Czy nie wyjdzie przez okno ???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 05, 2002 16:02

Hana - obawiam się, że Kitka jest tak samo nakręcona jak Falka i że będzie się po siatce wspinać. Nie chcę straszyć, ale ja widziałam tę siatkę z włókna szklanego i ona mi nie wyglądała na taką, co długo przetrwa pod kocimi pazurkami :(
Naprawdę nie mogą założyć sluminiowej? Rany - a cóż to za wielki problem 8O

Falka

 
Posty: 32591
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Wto mar 05, 2002 16:22

Chciałam powiedzieć, że pomimo siatek we wszystkich otwieranych oknach u mnie w domu - jedynym oknem otwieranym na oścież w lecie w obecności kotów (i naszej) - jest okno w dużym pokoju, za którym jest balkon (w razie czego). Nie mam 100% pewności co do solidności tych siatek, wiec okna, przez które kot mógły ewentualnie wypaść na dół są w obecności kotów jedynie uchylane.

Asia

 
Posty: 5943
Od: Pon lut 04, 2002 16:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 05, 2002 20:21

Asia pisze:Nie mam 100% pewności co do solidności tych siatek, wiec okna, przez które kot mógły ewentualnie wypaść na dół są w obecności kotów jedynie uchylane.

Cos takiego sobie wyobrazam...:( To okno byloby pod scisla kontrola, a glowne wietrzenie mieszkania byloby jak dotad przez balkon, po jego juz solidnym zabezpieczeniu...
Moze za malo na goscia z firmy naciskalam. Pewnie tez za bardzo sie nastawilam, ze cokolwiek juz zalatwie...:( Z moimi wielkimi oknami PCV nie tak latwo cos wymyslec. :evil:

Hana

 
Posty: 10103
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Śro mar 06, 2002 10:30

Falka pisze:Hana - obawiam się, że Kitka jest tak samo nakręcona jak Falka /.../
Falka - ależ Kitka to najspokojniejszy kot, jakiego w życiu miałam... :lol:

Hana

 
Posty: 10103
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt mar 08, 2002 22:35

hmm... czy ktos mnie tu jeszcze pamieta? hih ;)

Kiedys przezylam szok widzac moja kiciule na waziutkim parapecie za oknem. Dosc czesto otwieralam jej okienko, siedziala grzecznie i wygladala, i nawet jak przyszlo jej do glowy zeby zwiedzic dalsze tereny to na slowa "nie wolno" przysiadala spowrotem. Kiedys jednak ten dzien musial nastapic eh.. (hmm cos wlasnie trzaslo w kuchni ;) ) .. oczywiscie musiala sobie wybrac dzien deszczowy. Maly, waski, mokry parapet i kotka probujaca urzadzac sobie na nim wedrowki... ehh poniekad zachowalam zimna krew, podeszlam do okna a koteczka oczywiscie w druga strone... przy wykrecaniu lapki sie poslizgnely i ... zlapalam kotke za futerko jak juz leciala w dol. Ile bylo strachu i u mnie i tej malej wariatki. Mieszkam na 1 pietrze i mozliwe ze nic by jej sie nie stalo... Juz nie otwieram okna w kuchni, tylko uchylam (ona taka wielka i leniwa, nie ma ochoty sie przeciskac ;) ) .. albo zamykam drzwi ograniczajac dostep. Nie moge zalozyc siatek, bo to nie moje mieszkanie. Tylko balkon pookrecam ile sie da, bo moze jej sie zachciec sprawdzic co slychac na dole ? ;)

Pozdrawiam 8)

bzyczek

 
Posty: 29
Od: Śro lut 20, 2002 22:53
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pt mar 08, 2002 23:08

Welcome back Bzyczku :-)

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84809
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt mar 08, 2002 23:17

[quote="bzyczek"]
Kiedys przezylam szok widzac moja kiciule na waziutkim parapecie za oknem.

A ja przeżyłam szok widząc pewnego pięknego dnia na balustradzie mojego balkonu niedorosłe kocię sąsiadów. Balansowało na wysokości ósmego piętra, za moją siatką osłaniającą balkon. Ani ściągnąć, ani przywołać na naszą stronę, bo siatka zabrania. Horror!

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Pt mar 08, 2002 23:20

Ojoj... to faktycznie horror... brrrrr

bzyczek

 
Posty: 29
Od: Śro lut 20, 2002 22:53
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pt mar 08, 2002 23:39

Bzyczku! Nie nadążymy odpisywać sobie! Masz już mój list " O smuteczku"
I zauważyłam, że jesteś z Poznania! Miło tak w środku nocy tak porozmawiać. To mój drugi dzień na forum, cały czas pod wielkim wrażeniem. A Świnoujście? Wybieram się na wakacje do Międzyzdrojów.
Oczywiście jak mnie kot puści. Pa. Drakula i E.

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Wto cze 01, 2004 20:50

A nasz Bartek poleciał z 3 piętra. Bidak próbował złapać się parapetu sąsiada ale mu nie wyszło i ma złamane 2 zeby - wyglada jak wampir. Jak spadł to tato leciał na dół w stanie przedzawałowym i musiał jeszcze kota 3 okrążenia dookoła bloku gonić zanim dał się złapać. Mniejszy Dyzio jak przywieźliśmy spadochroniarza od weta przez 3 dni wyraźnie się martwił stanem zdrowia starszego współspacza. A jak ten wydobrzał to mu wpierdzielił i od tego czasu mniejszy był ważniejszy. 8) A teraz mieszkam już poza domem i mam zgryza bo w wakacje wprowadzi się do mnie jeden taki norweg a ja na parterze mieszkam... Na szczęście balkon mam w takiej wnęce w ścianie, wiec jak jest uchylony od góry to szpary są na jakieś 3 -4 cm wiec nijak nie wsadzi tam głowy. Ale okno to będzie zamknięte... :?
Marchewka i Helenka w kolorze paneli :)
Obrazek ObrazekObrazek

ZibiPan

 
Posty: 395
Od: Sob maja 08, 2004 16:06
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto cze 01, 2004 21:14

Mi ręce opadaja jak ludzie wyprowadzają swoje koty niby pod nadzorem na balkon i na moje wyrzuty w związku z tym mówią " no coś ty, nic mu sie nie stanie, trzymam go a poza tym jak spadnie to mu się nic nie stanie bo kot spada na cztery łapy".. wtedy to już chodzę czerwona ze złości i wściekam się na nieodpowiedzialność ludzi...

Jakiś czas temu widziałam w otwartm oknie białego kocurka... mało nie dostałam zawału...
<img src="http://upload.miau.pl/1/48532.jpg">
Wątek chłopaków 8)

Evelyne

 
Posty: 868
Od: Wto mar 09, 2004 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 01, 2004 23:25

No bo ludzie własnie tak myslą, nie zdając sobie sprawy, ze nie zdążą zareagowac, jak sie kotu zachce za ptaszkiem skoczyć :?
W Bydgoszczy mieszkamy/liśmy na parterze, a i tak balkon był zabezpieczony, bo psy i ulica. W Krakowie na drugim piętrze będzie tym bardziej zabezpieczony.
Doskonale Cię rozumiem, bo sama wielokrotnie tłumaczyłam potrzebę zabezpieczenia okien i balkonu i spotykałam sie często tylko ze spojrzeniami pełnymi politowania.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 03, 2004 13:20

Mam w domu plastikowe okna i chciałbym żeby był zainstalowany w nich ogranicznik. Ile będzie coś takiego kosztować na jedno całe okno (jeden ogranicznik, będę otwierać jedną połówkę)?? I gdzie takie coś można zakupić i jak to się instaluje na takim oknie??
voy + Tantus

voy

 
Posty: 27
Od: Wto wrz 14, 2004 15:49
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie paź 03, 2004 13:39

Nawet tzw. "lufcik" w górze okna nie jest bezpieczny.
Dalia u Lorraine wskoczyła na taki otwarty lufcik, a z niego spadła na podwórko (7 piętro). Rezultat: połamane łapki, wybite zęby, operacje i długa walka o zdrowie kota.
Jednyne zabezpieczenie, to siatki w oknach - mocne i solidnie zamocowane.

Wojtek

 
Posty: 27334
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro mar 30, 2005 7:25

ja mam dwie koteczki i mieszkam na 10 piętrze. starsza Zulenia wychodzi od początku na balkon bez żadnych zabezpieczeń. teraz jest już duża i przyciężkawa ale do dziś mam przed oczami jak chodziła po barierce i polowała na ptaki, albo wygrzewała się w skrzynkach z kwiatkami. Mała Amelka od początku jest trochę ciapowata i z byle czego spadnie więc na balkon jest wyprowadzana w szelkach i na smyczy. Do okna założyłam siatkę na muchy, żeby mogło być otwarte a koty same nie wyszły. Natomiast pozostałe okna muszę pilnować żeby nie były otwrte jak mnie nie ma w pobliżu, a zwłaszcza uchylone od góry, bo już dwa razy Amelkę ściągałam jak siedziała na nich - weszła z szafki wiszącej.
Morał z tego taki, że trzeba mieć oczy dookoła głowy mając koteczki w mieszkaniu.
Koty też umieją kochać, choć chadzają własnymi drogami

dorola

 
Posty: 226
Od: Pon mar 14, 2005 8:26
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 128 gości

cron