Kot zgrzytajacy zebami

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 29, 2005 19:26 Kot zgrzytajacy zebami

Witam. Mam taki problem z moim kocurkiem(8miesiecznym) ze zgrzyta zebami. Wiem ze koty nie umieja rzuc tak jak ludzie bo ich zuchwa nie rusza sie na boki...jednak moj maluch potrafi ruszac nia odrobine na boki i zgrzyta lewymi tylnymi zabkami. Brzmi to jakby cos chrupal twardego. Wczesniej tez mu sie zdarzalo ale myslalam ze jest to spowodowane tym ze mleczaki nie wypadly i mial wyrywane je...bo po wyrwaniu to ustapilo. A teraz ostatnio cay dzien wymiotowal i zgrzytal zebami. Bylam u swojego weta dal mu 5 zastrzykow i mu przeszlo...na jeden dzien. Kot znowu zgrzyta i mlaska..ciagle sie oblizuje. Pyszek obejrzalam mu wewnatrz na 10ta strone i nic nie znalazlam. jednak kot jest osowaialy, siedzi pod kaloryferem , nie chce sie bawic. Myslalam ze moze cos polknal...jednak nie wydaje mi sie zeby mu cos utknelo . Plis macie jakies pomysly????

javeira

 
Posty: 139
Od: Wto lis 29, 2005 19:19
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto lis 29, 2005 20:18 Re: Kot zgrzytajacy zebami

javeira pisze:Witam. Mam taki problem z moim kocurkiem(8miesiecznym) ze zgrzyta zebami. Wiem ze koty nie umieja rzuc tak jak ludzie bo ich zuchwa nie rusza sie na boki...jednak moj maluch potrafi ruszac nia odrobine na boki i zgrzyta lewymi tylnymi zabkami. Brzmi to jakby cos chrupal twardego. Wczesniej tez mu sie zdarzalo ale myslalam ze jest to spowodowane tym ze mleczaki nie wypadly i mial wyrywane je...bo po wyrwaniu to ustapilo. A teraz ostatnio cay dzien wymiotowal i zgrzytal zebami. Bylam u swojego weta dal mu 5 zastrzykow i mu przeszlo...na jeden dzien. Kot znowu zgrzyta i mlaska..ciagle sie oblizuje. Pyszek obejrzalam mu wewnatrz na 10ta strone i nic nie znalazlam. jednak kot jest osowaialy, siedzi pod kaloryferem , nie chce sie bawic. Myslalam ze moze cos polknal...jednak nie wydaje mi sie zeby mu cos utknelo . Plis macie jakies pomysly????


od kiedy zgrzyta????

zrob badania krwi pod katem watroby - u mnie w lab ludzkim pelne badania krwi morfologia rozmaz reczny nerki i watroba kosztuja 30zl

bo Skalpek bardzo zgrzytal zebami, a on zlizal z siebie ten kwas czy cos czym byl oblany i watroba tego nie wytrzymala

dobry i sprawdzony weterynarz powiedzial mi ze uszkodzenie watroby czesto sie tak objawia

moze twoj tez sie czegos najadl i nie wiesz nawet o tym, osowialosc to bardzo powazny objaw wiec nie lekcewaz tego prosze cie!



albo lepszy scenariusz - wada zgryzu (to pewnie od zawsze by zgrzytal)


albo nic mi wiecej nie przychodzi do glowy, napisalam to co wiem, niech inni pisza wiecej

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 29, 2005 20:43

na jutro jestem umowiona z moim wetem na wizyte i zobaczymy co powie. Jednak jesli to bylaby watraba lub by sie nazarl byly by inne objawy. Ta jego osowialosc to tez taka dziwna sprawa..raz szaleje z drugim kotem caly dzien a na drugi zero brykania tylko wygrzewnie pod kaloryferem. Zgrzytal zebami juz wczesniej ale wtedy myslalam ze to wina ze mu nie wypadly mleczaki a stale wybijaja sie na swiat. i po wyrwaniu przeszlo. i od 4 dni znowu z jednym dniem przerwy. Generalnie kot czuje sie dobrze...ma apetyt nie kicha nie kaszle tylko mlaska oblizuje sie i zgrzyta zebami :?:
<img src="http://sobieh.cal.pl/kota/faciet.JPG"><img src="http://sobieh.cal.pl/kota/kicia.JPG">
Hihi oto moj Faciet :D Koci Pitbull :D :D i Kicia wstretna poszewa :D :D

javeira

 
Posty: 139
Od: Wto lis 29, 2005 19:19
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto lis 29, 2005 20:55

no nie wiem, jak uwazasz, ja pisze swoje doswiadczenia

skalpek zgrzytal przy jedzeniu, potem przestal jesc, bolal go brzuch bardzo, potem wpadl w spiaczke i drgawki, uspilam go po calj nocy meczarni, tak wyglada smierc kota z zatrucia

wiec przemysl czy sie nie zatrul, i oczywiscie odwiedz weterynarza, mam nadzieje ze jest dobry

i ze kotkowi nic powaznego nie jest

badania krwi bym i tak zrobila pelne... bo nie wiem czy zgrzytanie jest normalne... a dla spokoju ducha bym zrobila. ale nie bede juz nic wiecej mowic bo wyjde na panikare.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 29, 2005 21:02

hehe troska o ile nie jest przesadna i nie szkodzi zwierzako wi jest jak najbardziej na miejscu.

Za to ja nie chce wyjsc na bezdusznice ale po moich wszystkich perypetiach kocich z tymi dwoma maluchami staram sie nie panikowac. Moj wet to "wojek" moich zwierzakow i jest najlepszym wetem pod sloncem(przekonalam sie w bardzo prosty sposob....moja kicia uciekla mi w obcym miescie i znalazlam ja po tyg. miala biegunke. miejscowy lekarz(miasto Płock) leczyl ja 3 tyg z biegunki(badania krwi i inne pierdoly) i gdy wrocilam do domu pojechalam do mojego weta wyleczyl ja w tydz..a zeby bylo zabawniej Kicia miala ostre zapalenie pluc i byla na zdechnieciu. "Wojek" powiedzial ze to maly koci cud. I nie zmienie weterynarza za zadne skarby swiata. Co prawda zdziwilo go to zgrzytanie jednak ja wiem ze on nie spocznie az sie dowie co to jest. jednak chcialabym i ja cos zrobic i bo szkoda mi Facieta...:(
<img src="http://sobieh.cal.pl/kota/faciet.JPG"><img src="http://sobieh.cal.pl/kota/kicia.JPG">
Hihi oto moj Faciet :D Koci Pitbull :D :D i Kicia wstretna poszewa :D :D

javeira

 
Posty: 139
Od: Wto lis 29, 2005 19:19
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto lis 29, 2005 22:00

Jedno pytanie - jak dawno odrobaczałaś kota?


Skojarzyło mi się z dzieciństwa.. Moja mama zawsze mówiła, że jak dziecko zgrzyta zębami to znaczy, że ma robaki.. :? I trzeba odrobaczyć.. :twisted:
Podobno ja nie zgrzytałam.. :oops: :D Ale pamiętam dokładnie, że w ten sposób diagnozowano w czasach mojego dzieciństwa obecność robaczków..

Może u kotów jest podobnie.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lis 29, 2005 22:19

Robienie badan krwi i moczu w przypadku przewleklej biegunki to nie pierdoly...
Zgrzytanie zebami - szczegolnie w polaczeniu z wymiotami to bardzo powazne objawy - moga swiadczyc o silnych zaburzeniach.
Czasem jest to "tylko" objaw bolu - czasem powaznych schorzen - trzustki, watroby, czasem wady budowy szczeki.
I warto by bylo ta przyczyne znalesc.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lis 29, 2005 22:20

Mysza zgrzytała zębami. Była ciężko chora, długo stawiano diagnozę - okazało się, że ma chorą trzustkę.

Zgrzytanie zębami może być oznaką bólu, należy również sprawdzić wskaźniki wątrobowe, bo przy chorej wątrobie może być to jeden z objawów.

Nie lekceważ tego. Badanie krwi, pełen profil (morfologia plus biochemia). U Myszy pierwszym objawem choroby było takie właśnie dziwne zgrzytanie.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lis 29, 2005 22:37

juz sama nie wiem co sadzic o tym zgrzytaniu...faciet ma 8 miesiecy wiec mlody kociak..generalnie wymiotowal tylko jeden dzien i po 1 wizycie u weta po 5 zastrzykach mu przeszlo na 1 dzien. wczoraj dostal 3 ale nie wiem co nie umiem odczytac i znowu zgrzyta. jutro zobacze co wet powie i spytam czy to trzustka lub watroba moze byc i jak cos to zrobie pelne badanie krwi. Przed chwila nakrylam kociska jak sie bija :P i dalam im jesc Faciet pognal do miski jak szalony :D... aha miesiac temu byl sterylizowany i mial wyrywane zabki za jednym zamachem i rewelacyjnie to zniosl. bez zadnych srodkowe przeciwbolowych...30 minut po zabiegu szalal po domu i wogole nie widac bylo zeby mial jakis zabieg...szwow tez pozbyl sie w ciagu 2 dni :D. Tym bardziej ciezko mi uwierzyc ze moze z nim byc cos zlego. mam nadzieje ze to ew tylko krzywy zgryz.....
<img src="http://sobieh.cal.pl/kota/faciet.JPG"><img src="http://sobieh.cal.pl/kota/kicia.JPG">
Hihi oto moj Faciet :D Koci Pitbull :D :D i Kicia wstretna poszewa :D :D

javeira

 
Posty: 139
Od: Wto lis 29, 2005 19:19
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto lis 29, 2005 22:40

Blue pisze:Robienie badan krwi i moczu w przypadku przewleklej biegunki to nie pierdoly...
.

ale osluchac pluc i oskrzeli to lekarz nie raczyl...zato meczyl mi kota 3 tyg faszerowal tona lekow i nic bylo coraz gorzej...moj lekarz zlapal sie za glowe jak zobaczyl co kicia dostawala w Płocku...
<img src="http://sobieh.cal.pl/kota/faciet.JPG"><img src="http://sobieh.cal.pl/kota/kicia.JPG">
Hihi oto moj Faciet :D Koci Pitbull :D :D i Kicia wstretna poszewa :D :D

javeira

 
Posty: 139
Od: Wto lis 29, 2005 19:19
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro lis 30, 2005 8:52

wiem , ze koty zgrzytaja zebami kiedy maja anemie (moj s.p. Boni)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro lis 30, 2005 18:03

wlasnie wrocilam z kiciusiem od weta. dostal 4 zastrzyki i w sobote mam znowu sie pojawic. Lekarz powiedzial ze kot ma jescze tylko lekko zaczerwienione gardelko. Nerki i watroba ani anemia nie wchodza w gre bo kot jest okazem zdrowia. A zgrzytanie zebami cuz...to moze byc jego hobby bo czasem jak sie zwierzakinaucza zgrzytac to potem juz tak sobie zgrzytaja :D. Dlatego nie nalezy z tego powodu panikowac. Faciet ma 8 miesiecy i czuje sie dobrze..szaleje wcina na potege jedzonko..si i ku tez wporzadku :D
<img src="http://sobieh.cal.pl/kota/faciet.JPG"><img src="http://sobieh.cal.pl/kota/kicia.JPG">
Hihi oto moj Faciet :D Koci Pitbull :D :D i Kicia wstretna poszewa :D :D

javeira

 
Posty: 139
Od: Wto lis 29, 2005 19:19
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro lis 30, 2005 18:28

no nie wiem... ja bym jednak badania krwi zrobiła - dla spokojniejszego snu :wink:
może się czepiam, ale do mnie jakoś to tłumaczenie weta nie trafia (że zgrzytanie to może być kocie hobby... :roll:
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Śro lis 30, 2005 18:36

javeira pisze:wlasnie wrocilam z kiciusiem od weta. dostal 4 zastrzyki i w sobote mam znowu sie pojawic. Lekarz powiedzial ze kot ma jescze tylko lekko zaczerwienione gardelko. Nerki i watroba ani anemia nie wchodza w gre bo kot jest okazem zdrowia. A zgrzytanie zebami cuz...to moze byc jego hobby bo czasem jak sie zwierzakinaucza zgrzytac to potem juz tak sobie zgrzytaja :D. Dlatego nie nalezy z tego powodu panikowac. Faciet ma 8 miesiecy i czuje sie dobrze..szaleje wcina na potege jedzonko..si i ku tez wporzadku :D

Dobry wet.
Na oko widzi, ze z watroba, nerkami i morfologia wszystko ok.

Szkoda, ze to wszystko nie jest takie proste.
Ale oby w tym wypadku bylo.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro lis 30, 2005 18:48

skor kicius nie choruje, elegancko sie zachowuje bez zadnych odchylen od normy...a gardelko jest zaczerwienione a wraz z zastrzykami i leczacym sie garcelkiem zgrzyta coraz mniej to po co go kuc, stresowac niepotrzebnie....? Moj wet ma juz lata praktyki, mase publikacji na swoim koncie...wlasny szpital dla zwierzat(jest chirurgiem) i duze doswiadczenie...wyprowadzil juz mojego kota od zdechniecia i oraz psa..wiec ufam mu. Ja nie mowie ze badania to cos zbednego..bedzie trzeba zrobic tak profilaktycznie...jednak faciet ostatnio wiele przezyl i nie potrzeba narazie go meczyc bez powodu. Wet mi dzisiaj powiedzial ze niektore zwierzeta lubia sobie pozgrzytac zebami nawet potrafia dziwnie szczeke ukladac by sobie pozgrzytac :D. Zgryz moj faciet tez ma perfekto(po dluugich ogledzinach stqwierzone). Dlatego jestem spokojna. Ja rozumiem ze mieliscie juz rozne przypadki ze swoimi kociskami i jestescie przewrazliwieni. byle kichniecie i odrazu komplet badan....ale nie zawsze to ma sens...
<img src="http://sobieh.cal.pl/kota/faciet.JPG"><img src="http://sobieh.cal.pl/kota/kicia.JPG">
Hihi oto moj Faciet :D Koci Pitbull :D :D i Kicia wstretna poszewa :D :D

javeira

 
Posty: 139
Od: Wto lis 29, 2005 19:19
Lokalizacja: Będzin

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magnificent tree, ryniek i 522 gości