Takie powitania zobowiązują...
no i wypada nadrobić zaległości, więc niech idzie wstrzymany kiedyś KOT MARCOWY.
Miał iść najpierw do kalendarza, ale może nie zaszkodzi, jeśli najpierw znajdzie sie na MIAU??
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
KOT MARCOWY
Kot marcowy, to temat trochę ryzykowny.
Pozornie - kot jak inne: zgrabny, szybki, łowny,
szczególnie właśnie w marcu, ale jak się słyszy
to, co tak chętnie łowi, to wcale nie myszy .
Jego znakiem Zodiaku są jak wiemy Ryby
i twierdzi, że je łowi. Lecz chyba na niby,
bo gdyby mu pytania szczegółowe zadać
przyzna że łowi rzadko, choć lubi je jadać .
Więc co łowi ? Pytany, wykręca się sianem
i nie powie co robił gdy wraca nad ranem.
Wiadomo tylko tyle (to fakt dowiedziony)
że wędruje jak ryby: ciągle w różne strony.
Na efekt tych wędrówek nie czeka sie długo:
miewa zranioną łapę – jedną albo drugą,
czasem wraca z dotkliwie podrapanym brzuszkiem,
a najczęściej po prostu z nadgryzionym uszkiem .
Lecz nie są to objawy przegranej, lub klęski,
kot marcowy z reguły jest kotem zwycięskim,
a dowodem są na to - jak każdy pamięta -
zjawiające się wkrótce malutkie kocięta.
I choć one w Zodiaku znaki mają nowe,
też się kiedyś zamienią w kocury marcowe.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^