mój kot klarek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 10, 2005 11:03 mój kot klarek

Witam all. Już kiedyś tu skrobnołem pare zdań .Miałem dwa kotki Klarek i amelka ( imiona wybrała córka) Ostał sie ino Klarek. Amelka poszła na służbę do rodzinki i ma się całkiem dobrze.
Ale chciałem sie podzielić swoimi spotrzeżeniami co do Klarusia . Wyrósł na potęznego kota .Jest z typu kotów dużych ,ponieważ mieszkam na wsi łazi sobie po okolicy i szuka wrażeń . Mieszka w takiej przyczepie która nam została po zakończeniu budowy ,ale lubi też spać w garażu . Jest naprawdę umieśniony i wygląda jakby był przypakowany :) . Co nietypowe u kocurów nie znosi bezczynności i uwielbia polować . Zachowuje się troche jak pies , psów nie lubi z wzajemnością . Z małym kundlem sąsiada miał nawet lekki sparing zakończony remisem .Kastrowany nie jest i nie będzie , nie mógłbym
mu spojrzec w oczy. Ten kot mnie zadziwia każdego dnia . Mam mały staw koło domu , kedys klaruś ( widziałem to osobiście ) tak sie rozpedził za ptaszkiem że wpadł ze skarpy do wody . Ptaka złapał w locie i spadł z nim do stawu po czym wylazł ,ptaka nie puścił i cały mokry usiadł i popatrzył na mnie takim mówiącym wzrokiem " Ja nie dam rady " .Jest niesamowicie sprawny i szybki jak błyskawica , łazi nawet u nas po dachu domu , pare razy go widziałem w takiej akcji , nigdy sie nie dowiedziałem jak on tam wchodzi , według mnie to nie możliwe a jednak tam był .
Pozdrawiam wszystkich .

korek

 
Posty: 6
Od: Śro maja 11, 2005 10:06

Post » Czw lis 10, 2005 11:31

Widzę że masz naprawdę fantastycznego kota! :D
Pierwszy kot z jakim miałam w życiu styczność, kocur Filip, nauczył się nurkować żeby złapać rybkę - kiedyś jakiś wędkarz wpuścił rybki do miednicy, a po godzinie zostały z nich same główki... kot siedział zadowolony, choć mokry po pas. :D Byłam tego świadkiem jako dziecko, widziałam jak zaurza łeb aby złapać rybę!
Ale zastanów się, czy kastracja nie jest jednak dobrym wyjściem...
Pomyśl, że Twój kot miał wiele szczęścia, trafiając na Ciebie - na wsi ludzie się nie patyczkują, topią kociaki albo zabijają je w inny sposób. Czy takiego losu życzysz dzieciom swego kota..? Zapewniam Cię, że na jego łowność czy żywotność taki zabieg nie będzie miał żadnego wpływu!
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Czw lis 10, 2005 11:45

Zdecydowanie bylby fantastyczniejszy gdyby byl wykastrowany.
Bo nie wiadomo czy w tym stawie nie plywaja juz jakies utopione kocieta ktorych Twoj kot mogl byc ojcem. Bo ze jest ojcem jakichs kociat to niemal pewne.

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw lis 10, 2005 12:29

Agi pisze:Zdecydowanie bylby fantastyczniejszy gdyby byl wykastrowany.
Bo nie wiadomo czy w tym stawie nie plywaja juz jakies utopione kocieta ktorych Twoj kot mogl byc ojcem. Bo ze jest ojcem jakichs kociat to niemal pewne.

To niestety prawda. Taki niekastrowany kocur to potencjalny ojciec kilkunastu albo kilkudziesięciu kociąt rocznie...
Pomyśl Korek, proszę, co dzieje się z niechcianymi kociętami, Agni podała tylko jedną możliwość.
Poza tym kastracja nie zaszkodzi kotkowi ani trochę, wręcz przeciwnie: nie będzie się wdawał w walki z innymi kocurami, co może prowadzić do przenoszenia się ciężkich chorób no i będzie się bardziej "trzymał domu" co zmniejszy prawdopodobieństwo, że się zgubi.Pomyśl o tym, proszę i koicznie poprzeglądaj pod tym kątem forum a szczególnie wątki w "kociarni" - o niechcianych kotkach szukających domków.

Zdaję sobie sprawę z tego, że facetom jest trudniej niż kobietom podjąć decyzję o kastracji kocura :wink:
ale jest bardzo dużo powodów przemawiających za tym!!!!!!!
Obrazek

baśa

 
Posty: 642
Od: Pt paź 28, 2005 8:24
Lokalizacja: Opole

Post » Czw lis 10, 2005 12:36

Agi, czy to nie było zbyt brutalne..? :roll: Nie chodzi o to, żeby człowiek sie zraził, wkurzył i olał forum... Myślę, że więcej wskuramy tłumaczeniem i przekonywaniem.

Ale rozumiem Twoją złość, wiem że czasem ręce już opadają. :(

Pozdrawiam!
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Czw lis 10, 2005 12:43

Domino, ale to jest prawda! :(
Moze rzeczywiscie troche za ostro, ale niespelna tydzien temu wlasnie taki maly bidok umarl mi na rekach i bede o tym mowic, bede przekonywac, chocby brutalnie... :(

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw lis 10, 2005 14:10

Agi pisze:Domino, ale to jest prawda! :(
Moze rzeczywiscie troche za ostro, ale niespelna tydzien temu wlasnie taki maly bidok umarl mi na rekach i bede o tym mowic, bede przekonywac, chocby brutalnie... :(


Agi, doskonale cię rozumiem i popieram przekonywanie w 100%, wiele osób jest po prostu nieuświadomionych i stąd ich dziwne pomysły, ale uważam, że pewnie większość z nich po dokładnym przemyśleniu sprawy, popartym zamieszczonymi na forum radami i argumentami, dojdzie do wniosku, że kastracja i sterylizacja to jedyne dobre wyjście.

Uważam również, że na forum często traktuje się "nowych" (a też niedawno byłam) zbyt ostro, co może ich zniechęcić i do odwiedzania forum- a to pewnie zaszkodzi i im i ich pociechom...tu jest przecież kopalnia wiedzy :!: :!: niezbędnej wiedzy.
Uważam również, że skoro już ktoś odwiedza to forum, to dlatego, że kocha swoje zwierzątko i chce dla niego jak najlepiej i zapewne, jak "nowy" zdobędzie więcej informacji to sam zrozumie w czym postępowanie było błędne.

I dlatego apeluję do Was-ZADOMOWIONYCH forumowiczów:
NIE ZNIECHĘCAJCIE PROTEKCJONALNM ZACHOWANIEM NOWYCH BYWALCÓW! ONI SĄ TUTAJ DLATEGO, ŻE LEŻY IM NA SERCU DOBRO ICH ZWIERZĄT!!! A NIKT NIE JEST ALFĄ I OMEGĄ. TO FORUM JEST PO TO, ŻEBY POMAGAĆ I UŚWIADAMIAĆ A NIE DA SIĘ TEGO ZROBIĆ ZBYT BRUTALNIE-TO NIEPEDAGOGICZNE I ZNIECHĘCA.
Przecież wszyscy kochamy nasze zwierzaki, dajmy szansę "nowym" :!: :!:
Obrazek

baśa

 
Posty: 642
Od: Pt paź 28, 2005 8:24
Lokalizacja: Opole

Post » Pt lis 11, 2005 0:47

Brawo Basia, podpisuję się pod Twoją petycją obydwiema rękami :!: :ok:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Majestic-12 [Bot] i 511 gości