Kot mi zwariował, po wizycie u weta - nadal zagadka...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 21, 2005 19:52

To ciekawe, bo ja u swojego Quentina też coś takiego zaobserwowałam. Od jakiegoś czasu zaczyna raz dziennie szaleć (widze to raz dziennie, może szaleje częściej). Biega, liże się strasznie, zdenerwowany, widać że coś się dzieje... to trwa jakieś 5 min i później kończy się zawsze wizytą w kuwecie, ale nie biegunką czy rozwolnieniem. Zazwyczaj robi siuu. Po przeczytaniu tego wątku doszłam do wniosku, może nerki, zapalenie pęcherza??? Boli go jak chce mu się siuu??? Quentina jak się przytula i się za mocno ściśnie to miałczy, ale nie gryzie, może go właśnie coś boli??? Aż się zmartwiłam, jutro rano łapie siuu i na badania migiem.
<img src="http://upload.miau.pl/1/48532.jpg">
Wątek chłopaków 8)

Evelyne

 
Posty: 868
Od: Wto mar 09, 2004 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 21, 2005 20:00

Takie szaleńcze biegi kojarzą mi się z symptomem falującej skóry, swojego czasu czytałam różne materiały na ten temat i o takich nerwowych napadach biegów również było wspomniane.
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ppu-pro_Darl i 265 gości