Strona 2 z 2

PostNapisane: Śro lis 16, 2005 15:33
przez Monika L
pewnie masz rację , a efekty po jakim czasie były?

PostNapisane: Śro lis 16, 2005 15:39
przez maw
Monika L pisze:pewnie masz rację , a efekty po jakim czasie były?


Justynka przywiozla do nas Dyzia w niedziele przed swiatecznym weekendem (1 listopada)

we srode artur poszedl na odczulanie i od tego czasu jest ok.

Z odczulaniem jest tak, ze zwykle dziala natychmiast ale to nie znaczy, ze do konca zycia.

Na roztocza Artur powtarzal odczulanie 2 krotnie.

Moli na bloto i drewno tez (od ok roku) nadal jest odporna (tzn zobaczym jak spadna pierwsze sniegi :roll: juz sie boje)

PostNapisane: Śro lis 16, 2005 16:23
przez Monika L
dziekuje to dość szybko są efekty ,pozdrawiam i życzę dobrych efektów kuracji dla rodzinki