czy mozna sie zarazic odkota?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 12, 2006 11:31

Myszka.xww pisze:
lulanka pisze:
Myszka.xww pisze:
lulanka pisze:no muszę pogratulować :) wiara was nie opuszcza,
Wiara wiara, fakty potwierdzaja.
Coz, to ze toxo jest choroba glownie kocia, jest mitem. Juz wielokrotnie obalanym.


oj z tymi faktami o toxo, :( raczej byłabym czujna :)


w tej kwestii jestem bardzo czujna 8)


:) :) :)

lulanka

 
Posty: 72
Od: Nie sty 08, 2006 1:16
Lokalizacja: okolice Gniezna

Post » Czw sty 12, 2006 14:54 Re: czy mozna sie zarazic odkota?

lulanka pisze:
Artur.B pisze:Tak.Od kota mozna sie zarazić taką choroba jak Toksoplazmoza,powodowana przez pasożyta występującego czaem w kocich odchodach, oraz choroby skóry ,np. grzybica.Nie są one bardzo groźne,choć toksoplazmoza może być niebezpieczna dla kobiet cieżarnych .Stosuj zasady higieny.Ostrożnie obchodź się z brudną podściółką, a jeśli kot jest chory, zdezynfekuj jego posłanie i przybory do pielęgnacji.Ryzyko zakażenia jest wtedy minimalne. ;)


no nareszcie ktoś sie ze mna zgodził :)

Toxo nie stanowi niebezpieczenstwa dla doroslej kobiety w dowolnym stanie, lulanko.
Stanowi zagrozenie dla plodu, a to bardzo duza roznica.

A stosowanie zasad higieny obowiazuje nie tylko w kontaktach ze zwierzetami.
Nalezy tez myc owoce i warzywa, chociazby.
I poddawac obrobce termicznej mieso, ryby oraz jaja przed spozyciem.
I nie kupowac gotowych wyrobow garmazeryjnych do spozycia na zimno.
Zwlaszcza bedac w ciazy.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw sty 12, 2006 17:42 Re: czy mozna sie zarazic odkota?

[quote="Beliowen"]
Toxo nie stanowi niebezpieczenstwa dla doroslej kobiety w dowolnym stanie, lulanko.
Stanowi zagrozenie dla plodu, a to bardzo duza roznica.

no tak,różnica ogromna,tylko że ja pisałam o kobietach planujących potomstwo i spodziewających się potomstwa,a kto zarazi nienarodzony płód
:?: kobieta u której występuje toxo,a mozliwe dla niej zarażenie zalezy od wielu różnnych czynników[które na forum były już wymieniane]ja pisałam jednym z możliwych to kuweta kotka. Dokładnie przeczytaj wszyskie posty :)

lulanka

 
Posty: 72
Od: Nie sty 08, 2006 1:16
Lokalizacja: okolice Gniezna

Post » Czw sty 12, 2006 17:59

Kobieta, a ktorej wystepuje juz toxo to tak jakby po ptokach :lol:

Przed ciaza proponuje zrobic test na obecnosc przeciwcial - bo moze kobieta juz przeszla toxo? ;) :lol:


BTW - Lulanko, napisalas o jednym z najmniej prawdopodobnych :wink:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw sty 12, 2006 19:14 Re: czy mozna sie zarazic odkota?

lulanka pisze:
Beliowen pisze:Toxo nie stanowi niebezpieczenstwa dla doroslej kobiety w dowolnym stanie, lulanko.
Stanowi zagrozenie dla plodu, a to bardzo duza roznica.


no tak,różnica ogromna,tylko że ja pisałam o kobietach planujących potomstwo i spodziewających się potomstwa,a kto zarazi nienarodzony płód
:?: kobieta u której występuje toxo,a mozliwe dla niej zarażenie zalezy od wielu różnnych czynników[które na forum były już wymieniane]ja pisałam jednym z możliwych to kuweta kotka. Dokładnie przeczytaj wszyskie posty :)

Kobieta, ktora przechorowala toxo przed ciaza, nie zarazi plodu.
Sama tez nie zachoruje ponownie- ciaza to okres, kiedy system odpornosciowy przyszlej mamy pracuje na wysokich obrotach, naprawde.
Odpornosc spada w okresie pologu, wtedy ewentualny kontakt z oocystami toxo moglby znow spowodowac infekcje, ale wtedy to juz dziecko zarazic znacznie trudniej.

I jeszcze - infekcja w okresie ciazy nie oznacza automatycznego zakazenia plodu.
Ryzyko zakazenia wewnatrzmacicznego jest najnizsze w pierwszym trymestrze ciazy (10-20%) i rosnie wraz z jej zaawansowaniem.
Jednoczesnie jednak ze wzrostem ryzyka zakazenia plodu zdecydowanie maleje poziom szkod, jakie moga po takiej infekcji pozostac: zakazenie plodu do ok. 16 tygodnia ciazy najczesciej konczy sie jego smiercia lub powaznym uszkodzeniem osrodkowego ukladu nerwowego, natomiast zakazenie plodu po 32 tygodniu ciazy, choc statystycznie bardzo prawdopodobne, owocuje juz najczesciej niewielkimi uszkodzeniami, glownie narzadu wzroku.
Dokladnie taki sam przebieg i zagrozenie niesie toxo u malych dzieci, do 3-4 roku zycia, przy czym tak naprawde najgrozniejszy jest okres, kiedy dziecko jest juz czesciowo samodzielne, a jeszcze ma tendencje brania wielu przedmiotow do buzi, bo wsrod przedmiotow przy chwili nieuwagi ze strony mamy czy opiekunki moze znalezc sie wygrzebany z piaskownicy kawalek kociej koopy :?

Zdrowy organizm starszych dzieci oraz doroslych zwykle przechodzi infekcje toxo bezobjawowo.
Czesto zainfekowana osoba nawet nie zdaje sobie sprawy z tego.
A sama choroba jest choroba brudnych rak i niemytych warzyw i owocow - higiena jest podstawa, i tyle.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw sty 12, 2006 19:41

no i masz babo placek,wywołałam burzę mózgów.

dziękuję,pozdrawiam :)

lulanka

 
Posty: 72
Od: Nie sty 08, 2006 1:16
Lokalizacja: okolice Gniezna

Post » Pt sty 13, 2006 11:04

lulanka pisze:no i masz babo placek,wywołałam burzę mózgów.

dziękuję,pozdrawiam :)


Owszem, bo upierasz się przy kotach / kocich kupach jako głównym "roznosicielu zarazy" i zupełnie nie przyjmujesz do wiadomości opinii fachowców (Blue, Beliowen), że to MIT, że dużo łatwiej zarazić sie toxo od mięska, warzyw i owoców niż od kota - o zarażenie od kota musisz się bardzo specjalnie starać (np oblizując łopatkę lub łapki), a tatara, truskaweczkę lub jabłuszko z toxo wetniesz ot tak.
Nb nie wierzę, że ktoś absolutnie wszystkie warzywka i owoce przed zjedzeniem myje :wink:

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 13, 2006 14:20

annskr pisze:
lulanka pisze:no i masz babo placek,wywołałam burzę mózgów.

dziękuję,pozdrawiam :)


Owszem, bo upierasz się przy kotach / kocich kupach jako głównym "roznosicielu zarazy" i zupełnie nie przyjmujesz do wiadomości opinii fachowców (Blue, Beliowen), że to MIT, że dużo łatwiej zarazić sie toxo od mięska, warzyw i owoców niż od kota - o zarażenie od kota musisz się bardzo specjalnie starać (np oblizując łopatkę lub łapki), a tatara, truskaweczkę lub jabłuszko z toxo wetniesz ot tak.
Nb nie wierzę, że ktoś absolutnie wszystkie warzywka i owoce przed zjedzeniem myje :wink:


moja przyjaciółka jest w 6 miesiącu ciąży,jest bardzo higieniczna,czasami to mi się wydaje że przesadza,od miesiąca mają kotka okazało sięże jest nosicielem toxo,a moja droga przyjaciółka od kilkunastu dni walczy ztoxo będąc w ciąży,czy mogła zarazić się czyszcząc kuwetę,pomimo że robiła to łopatką itp...bo teraz to nawet już sama mam wątpliwości czy powinna ją czyścić nadal czy ten obowiązek powinien przejąć mąż?

lulanka

 
Posty: 72
Od: Nie sty 08, 2006 1:16
Lokalizacja: okolice Gniezna

Post » Pt sty 13, 2006 14:38

A skąd pewność, że zaraziła się w ciągu tego miesiąca od kota, a nie wcześniej? Czy miala wcześniej - np prze ciąża lub przez wzięciem kota robione badania na toxo? Nawet jeśli kot jest nosicielem dużo łatwiej zarazić się z mięska lub sałaty niż od kocich odchodów - czytałaś, że trzeba by je jeść lub oblizywac łapki po kontakcie z nimi. Przypuszczam, że nie masz kota i nie wiesz, jak wygląda sprzątanie po min - ażurową łopatką wyjmuje się kocią kupkę z kuwetki i wrzyca do kosza lub wc, naprawdę trudno przy tym dotknąć tej kupki.
A jeśli przyjaciółka ma już toxo, to naprawdę nie na znaczenia, czy będzie czyścic kuwetkę czy nie
Nie sądzisz, że z Twojej strony ingerowanie w to, kto czyści kuwetkę, to trochę wtrącanie się w sprawy między przyjaciólka a jej mężem?

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 13, 2006 14:54

Planujac drugie dziecko zrobilam sobie badania na toxo. Wyszlo mi, ze juz kiedys chorowalam i mam przeciwciala. Nie mialam wtedy kota. I prawde mowiac nawet nie wiem kiedy chorowalam na toxo. Warto sobie zrobic takie badanie, bo byc moze juz sie przeszlo i niepotrzebnie czlowiek sie obawia. Na rozyczke tez mozna na wszelki wypadek.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pt sty 13, 2006 14:58

annskr pisze:A skąd pewność, że zaraziła się w ciągu tego miesiąca od kota, a nie wcześniej? Czy miala wcześniej - np prze ciąża lub przez wzięciem kota robione badania na toxo? Nawet jeśli kot jest nosicielem dużo łatwiej zarazić się z mięska lub sałaty niż od kocich odchodów - czytałaś, że trzeba by je jeść lub oblizywac łapki po kontakcie z nimi. Przypuszczam, że nie masz kota i nie wiesz, jak wygląda sprzątanie po min - ażurową łopatką wyjmuje się kocią kupkę z kuwetki i wrzyca do kosza lub wc, naprawdę trudno przy tym dotknąć tej kupki.
A jeśli przyjaciółka ma już toxo, to naprawdę nie na znaczenia, czy będzie czyścic kuwetkę czy nie
Nie sądzisz, że z Twojej strony ingerowanie w to, kto czyści kuwetkę, to trochę wtrącanie się w sprawy między przyjaciólka a jej mężem?


przed ciążą miała robione badania na toxo,była czysta,przepraszam ,zapomniałam to napisać,co do obecności zwierząt w moim domunie będę opisywać ale na kotku się nie kończy,co do uwagi wtrącania się między przyjaciół hm....zależy na jakim się jest etapie przyjażni,wybacz,ja pytam się ponieważ jest w zaawansowanej ciąży z toxo ,kotem nosicielem toxo,czy tonie ktoś inny powinien tą kuwetę sprzatać,czy nadal może to robić samatak jak mówi mąż,natomiast lekarz odradził trzymania kotka w domu,ale to wogóle nie wchodzi w grę przyjaciółka kategorycznie zaprotestowała.

lulanka

 
Posty: 72
Od: Nie sty 08, 2006 1:16
Lokalizacja: okolice Gniezna

Post » Pt sty 13, 2006 17:59

lulanka pisze:ale to wogóle nie wchodzi w grę przyjaciółka kategorycznie zaprotestowała.

I chwala Bogu.

BTW - wystarczylo niedomyte jablko lub salata. A ze kot byl, to... najlatwiej zwalic na kota.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt sty 13, 2006 19:46

lulanka pisze: jest w zaawansowanej ciąży z toxo ,kotem nosicielem toxo


Mocno niejasno piszesz, ale z powyższego wynika, że ona już tę toksoplazmozę ma, a w takim razie to juz nawet to oblizywanie łopatki niewiele zmieni.... przynajmniej jeśli chodzi o toksoplazmozę...

HalinaE

 
Posty: 149
Od: Pt gru 09, 2005 17:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 13, 2006 20:21

BTW - takie mnie pytanie naszlo - skad wiadomo, ze kot jest nosicielem toxo?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob sty 14, 2006 8:44

[quote="Myszka.xww"]BTW - takie mnie pytanie naszlo - skad wiadomo, ze kot jest nosicielem toxo?[/quot

przyjaciółka bardzo chciała wykluczyć u kotka toxo więc umówiła się z wetem
i przebadali kotka,począwszy od zaglądania w uszy ,badania krwi moczu,kału
i itp. od weta dowiedziała się że kotek ma toxo.
pozdr.

lulanka

 
Posty: 72
Od: Nie sty 08, 2006 1:16
Lokalizacja: okolice Gniezna

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, skaz i 246 gości