Co jeśli nie wykastruje moje kocurki?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 16, 2005 12:42

franklin16 pisze:czy wasze koty wychodzą z domu? Mieszkam na parterze i w sąsiedztwie mam dwóch sąsiadów którzy puszczają swoje koty . A słyszałam że kastraty są paskudnie traktowane przez inne koty.I czy wszystkie koty znaczą teren?


Chcesz wypuszczać niekastrowane koty?
Skoro nie przekonują Cię argumenty o smrodzie, ucieczkach, bijatykach i przynoszeniu chorób, to wyobraź sobie, że przyszłe kocięta, które Twoje kocurki spłodzą będą regularnie powiększać grono bezdomnych, niechcianych kotów, będą razem z mamami umierać z głodu, zimna i chorób w jakiś zapyziałych dziurach, mogą też stać się ofiarami czyjegoś okrucieństwa.
Twoje i Twoich sąsiadów wychodzące koty, też prędzej czy później mogą trafić w łapska zwyrodnialca albo wpaść pod samochód.

Regata

 
Posty: 7024
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro lis 16, 2005 12:42

Balkon mam osiatkowany. Koty korzystają z nigo całodobowo od wiosny do poznej jesieni ;)
Ponadto mam siatki w otwieranych oknach...

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39246
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro lis 16, 2005 12:43

franklin16 pisze:Jesteście przekonujący :wink: , to jeszcze jedno. Czuje cały czas presję otoczenia że więże koty w domu. Wprawdzie w domu zrobiłam siatkowe drzwi balkonowe, ale wszyscy uważają że nie mam serca że je nie wypuszczam. Zwłaszcza sąsiedzi o których wspominałam. Widzę na zdjęciach Wasze koty na balkonach, czy tam macie jakieś zabezpieczenia?

Oczywiście. Balkony są osiatkowane od góry do dołu. I bardzo dobrze robisz, ze nie wypuszczasz swoich kotów na niezabezpieczony teren. Jeżeli masz ogórdek, równiez da się go zabezpieczyć. Były już wątki na ten temat na forum.
A co do "męczenia" kotów w domu.... Zapytaj swoich znajomych, czy lepsze jest dla kota "męczenie" się w domu czy np. śmierć w męczarniach pod kołami samochodu albo z rąk psychopatycznych dzieci, które chciały się pobawić kotkiem .... Nie mówiąc o choróbskah, które kot moze przynieść do domu....

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro lis 16, 2005 12:43

Oczywiście, że balkony są zabezpieczone! ja też spotykam się z tą opinią, że to nienormalne że nie wychodzą, nawet z inną, że oni nie rozumieją, jak to kot, a nie chce wyjść? A mój Otis chyba od początku wychowywany był w domu i ... zwyczajnie się boi. Spotykamy się z różnymi mitami, na szczęście są ludzie myślący inaczej i tu ich spotkasz :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro lis 16, 2005 12:46

franklin16 pisze:Jesteście przekonujący :wink: , to jeszcze jedno. Czuje cały czas presję otoczenia że więże koty w domu. Wprawdzie w domu zrobiłam siatkowe drzwi balkonowe, ale wszyscy uważają że nie mam serca że je nie wypuszczam. Zwłaszcza sąsiedzi o których wspominałam. Widzę na zdjęciach Wasze koty na balkonach, czy tam macie jakieś zabezpieczenia?


ja mam siatke na balkonie
taka ogrodowa
tylko z małymi dzurkami bo sie bałam ze kot przejdzie :roll:

i moje koty sa wychodzace tylko na ten balkon
okna otwieram tylko zaebezpieczone ogranicznikami

a mój Lucej jest kastratem i jest chudy jak Rudolf Aguś , sądząc z opisu
i też robi Matrixa :twisted: :wink:

a w ogóle to tycie to zależy od kota
Cześka jest akurat - a rusza sie najmniej bo nie lubi :wink:

a Tolka która skacze po szafach i biega z Luckiem - tyje :roll:
no ale za to ona po kazdym jedzeniu kładzie sie na pleckach łapki rozrzyca na boki i tak foczy przez ok. 15 minut :twisted:
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Śro lis 16, 2005 12:54

z tym osiatkowaniem balkonu , to będzie troszkę problem :) bo balkon nie ma ścianek bocznych(tzn. z każdej strony są tylko barierki). Czy w takim razie z góry też macie siatkę. Chętnie zobaczyłabym tak przygotowany balkon, może ktoś z was wysłał by mi zdjęcie lub linki gdzie można podpatrzeć jak taki balkon wygląda. :roll:

franklin16

 
Posty: 24
Od: Czw lip 28, 2005 9:34
Lokalizacja: Przemyśl

Post » Śro lis 16, 2005 12:55

Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro lis 16, 2005 12:55

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Śro lis 16, 2005 12:56

Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro lis 16, 2005 13:08

tak myślałam , dokładnie z takiej siatki mam zrobioną drzwi na balkon. Obawiam się tylko reakcji domowników i innych "życzliwych" na taką klateczkę zrobioną z balkonu :? . Ale dla kotków wszystko :D .

franklin16

 
Posty: 24
Od: Czw lip 28, 2005 9:34
Lokalizacja: Przemyśl

Post » Śro lis 16, 2005 13:36

Jesli wypuscisz swoje koty, to ktos moze po prostu zrobic im krzywde, bo beda ufne i nie uciekna od czlowieka. A jesli ktos poszczuje np. psem, to moga pozniej nie trafic do domu. No i jak nie wykastrujesz, to poleca za pierwsza lepsza kotka w ruji na koniec swiata :-)
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Śro lis 16, 2005 13:47

franklin16 pisze:Jesteście przekonujący :wink: , to jeszcze jedno. Czuje cały czas presję otoczenia że więże koty w domu. Wprawdzie w domu zrobiłam siatkowe drzwi balkonowe, ale wszyscy uważają że nie mam serca że je nie wypuszczam. Zwłaszcza sąsiedzi o których wspominałam. Widzę na zdjęciach Wasze koty na balkonach, czy tam macie jakieś zabezpieczenia?


moja siatka balkonowa była robiona na zamówienie - bo niestety mam nieforemny balkon :? sąsiedzi dziwnie patrzyli na początku że mam osiatkowany balkon ale akurat ja mam to gdzieś bo liczy się bezpieczeństwo kota - mieszkam na 1 piętrze i wiem, że kocur w przyplywie nienawiści do ptaków mógłby wyskoczyć :wink:
moj kocur to MCO, ma prawie 2 lata i jeszcze nie został wykastrowany.. nie dlatego, że nie chcemy ale dlatego, że nie zaczął jeszcze znaczyć terenu..więc czekamy cały czas...jak na razie to jest chudy jak tyczka i przetłuszcza się mu ogon, dlatego myślimy już nad kastracją mimo braku znakowania
Obrazek

Cat_Lover

 
Posty: 61
Od: Nie sie 01, 2004 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 16, 2005 13:54

Cat_Lover co oznacza jeśli kotu przetłuszcza się ogon, czy to coś niepokojącego?

franklin16

 
Posty: 24
Od: Czw lip 28, 2005 9:34
Lokalizacja: Przemyśl

Post » Śro lis 16, 2005 13:57

franklin16 pisze:Cat_Lover co oznacza jeśli kotu przetłuszcza się ogon, czy to coś niepokojącego?


każda zmiana na sierści jest niepokojąca, tak samo jak każde nieitypowe zachowanie kota. zawsze jest to wskazaniem do wizyty u weta.
a co do balkonu to polecana tu jest sieć rybacka, z daleka nie widać a jest abrdzo wytrzymała i świetnie można nawet niewymarowy balkon nią "owinąć".

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 16, 2005 14:02

franklin16 pisze:Cat_Lover co oznacza jeśli kotu przetłuszcza się ogon, czy to coś niepokojącego?


jak pisałam Bungree to MCO, dla tej rasy przetłuszczający się ogon to nie żadna groźna zmiana, tylko zależy to od hormonków - on ma długą sierść na ogonie i w pewnych miejscach ona się przetłuszcza i trzeba ją pudrować. Słyszałam , że u kastratów ten problem znika dlatego napisałam to , jako kolejny powód do kastracji :)
Obrazek

Cat_Lover

 
Posty: 61
Od: Nie sie 01, 2004 21:06
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Doris2, Google [Bot] i 164 gości