"milosniczka" z Torunia / jutro wywoz kotow

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 10, 2005 21:23 "milosniczka" z Torunia / jutro wywoz kotow

Kobieta sie pogubila i to bardzo.

Jest swiecie przekonana, ze wszsyscy ludzie sa zli, ze wszsyscy sa przeciwko niej i jej kotom.

Na 35 metrach w mieszkaniu ma ok 30 kotow....
Koty nie maja kuwet bo jej nie stac - zalatwiaja sie wszedzie...
Znoszac je do siebie stworzyla im oboz koncentracyjny, gehenne.

Podlogi ma przesiakniete od moczu- mozna sobie cala reszte wyobrazic.
Mozna sobie wyobrazic nieszczescie tch kotow.

Nie chce oddawac ich nigdzie- nawet maluszkow bo wszsyscy ludzie wedlug niej kota i tak wyrzuca , albo uspia, albo oddadza do schroniska.

Niestety- administracja przestala tolerowac jej chorobe i jej koty.
Zwierzeta MUSZA opuscic mieszkanie.

W przyszlym tygodniu 15 z nich zostanie wywiezionych do schroniska kilkadziesiat kilometrow od Torunia. To schronsiko w ktorym koty nie sa trzymane w klatkach tylko biegaja wolno i maja jakis budynek do schronienia.
Biedne zwierzaczki :( Serce mnie boli.

W sobote jestem umowiona z nia ze odda mi 3 najmlodsze kotki.
Niestety wiadomo jak to z takimi ludzmi jest.... Tranport tej 15stki odmowila juz kilka razy....

Smutno mi, zal mi tych kotow.
Ostatnio edytowano Wto lis 15, 2005 22:42 przez lidiya, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lis 10, 2005 21:37

Lidzia, kochanie
Ręce opadają, nie daj się stłamsić..
Czy ona ma taki nakaz, bo jest chora psychicznie?
Tyle bidoków.. :cry:
Lidziu, wiem że postąpisz jak najlepiej. Trzymam najgrubsze paluchy
Obrazek

anafly

 
Posty: 258
Od: Śro lip 21, 2004 18:06

Post » Czw lis 10, 2005 21:45

Jezu... Lidka...

nie mam slow... no po prostu nie mam...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Czw lis 10, 2005 22:30

Stwierdzonej choroby chyba nie ma, ale np

Napisala list z posba o pieniadze do Michala Wisniewskiego. Koperte zaadresowala

"Michał Wisniewski- piosenkarz
gdzies kolo warszawy"

List chaotyczny, na kilka stron. Wrzucila to do skrzynki i byla SWIECIE i GLEBOKO przekonana , ze za kilka dni dostanie pieniadze. Ot tak jakby sobie miala gwarantowana wyplate z banku.

Probowalo jej pomagac wiele osob- np jedna kobieta obiecala gotowac jedzenia dla jej gotow i kotkow bezdomnych ktore dokarmia. Podobno jedzenie bylo regularnie wyrzucane do smietnika bo "nie nadawlo sie dla jej kotow" itp. Logiczne wiec , ze pani przestala gotowac i przynosic to jedzenie.

Przykladow jest wiecej. Pokazuja one tylko, ze z kobieta na dluzsza mete nie idzie nic ustalic mimo, ze podcazs rozmowy sprawia wrzaenie calkiem madrze mowiacej osoby.

Aktulanie wymyslila sobie i na prawde gleboko w to wierzy, ze ja jestem jedyna kochajaca koty osoba tak jak ona. Caly czas namawia mnie zebym postaral sie "przejac" schrobnisko gdy skonczy sie kadencja obecnego dyrektora. Ma juz wszsytko zaplanowane.... 8O Ze ja tam bede rzadzic, a ona umiesci tam wszystkie swoje koty i bedzie wolontariuszka, ze wtedy wszsytko bedzie inaczej.... w zwiazku z tym ona juz nie muis nic robic ze swoimi kotami bo za rok odda je do schroniska gdzie ja bede kims 8O Nie wiem jak ona to wymyslila...... 8O

zal mi jej, zal tych kotow ktore zostana wypuszczone i nikt nie bedzie ich kochal... chciaz dla wilu z nich z pewnoscia bedzie to cos lepszego.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 11, 2005 12:02

Lideczko to masz problem niemały, bardzo mi ciebie żal i podziwiam cię. Ale to co ta kobieta sobie wyobraziła odnośnie twojego dyrektorowania i jej wolontariatu wyzwoliło we mnie śmiech. Pomysłowość nielada. :smiech3:
Miłośniczka kotysi.

kasieczka

 
Posty: 82
Od: Wto paź 11, 2005 18:26
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto lis 15, 2005 22:41

udalo mi sie odebrac jej 3 kociaki.
Bylo ciezko, ale liczylam sie z tym ze moze sie wycofywac.
Niby bylo wszsytko na 100% ale gdy przyjechalismy po kociaki zaczela sie migac... zebysmy wzieli ze schroniska itp albo ostatecznie zebysmy wzieli 2, a najmlodszy niech zostanie bo ona go kocha, bo zawsze o takim marzyla itp...

Przyparlam ja delikatnie i udalo sie.
Niestety kawalek za Toruniem ( bylismy w drodze do Warszawy) dzwonila do mnie na komorke- nie moglam sie z nia rozlaczyc , wytlumaczyc jej.
To bylo w sobote. dzis jest wtorek a ona namawia mnie abym przywiozla jej 1 z kociakow .....

Jutro przedpoludniem 10 jej kotow bedzie wywiezionych do schroniska.... serce mi peknie :(

Chcialabym abyscie mogli zobaczyc jak ona zyje, jak zyje jej ok 30 kotow ....
Tylko nie wiem czy powinnam wstawic tu zdjecia?
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 15, 2005 23:01

Lidka, to tak jak z pania Jolą, współczuję
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 15, 2005 23:07

chcialabym wrzucic tu fotki, ale nie wiem czy moge? tzn czy byloby to cos zlego.....?

tam jest koszmar, ale jak tylko opowiadam to nie jesccie sobie w stanie tego wyobrazic.... w jakich warunkach moga zyc koty i czlowiek...
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 15, 2005 23:09

lidiya pisze:chcialabym wrzucic tu fotki, ale nie wiem czy moge? tzn czy byloby to cos zlego.....?

tam jest koszmar, ale jak tylko opowiadam to nie jesccie sobie w stanie tego wyobrazic.... w jakich warunkach moga zyc koty i czlowiek...


Może jednak lepiej na KŁ.. :? Jak myślisz..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lis 15, 2005 23:10

lidiya pisze:chcialabym wrzucic tu fotki, ale nie wiem czy moge? tzn czy byloby to cos zlego.....?

tam jest koszmar, ale jak tylko opowiadam to nie jesccie sobie w stanie tego wyobrazic.... w jakich warunkach moga zyc koty i czlowiek...


nie wiem czy można, ja wrzucałam z p Joli mieszkania, i niestety jestem w stanie wyobrazić sobie te warunki...
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 15, 2005 23:15

czasem po prostu nie mam pojecia czy zrobilabym zle.... jakas nieobyta jestem :wink:

amms- widzialas fotki w aparacie... sadzisz ze lepiej na KL?
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 15, 2005 23:19

Lidko, jeśli tam jest tak źle to instytucje typu TOZ nie mogą Ci w tym pomóc? Może jestem naiwna...

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 15, 2005 23:23

jutro wrza z instektorem OTOZU zawozimy te koty... Nic innego nie da sie zrobic :( Ona do adopcji nic nie chce oddac :(
Jeszcze nie powiedziane co to bedzie jutro.......

Kiedys juz byly wywozone od niej jakies koty..... szybko nadrobila :(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 15, 2005 23:26

lidiya pisze:czasem po prostu nie mam pojecia czy zrobilabym zle.... jakas nieobyta jestem :wink:

amms- widzialas fotki w aparacie... sadzisz ze lepiej na KL?


Cały czas się zastanawiam.. Nie wiem.. :?

Widziałam, rzeczywiście trudno to sobie wyobrazić..

Może, jeśli zdecydujesz się tutaj, to bez charakterystycznych szczegółów, które pozwolą rozpoznać, czyje to mieszkanie.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lis 15, 2005 23:29

temat rzeka..
i totalna bezsilność..
niestety, pewnie w niektórych przypadkach mozna stosować tylko działania doraźne czyli po prostu co jakiś czas czyścić mieszkanie z kotów.
i pewnie niestety musi dojść do jakiejś tragedii, by kobietę skierowano na badania i leczenie.
Współczuję Ci Lidko, bardzo. i podziwiam Twój upór.
Niech pocieszeniem będzie dla Ciebie to, że Florek jest bezpieczny i strasznie rozbrykany.

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 132 gości