Franek Klimek pisze:Kochani,
jestem poważnie zaniepokojony. Dłuuuugo mnie nie było, a tu cisza... Nikt się nie upomina ani o wierszyk ani nawet o limeryk koci, nawet Agnes i Elwirka zawsze tak ładnie przypominające mi gdzie jest moje miejsce milczą,czy Dorotka przezywająca mnie "mistrzem" zamiast krzyczeć - "Franek, rusz się! Ludzie czekają"! - nic
A może już nie czekają? Może pojawił się na innej stronie jakiś konkurent lub konkurentka...?
No trudno, tak bywa...
Ale na wszelki wypadek posyłam Wam wierszyk dla dzieci - znany może troszke w innej wersji...
Ja tam się we Franku Klimku kocham bezgranicznie, na zabój, choć platonicznie Nawet stronkę Pana mam w zakładce ulubionych i bywam Pana częstym gościem. http://www.fjklimek.pl/index.php?sbl=505757
A nie poganiam, bo... z weną to trzeba z szacunkiem: przychodzi, kiedy sama chce...
Na szczęście Muza Kociej Poezji też Pana kocha