Bardzo rzadko sie takie badania kotom robi - stad i malo osob wie ze tak mozna
W sumie to naprawde malo jest sytuacji - poza podejrzeniem toxoplazmozy objawowej u kota - gdy trzeba je robic by zwierze ratowac.
A w takiej sytuacji, przy takim podejrzeniu - tez wystarcza tylko badania krwi na obecnosc przeciwcial.
Robi sie je tak samo jak ludziom - oznacza poziom przeciwcial IgG i IgM.
Wynik mowi nam czy kot juz ta chorobe przebyl bezobjawowo (okolo 70 % kotow tak - zupelnie jak u ludzi
) czy moze wlasnie choruje - a moze jeszcze nie mial kontaktu z tym pierwotniakiem.
W tej ostatniej grupie sa najczesciej koty jedzace wylacznie sucha karme i ktore nigdy nie wychodzily na dwor.
W pierwszej - koty wychodzace i polujace - oraz dostajace surowe mieso.
No i dodam jeszcze od siebie - ze badanie kalu na obecnosc oocyst (bo nawet jesli wyjdzie ze kot akuratnie choruje - nie oznacza automatycznie ze zaraza - dzieje sie tak tylko przez kilka dni - do 2 tygodni) - trzeba zlecic parazytologowi - bo sa one praktycznie nie do odroznienia od oocyst innych kokcydii (niegroznych dla ludzi) - i badajac kal w zwyklym laboratorium nie dowiemy sie czy to faktycznie toxoplazma czy cos innego..
Choc mozna zrobic i tak ze bada sie kal na obecnosc kokcydii i jak ich nie ma- to zapomina o sprawie, a jak sa - to identyfikuje - jesli oczywiscie komus strasznie bardzo na tym zalezy