Wziac czy nie?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 12, 2005 12:38 Wziac czy nie?

Czesc, będę marudzic, wybaczcie..Szwendam sie po tym forum juz od jakiegos czasu, czytam i myslę, bo chodzi mi po glowie ... kot, tzn. "posiadanie" kota (o ile to zwierzę w ogóle można "posiadac" :wink: ). Męczę się okropnie, bo bardzo CHCĘ, po prostu. Zawsze mialam kontakt ze zwierzakami, w domu rodzinnym byly koty. Udalo mi sie nawet nastawic pokojowo do sprawy mojego męża, ktory raczej nie jest sympatykiem zwierząt. Ale po przeczytaniu wątku ABC doszłam do wniosku, ze "na dzien dzisiejszy" nie spelniam kryteriow, bo:
1. nie ma nas w domu przez 10h dziennie
2. dosc czesto wyjezdzam w delegacje
3. wziecie 2 kotow nie wchodzi w gre, bo
a) juz tego jednego trzeba by gdzies lokowac na czas wyjazdu
b) koszty..(moj maz szuka pracy w tej chwili i nawet 1 kot jest wyzwaniem finansowym).
Wszystko rozumiem, nie powinnam, ale .. i tak teskno mi za futrem w domu okrutnie. W dodatku moja znajoma ma jedna slicznote do wydania i z uporem maniaka chce mi ja wcisnac. Ale to maluch, wiec pewnie tym bardziej bez sensu..Poradzcie, wesprzyjcie, powiedzcie, ze bez sensu etc.. :cry: Zawsze byłam do d...w podejmowaniu decyzji :(

Evika

 
Posty: 30
Od: Wto sie 09, 2005 18:10

Post » Sob lis 12, 2005 12:45

Słuchaj, nie wiem, naprawdę. Koty dużą część dnia przesypiają, jeśli będziej mu poświęcej wiele wolnego czasu, to może mu to wynagrodzisz, że Cię nie ma. Jest dużo biednych kotów w schroniskach, etc. Chyba lepiej dla nich mieszkać w kochającym domu niż w schronisku? Moja kuzynka ma kota, którego często zostawia u swoich dziadków, praktycznie ma dwa domy... więc jeśli miałaby z kim zostawiać kotka, to myślę, że nie ma problemu. Co do dwóch kotów, koszty są faktycznie większe, szczególne jak koty chorują, bo tak na co dzień, to średnio. Karma jest bardzo wydajna, żwirki też, nie są to jakieś bajońskie kwoty, jeśli ktoś nie szaleje z rozpieszczaniem :wink: najwięcej kosztuje ew. leczenie i wyprawka, ale wyprawka dla jednego kota służy także dwóm (jedna kuweta, drapak, zabezpieczenie balkonu etc.) Może poczekaj jeszcze trochę, może sytucja się unormuje i będzisz mogła mieć dwa koty. Zwierzę w domu to dużo radości.

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 12, 2005 12:48

Witaj,
Evika,
ja bym na Twoim miejscu poczekała.
Dlaczego??
Twój mąż nie ma pracy, nie wiesz, jak będzie wyglądał przyszłość (życzę wam, aby różowo), ale może warto odczekać jeszcze troszkę i poczekać, aż wasza sytuacja materialna się ustabilizuje.
Kot to nie są ogormne koszty ( w życiu codziennym), ale wyprawka (tym bardziej, jeżeli nie chce się kupować tandety) to już coś.
Poczekaj trochę.

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8733
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 12, 2005 12:54

Ja broniłam się przed zwierzakiem w domu całe życie, w sumie to najpierw bronili mi rodzice, później jak zaczęłam prace w turystyce broniłam się sama. Po pierwsze czas - całe dnie nie ma mnie w domu, często wyjeżdżam na szkolenia, imprezy itp, po drugie kasa - niestety w turystyce nie zarabia się tyle ile się innym wydaje :), po trzecie miejsce - mieszkam z mamą i przyjacielem w małym, dwu-pokojowym mieszkanku. To wszystko wydało mi się wystarczajacymi powodami by się za zwierzę nie brać - dla jego własnego dobra. Ale od kiedy życie zafundowało mi mojego Znajdka, nie wiem jak dotąd można było żyć bez kota ? :) Czasu zbytnio nie pochłania, kasy bardzo umiarkowanie - byleby nie chorował, jedyne co, to musieliśmy zmienić nawyki wakacyjne, zawsze jedna osoba musi zostać w domu. Ale obecność Toffika wynagradza wszystko z nawiązką.
Sprawa dobrowolnego wzięcia kota wymaga jednak przemyślenia, nie rób tego pochopnie, tak by kociak nie wylądował po jakims czasie w schronisku!
Życzę powodzenia i pozdrawiam!
Obrazek

Boo

 
Posty: 20081
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Sob lis 12, 2005 13:12

ja jestem za wzięciem kota!
Po pierwsze: jak dostałam kota z ulicy to nie miała żadnej wyprawki
1 dnia kupiłam miseczke na jedzenie i karmę
2 dnia kupiłam żwirek, ale nie miałam kasy na kuwete i sypałam żwirek do kartonu fakt, że trzeba było często zmieniac karton.Dopiero na wypłate kupiłam kuwetę za 22zł. Drapaka jeszcze nie mam(na dniach będe zamawiała).Zabawka dla kota za 4 zł.Transportera nie ma bo mi nie jest potrzebny.
Ja i mój chłopak pracujemy i też często nas nie ma, ale kot ma 7 miesięcy i widze, że sam potrafi się sobą zająć.Podjełam decyzję o wzięciu drugiego kota ponieważ zakochałam się kotach i chce dać jeszcze jednemu kotu domek.Jeśli się dobrze porozgładać po sklepach zoologicznych to naprawde można dużo zaoszczędzić.Np. w jednym slepie widziałam żwirek Benka za 16 zł.. poszłam do drugiego i kupiłam za 11 zł. a na allegro widziałam jeszcze taniej.

elfik

 
Posty: 202
Od: Pt paź 14, 2005 10:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lis 12, 2005 13:16

Dzięki wielkie za rady. Serce mi sie kraje, bo w głebi duszy przyznaję Wam rację - lepiej poczekac az sytuacja zrobi sie badziej stabilna (pociechą może by tylko to, że wtedy może od razu 2..). Siedzę i kalkuluję, no i fakt, kota można utrzymac niskim kosztem, zakladając, ze jest zdrowy ( i taki pozostanie.. a tego nie da się założy przecież). Oddanie do schroniska "gdyby nie wyszło" nie wchodzi w grę, już bym raczej ubłagała rodzinę, ale nie chcę ich ( i kota, i siebie..) stawiac w takiej sytuacji.
Z drugiej strony - mamy ostatnio tak mało dobrych zdarzeń w życiu, ze myśl o tym, że muszę sobie odmówic także kota (bez umniejszania jego wartosci) dobija mnie tym bardziej.
Wiadomo, ile radości i "dystansu do problemow swiata" wnosi taki stwór do domu, a nam tego bardzo brakuje ostatnio.
Ale bez sensu się tym kierowac, to egoizm czysty przecież :oops: A w moim wieku (prawie 30 :oops: ) trzeba juz byc odpowiedzialnym, no nie?
Poczekam zapewne (no chyba, ze nie dam rady..)

Evika

 
Posty: 30
Od: Wto sie 09, 2005 18:10

Post » Sob lis 12, 2005 13:16

Fakt, nie trzeba kupować od razu wszystkiego, czy bardzo wyszukanych gadżetów, ale najważniejsz, to wiedzieć, czy się będzie miało kasę na ew. leczenie. Sterylka to np. ok. 200zł, mojej po sterylce się stało cosik z pęcherzem i od początku listopada już wydałam ponad 100zł na samego weta, a lecznica jest nam przychylna i nie zdziera... to są największe koszty i niestety trzeba się z tym liczyć. Ja nie chcę nikogo straszyć, bo są koty zdrowe, jak rydze i są takie, które chorują. Trzeba wszystko przemyśleć dobrze.

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 12, 2005 13:19

Evika,
skąd jesteś??
Jeżeli z Poznania to zapraszam do siebie na regularne mizianie kotów,
nabędziesz wprawy :lol:

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8733
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 12, 2005 13:23

Kota można wziąc wysterylizowanego już, na forum jest wiele takich kotów i ten koszt już odpada.Poza tym można dostać kota około rocznego który także jest już zaszczepiony na wszystkie choroby i zdrowy.Ja z konieczności szukałam takiego kotka (miałam w domu panleukopenie).Najlepiej szukać kota około rocznego ponieważ jest po sterylce zaszczepiony i dużo mniej podatny na choroby niż mały kociak.Poza tym małemu kociakowi trzeba poświecić dużo więcej czasu,a Ty go za dużo nie posiadasz.Fakt, maleńkie kotki są słodziutkie, ale jest bardzo, bardzo dużo pozytywnych stron wzięcia starszego kota!

elfik

 
Posty: 202
Od: Pt paź 14, 2005 10:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lis 12, 2005 13:29

Elfik -"krajanko" (ja też ze Szczecina) dzięki, Twoje myślenie jest bliskie jednej częsci mojej natury, tej impulsywnej.. Tez sobie czasem mowie - a co tam, jakos bedzie. No, ale z drugiej strony...Czyt. wypowiedzi wczesniejsze.
Basia, dzieki także. Czesto bywam w Poznaniu, wiec moze jak mnie keidys "przycisnie" potrzeba :wink: to pomiziam i Twoje kiciule. Na razie jak juz nie moge wytrzymac to sie rzucam na kocice rodzicow. Probuje tez aktywnie "posredniczyc" w adopcjach kotulów (mam juz chyba ze 4 na koncie, a ciagle zadnego wlasnego.. :cry: ). Mam OGROMNA nadzieje, ze moj TŻ znajdzie jakąs pracę niedługo!!
Gosiak, otóż to. Na ewentualne leczenie trzeba by robic zrzute w rodzinie, a ta nie jest az tak za kotami, wiec dostalabym po glowie jeszcze (i slusznie), ze sama chcialam.

Evika

 
Posty: 30
Od: Wto sie 09, 2005 18:10

Post » Sob lis 12, 2005 13:30

Evika,
to trzyma za słowo,
jakby co to daj znać, umówimy się jakoś
no i trzymam kciuki za jak najszysze znalezienie pracy dla Twojego męża

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8733
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 12, 2005 13:35

Jestem jak najbardziej za starszym kotem! Nawet takie było założenie na początku (jeszcze zanim firma X wyrolowała mojego TZ-a :twisted: i spokojnie sie do tego przymierzalismy), potem wyszła sprawa z tym malcem znajomej, tez do oddania, stad myslenie na ten temat.

Evika

 
Posty: 30
Od: Wto sie 09, 2005 18:10

Post » Sob lis 12, 2005 13:37

Supe w końcu ktoś ze Szczecina:)
Pisze w ten sposób ponieważ moja decyzja o wzięciu kota też była impulsywna i naprawde nie żałuje.Wynajmuje z moim chłopakiem kawalerkę, poza tym studja zaoczne za które też trzeba płacić.Wziełam pierwszego kociaka ze schroniska z dnia na dzień.Pierwszego dnia wymyśliłam a następnego o 15 kot był już w domu.Niestety to był kociak chory na cieżka chorobę i nie przeżył, ale nie dałam za wygraną.Odkaziłam mieszkanie, zaszczepiłam nowego kota i po 2 tygodniach był u mnie.Teraz wpadłam w "kocią manię" i niedługo będzie kolejny kot.Nawt nie wiesz ile musiałam prosić właścicielkę domu żeby się zgodziła na kota!Wychodze z założenia, że jeśli starcza mi na opłaty i na chleb to na karme dla kota też starczy.Ps. mój chłopak chce mnie wyeksmitować z domu za tego kolejnego:)

elfik

 
Posty: 202
Od: Pt paź 14, 2005 10:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lis 12, 2005 13:38

Basia, dzieki, bede pamietac :) Tylko bedziesz musiala uprzedzic koty, ze taka "potrzebująca" się zjawi :wink:

Evika

 
Posty: 30
Od: Wto sie 09, 2005 18:10

Post » Sob lis 12, 2005 13:45

Evika - dorosły kot często bywa już po kastracji/sterylizacji, nie rozrabia tak jak maluch i spokojnie posiedzi w domu podczas Twojego pobytu w pracy.

Kocię wymaga więcej uwagi, lepiej brać dwa bo zajmą sie sobą , zmniejszy się stres nowym domem i nie będą tęsknić gdy nie będzie Was w domu.

Na Twoim miejscu czekałabym, ąż będę mogła brać dwa kociątka, lub poszukała dorosłego , wykastrowanego, zdrowego kota.
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, imatotachi, magic99 i 683 gości