Co jeśli nie wykastruje moje kocurki?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 16, 2005 14:13

Wroce na moment do poczatku tematu: przez dluzszy czas zarzekalismy sie z moim mezem, ze nie bedziemy kastrowac kota, bo po co, przeciez nie znaczy i nie smierdzi w domu. Jak mial rok i trzy miesiace po powrocie do domu zaczelismy odbijac sie od sciany smrodu juz w samym progu mieszkania. Moja reakcja byla szybka - dwa dni pozniej kot byl wykastrowany.
Pozdrawiam.

Miaurolcia

 
Posty: 9
Od: Śro lis 16, 2005 14:00

Post » Śro lis 16, 2005 14:14

trochę mi głupio :oops: , ale jestem przewrażliwiona. Jak wzięłam koty to chorowały, dlatego czasami panikuję. Chciałabym zadbać o kociaki jak najlepiej i jak słyszę o czymś nowym to mnie czasem ponosi. Reasumując sądzę że nie będę się nikogo pytać (w domu :) ) tylko wykastruje kotki, bo chyba faktycznie tak będzie najrozsądniej.

franklin16

 
Posty: 24
Od: Czw lip 28, 2005 9:34
Lokalizacja: Przemyśl

Post » Śro lis 16, 2005 15:02

franklin16 pisze:Reasumując sądzę że nie będę się nikogo pytać (w domu :) ) tylko wykastruje kotki, bo chyba faktycznie tak będzie najrozsądniej.


jak kocurki zaczną znaczyć teren, a ich mocz stanie się cuchnący, to Cią domownicy sami wygonią do weta z kotami, i kto wie, może jeszcze sfinansują kastrację :-)

Regata

 
Posty: 7024
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro lis 16, 2005 17:56

A ja mam do Was pytanie. Czy koty rasowe, albo pseudo rasowe nie znaczą terenu, albo znaczą go mniej niż zwykłe kocurki? Pytam, bo koty moich znajomych (wyglądające na rasowe) chociaż niekastrowane, albo wogóle nie znaczyły terenu, albo robią to bardzo sporadycznie i wcale to aż tak bardzo nie śmierdzi.

Igrat

 
Posty: 6
Od: Czw sie 25, 2005 11:36
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lis 16, 2005 18:00

Igrat pisze:A ja mam do Was pytanie. Czy koty rasowe, albo pseudo rasowe nie znaczą terenu, albo znaczą go mniej niż zwykłe kocurki? Pytam, bo koty moich znajomych (wyglądające na rasowe) chociaż niekastrowane, albo wogóle nie znaczyły terenu, albo robią to bardzo sporadycznie i wcale to aż tak bardzo nie śmierdzi.


znaczą dokładnie tak samo. wszytko zależy od indywidualnych upodobań kocura, znaczą też mniej w domu jeżeli wychodzą. Poza tym początkowo jest to prawie bezwonne, zapaszek nasila się z wiekiem :)

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 16, 2005 18:22

11- miesięczny Borys (syberyjczyk) w wieku 11 miesięcy tak woniał koszmarnie, ze mimo najlepszych chęci nie dało się doczekac z kastracją do ukończenia przez niego roku. Nie znaczył. Smród roznosił sie z kuwety. Bardzo często sprzątanej, z dobrym zwirkiem, krytej i z filtrami :x

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39246
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro lis 16, 2005 18:26

u mnie było podobnie - dorastający Szlemik miał mocz o takim zapachu, że można się było przwrócić. Kilka razy byliśmy przekonani, że oznakował ścianę czy jakiś mebel, bo zapach unosił się mimo sprzątania kuwety - ale nie. Dokładne oględziny (z nosem przy podłodze :wink: ) wykazały, że tylko kuweta. Ale jak skutecznie :twisted:
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Śro lis 16, 2005 18:40

Koniecznie wykastruj swoje kocurki! Zapaszek mojego puchatka był czymś nie do zniesienia, mimo że nie znaczył terenu. Kuwetę czyściłam kilka razy dziennie. Jak stała na balkonie i było lekko uchylone okno to zapach witał już od progu. Po kastracji kotek wcale nie jest ospały. Czasem mam wrazenie, że jest nawet bardziej szalony :evil:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/09i ... kj0dc.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ynd ... bh0ed.html

OlaKiki

 
Posty: 13
Od: Nie wrz 11, 2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 19, 2005 11:16

Moje kociatko nic a nic sie nie zmienilo po kastracji. Zawsze byl grubaskiem (choc wcale nie jest przekarmiany) - taki typ kota, i zawsze byl leniuszkiem, ktoremu odbijalo tylko od czasu do czasu. I tak zostalo. Ale jak we dwojke z kicia zaczna szalec to modlimy sie, zeby sie podloga nie zawalila (bo zaraz nasz kochany piesek o wadze 40 kilo wlacza sie do zabawy).

Kastracja za to wybawila nas od smrodku. I faktycznie, smrodek byl tylko z kuwety, po domu w ogole nie znaczyl.

Miaurolcia

 
Posty: 9
Od: Śro lis 16, 2005 14:00

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 149 gości