Monika L pisze:pewnie masz rację , a efekty po jakim czasie były?
Justynka przywiozla do nas Dyzia w niedziele przed swiatecznym weekendem (1 listopada)
we srode artur poszedl na odczulanie i od tego czasu jest ok.
Z odczulaniem jest tak, ze zwykle dziala natychmiast ale to nie znaczy, ze do konca zycia.
Na roztocza Artur powtarzal odczulanie 2 krotnie.
Moli na bloto i drewno tez (od ok roku) nadal jest odporna (tzn zobaczym jak spadna pierwsze sniegi
juz sie boje)