
Lokalizacja: Bridgnorth, West Midlands

Post » Pon wrz 08, 2008 21:39

Obrazek Obrazek

A co ja mam powiedzieć o swoich? Beżowa właśnie przechodziła ruję, a zachowania czarnej były jednoznaczne. I to nie jako jednorazowe wydarzenie. Dodam, że czarna to również kotka (sterylizowana).

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon wrz 08, 2008 22:21

koteczekanusi pisze:Obrazek Obrazek

A co ja mam powiedzieć o swoich? Beżowa właśnie przechodziła ruję, a zachowania czarnej były jednoznaczne. I to nie jako jednorazowe wydarzenie. Dodam, że czarna to również kotka (sterylizowana).

A samopomoc kobieca :roll: Moje tez tak sie dopieszczaja... np. tak:
Obrazek

Aleksandra LM

 
Posty: 7410
Od: Śro sty 09, 2008 21:53
Lokalizacja: Bridgnorth, West Midlands

Post » Pon wrz 08, 2008 22:55

Ech, to ja się dołącze...
Skrzat (już za TM) - pierwszy kocur, jakiego miałam. Do konieczności ucięcia jajek przekonało nas to, że Skrzat żadnej poduszce nie przepuścił, a i pogłaskanie było dla niego zaproszeniem do brutalnej akcji na ludzkim łokciu.
Z obecnie mieszkających ze mną to Mecenas, który pełni rolę "obsługującego" wszystkie marcujące się kićki.
I Rudzik, który pała gwałtowną miłością do mojej ręki i poduszki...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 09, 2008 20:13

Aleksandra LM pisze: A samopomoc kobieca :roll: Moje tez tak sie dopieszczaja... np. tak:
Obrazek


Twoje się nie liczą, bo to w zasadzie jedna jest :lol:

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt wrz 18, 2009 18:34 Re: Klub Kota Niedokastrowanego!

8O :ryk: No to ciekawych rzeczy sie dowiaduje, myslalam, ze tylko psy maja takie akcje :roll:
(mam kocura od ponad 10 lat, ale nawet jako pelnojajeczny tak sie nigdy nie zachowywal, najwyzej czasem kotke molestowal...a po kastracji-w wieku prawie 7 lat- to juz NIC)
wczesniej mialam tylko kotki, wiec porownania nie mialam
Wychodzi na to, ze moj kocur to niedojda :wink:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pt wrz 18, 2009 19:21 Re: Klub Kota Niedokastrowanego!

Zgłaszam Korniszonę 8) Nicha twardo zaleca się do wszystkiego co się rusza i molestuje mi psy i chyba wogóle nie zauważyła ciachnięcia....

... a honorowo moja pierwszą psicę, Koralię ['], wysterylizowaną w podeszłym wieku 12 lat, która chyba doceniła pożytki płynące z bezpiecznego seksu i niemal do końca życia nagabywała co atrakcyjniejsze samce na spacerach, niekiedy skutecznie :oops: Najwyraźniej służyło jej to, jako, że dożyła 23 lat.
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 18, 2009 20:45 Re: Klub Kota Niedokastrowanego!

Bardzo ciekawy wątek, to może jest coś w powietrzu?

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Nie paź 25, 2009 21:02 Re: Klub Kota Niedokastrowanego!

poplułam się radośnie :D

Hondelyk - odkrył w sobie SeksMaszynę w dwa dni po kastracji...
Chamstwo zawsze najgłośniej wrzeszczy, obraża, pogardza. Bo nic innego nie umie.

Belka na pokładzie - Jezebel w UK

kwiat groszku

Avatar użytkownika
 
Posty: 9754
Od: Nie wrz 13, 2009 19:15
Lokalizacja: Kamienny Krąg, Wielka Brytfannia

Post » Sob lis 07, 2009 19:13 Re: Klub Kota Niedokastrowanego!

Mój trzyletni Pinki też powinien być członkiem tego klubu, kastrowany po pierwszym znaczeniu.
Ani przed kastracją ani po niej nie działo się nic niepokojącego. W lipcu br wprowadził się do nas młody kocurek, zaprzyjaźnili się w trzy dni i od tamtej pory bawią się, ganiają, walczą, jedzą razem i spią razem.
Ale dwa tygodnie temu zauważyłam że kastrat usiłuje zgwałcić małego. Mały jeszcze nie kastrowany, bo nie zaczył znaczyć (ma teraz prawie 7 miesięcy). Czasem molestuje go bezgłośnie, a czasem najpierw śpiewa i gryzie go w kark.

Czy powinnam go przebadać? jakieś USG, coś w tym stylu?
Uparł się na młodego, żadnych kocyków, maskotek nie molestuje.

Nicola1402

 
Posty: 18
Od: Czw cze 25, 2009 17:48

Post » Sob lis 07, 2009 20:00 Re: Klub Kota Niedokastrowanego!

To raczej nie tyle gwałcenie, co próba dominacji. Mały dorasta, starszy nie chce stracić pozycji.

Dogadają się ;)
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 08, 2009 0:34 Re: Klub Kota Niedokastrowanego!

hyhy a potem homoseksualne porno będzie... w realu :lol:

właśnie mój zboczek masturbuje się na MOIM szalu.. :evil: chyba mu się nudzi... :|
Chamstwo zawsze najgłośniej wrzeszczy, obraża, pogardza. Bo nic innego nie umie.

Belka na pokładzie - Jezebel w UK

kwiat groszku

Avatar użytkownika
 
Posty: 9754
Od: Nie wrz 13, 2009 19:15
Lokalizacja: Kamienny Krąg, Wielka Brytfannia

Post » Nie lis 08, 2009 1:11 Re:

tomoe pisze:Badałaś mu siki? Mocz nawet kastrowanego kota (czy kotki0 nigdy nie jest bezwonny... intensywniejszy zapach może być też sygnałem problemów z pęcherzem lub nerkami. Tak samo jak nadpobudliwosć, owocująca "scenami miłosnymi..."


u nas sprawdziło się to w 100%
Najpierw codziennie przez 2 tygodnie o 23 były regularne schadzki na drapaku miaukuna Elvisa z 3 krotnie mniejszą od niego koteczką. Sex był na leżąco a kociszony zwrócone do siebie brzuchami radośnie pomrukiwaly 8) Mniej więcej w tym samym czasie zaczęło podśmierdywać z kuwety. Po kolejnym tygodniu kocur przestał sikać. Teraz leczymy go z solidnego zapalenia pęcherza :? Mam nadzieję, że nie trzeba będzie go dopisywać do listy.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Chanelka, Google [Bot], magic99, magnificent tree, ryniek i 503 gości