Kot a ciąża

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 10, 2005 13:56

Mnie się wydaje, ze to temat rzeka
Moja kumpela w 7 miesiącu jak zobaczyła koty to właśnie skomentowała: nie boisz się zarazić, jak coś?
Wytłumaczyłam jej co i jak, a że rozsądna kobieta, to zrozumiała
Ale gro ludzi nie ma tego daru :roll:
A komu uwierzysz? Babie z 2 kotami czy ginekologowi? :roll: :twisted:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw lis 10, 2005 14:07

temat rzeka to fakt. Moja kolezanka ktora mieszka juz kilka lat w Wielkiej BRyt i stamtad brala info na temat ciazy , bywala raczej na tamtejszych niz na polskich forach (choc nie maniakalnia jak ja na miau :twisted: ) nigdzie sie nie spotkala z tym tematem. Dzieci ma dwoje.
Dopiero w tym roku podczas odwiedzin opowiadalam jej o panice innej naszej kolezanki, ktora panicznie reagowal na sam widok moich kotow. Kolezanka z WB zapytala a co to w sumie jest, ze tak kobiety w ciazy boja sie kotow? Tak sie zlozylo, ze dokladnie tego samego dnia w TVNie w programie "jak pies z kotem" byl program o toxo. I dopiero wtedy o tym uslyszala. Nota bede rok wczesniej byla u mnie w ciazy z drugim dzieckiem, Pola prawie z nia spala. Gosia sie smiala, ze przez to ze nic nie wiedziala spokojnie przezyla urlop, a dziecko ma zdrowe.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw lis 10, 2005 15:52

a ja ma jednego kota od 1,5-roku a drugiego od miesiaca. wlasnie koncze 34 tydzien ciazy... no i coz. na toxo nie chorowalam. robilam badania wczesniej nim mialam pierwszego kota, potem na poczatku ciazy, jak powiedzialam ze mam kota. ale okazalo sie ze nadal nie zachorowalam. chociaz wczesniej normalnie sprzatalam kuwete, kroilam surowe mieso itp. a teraz wzielismy drugiego kota, i wlasnie wczoraj znowu zrobilam sobie badania na toxo. wynikow jeszcze nie odebralam.
ale moj lekarz powiedzial do mnie tak na samym poczatku ciazy. toxo to nie jest zadna ciezka choroba. to sie leczy antybiotykami i juz... nie ma co panikowac (ja nie panikowalam, ale lekarz mi tak tlumaczyl). gorsza choroba jest cytomegalia. i jezeli planujesz ciaze, to sprawdz czy na nia chorowalas. bo zachorowanie na to w ciazy jest bardzo szkodliwe dla plodu. ja na szczescie bylam chora wczesniej wiec luz. nie wiem dlaczego ta choroba jest bardzo szkodliwa, bo okazalo sie ze wczesniej chorowalam i sie nie interesowalam.
a jezeli chodzi o koty, to ja po prostu nie daje im surowego miesa jakos to przezyja. jeszcze tylko miesiac ;-). kuwete sprzata TZ i juz.
pozdrawiam
z_agatka

z_agatka

 
Posty: 49
Od: Pon paź 03, 2005 11:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2005 17:45

Właśnie! Po przeczytaniu waszych odpowiedzi (za które jestem ogromnie wdzięczna, DZIĘKUJE!!!) jestem spokojniejsza.
Nie martwcie się, nie jestem idiotką i nie wypędzę kota, którego przygarnęłam zagłodzonego i wycieńczonego i walczyłam przez miesiąc o jego życie, nie chciałabym jej również nikomu oddawać, choćby na okres ciąży, wystarczająco dużo już przeszła.
Jednak dziecko to poważna decyzja i chciałabym aby wszystko było ok.
We wszystkim macie rację, u mojej koleżanki z pracy wykryto toxo w 4 miesiącuciąży, mała po urodzeniu miała jesczze wyższy poziom tego paskudztwa niz ona, ale na szczescie wszystko jest ok. Córerczka rozwija się ponad przeciętną. Dodam również, że koleżanka nie należy do "sympatyków" zwierząt, o kotach nie wspomnę.
Jeszcze raz dziękuję wam za wszystkie rady!!!
AHA, jeszcze jedno, nie wiecie moża która lecznica w Szczecinie zbadałaby mi kota w tym kierunku? Bez proponowania badań przez Lek Wojew. Wet.?

Mońka

 
Posty: 83
Od: Sob sie 13, 2005 20:30
Lokalizacja: szczecin

Post » Czw lis 10, 2005 18:04

Mońka pisze:Właśnie! Po przeczytaniu waszych odpowiedzi (za które jestem ogromnie wdzięczna, DZIĘKUJE!!!) jestem spokojniejsza.
Nie martwcie się, nie jestem idiotką i nie wypędzę kota, którego przygarnęłam zagłodzonego i wycieńczonego i walczyłam przez miesiąc o jego życie, nie chciałabym jej również nikomu oddawać, choćby na okres ciąży, wystarczająco dużo już przeszła.
Jednak dziecko to poważna decyzja i chciałabym aby wszystko było ok.
We wszystkim macie rację, u mojej koleżanki z pracy wykryto toxo w 4 miesiącuciąży, mała po urodzeniu miała jesczze wyższy poziom tego paskudztwa niz ona, ale na szczescie wszystko jest ok. Córerczka rozwija się ponad przeciętną. Dodam również, że koleżanka nie należy do "sympatyków" zwierząt, o kotach nie wspomnę.
Jeszcze raz dziękuję wam za wszystkie rady!!!
AHA, jeszcze jedno, nie wiecie moża która lecznica w Szczecinie zbadałaby mi kota w tym kierunku? Bez proponowania badań przez Lek Wojew. Wet.?

U kota bada sie kal, trzeba tylko poprosic o badanie w kierunku pasozytow ze szczegolnym uwzglednieniem pierwotniakow.
Najlepiej byloby przebadac probki kalu z trzech kolejnych dni.
Mysle, ze kazda lecznica przyjmie zlecenie - a jesli chcesz pewny adres, napisz do Pedro, ktory swoje koty niestety musi badac i bada we wszystkich kierunkach bardzo czesto.
A jest ze Szczecina :)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw lis 10, 2005 18:41

Beliowen pisze:U kota bada sie kal, trzeba tylko poprosic o badanie w kierunku pasozytow ze szczegolnym uwzglednieniem pierwotniakow.


A czemu kał a nie krew? W sumie to poniekąd logiczne, bo toxo wydalana jest z kałem, to z tego powodu?

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 10, 2005 19:01

gosiak pisze:
Beliowen pisze:U kota bada sie kal, trzeba tylko poprosic o badanie w kierunku pasozytow ze szczegolnym uwzglednieniem pierwotniakow.


A czemu kał a nie krew? W sumie to poniekąd logiczne, bo toxo wydalana jest z kałem, to z tego powodu?

Krew to u czlowieka :)
Kot jest zywicielem ostatecznym, czlowiek posrednim, dlatego i szuka sie inaczej ;)

U kota szuka sie oocyst w kale.
U czlowieka - specyficznych przeciwcial, bialek, ktore organizm wytwarza przy kontakcie z pierwotniakiem.
Wiaze sie to z tym, ze kot nie choruje, pierwotniak jedynie rozmnaza sie w jego przewodzie pokarmowym.
U czlowieka natomiast oocysty, ktore dostana sie do organizmu droga pokarmowa, przedostaja sie krwiobiegiem glownie do miesni, wezlow chlonnych, OUN, gdzie powoduja stany zapalne.
Podobnie w ogolnych zarysach wyglada toksokaroza.
I tez diagnozuje sie na podstawie wywiadu i badan krwi, choc szuka sie czego innego :)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw lis 10, 2005 19:04

Wiem, że kot ostatecznym, człowiek pośrednim, ale nie wiedziałam, że inaczej się bada. Ja to jestem biologicznie raczej kiepska teraz.

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 10, 2005 21:20

A ja dwa tygodnie temu robilam test u naszego Karmelka na Toxo wlasnie z krwi. Wyszedl dodatni . Kotek dostaje Dalacin i po tej kuracji ma byc dobrze. Wczesniej mial bardzo brzydkie biegunki . Mial tez badaby kal .Ale wyszedl bez pasozytow.[/list]

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Czw lis 10, 2005 22:19

Zazusia pisze:A ja dwa tygodnie temu robilam test u naszego Karmelka na Toxo wlasnie z krwi. Wyszedl dodatni . Kotek dostaje Dalacin i po tej kuracji ma byc dobrze. Wczesniej mial bardzo brzydkie biegunki . Mial tez badaby kal .Ale wyszedl bez pasozytow.

No wlasnie doczytalam w PW od Blue, ze u kota mozna robic test z krwi.
Nie wiedzialam.
Czlowiek uczy sie przez cale zycie ;)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw lis 10, 2005 23:23

Bardzo rzadko sie takie badania kotom robi - stad i malo osob wie ze tak mozna :)
W sumie to naprawde malo jest sytuacji - poza podejrzeniem toxoplazmozy objawowej u kota - gdy trzeba je robic by zwierze ratowac.
A w takiej sytuacji, przy takim podejrzeniu - tez wystarcza tylko badania krwi na obecnosc przeciwcial.
Robi sie je tak samo jak ludziom - oznacza poziom przeciwcial IgG i IgM.
Wynik mowi nam czy kot juz ta chorobe przebyl bezobjawowo (okolo 70 % kotow tak - zupelnie jak u ludzi :)) czy moze wlasnie choruje - a moze jeszcze nie mial kontaktu z tym pierwotniakiem.
W tej ostatniej grupie sa najczesciej koty jedzace wylacznie sucha karme i ktore nigdy nie wychodzily na dwor.
W pierwszej - koty wychodzace i polujace - oraz dostajace surowe mieso.

No i dodam jeszcze od siebie - ze badanie kalu na obecnosc oocyst (bo nawet jesli wyjdzie ze kot akuratnie choruje - nie oznacza automatycznie ze zaraza - dzieje sie tak tylko przez kilka dni - do 2 tygodni) - trzeba zlecic parazytologowi - bo sa one praktycznie nie do odroznienia od oocyst innych kokcydii (niegroznych dla ludzi) - i badajac kal w zwyklym laboratorium nie dowiemy sie czy to faktycznie toxoplazma czy cos innego..
Choc mozna zrobic i tak ze bada sie kal na obecnosc kokcydii i jak ich nie ma- to zapomina o sprawie, a jak sa - to identyfikuje - jesli oczywiscie komus strasznie bardzo na tym zalezy :) ;)

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga909, Blue, jolabuk5, kasiek1510 i 493 gości