WYPUSZCZANIE KOTA Z MIESZKANIA NA 1 PIĘTRZE-MOŻLIWE????

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 10, 2005 9:23 WYPUSZCZANIE KOTA Z MIESZKANIA NA 1 PIĘTRZE-MOŻLIWE????

Kochani, mam problem, z którym nie mogę dać sobie rady i bardzo licze na forumowe wsparcie. Otóż mam kota z "ADHD". Owszem, moim zdaniem to choroba nie tylko ludzka ale i kocia tylko może jej jeszcze dokładnie nie opisano :D

Zaznaczam, że miałam w życiu mnóstwo kotów i nie jestem pochopna w sądach na ich temat, ale ten to wyjątkowy przypadek. Nie możemy z nim spać w jednym pokoju, bo kot cały czas chodzi i gada do siebi i miauczy o tylko jemu wiadomych sprawach. Weltschmerz :D ?

Wzięliśmy mu drugigo kota do towarzystwa - myśleliśmy, że może czuje się samotny. Gdzie tam, ciągle to samo. (Drugi jest wcieleniem spokoju). Jeszcze małemu (no, już nie takiemu małemu-1,5 roku), regularnie dostaje się po uszach, bo duży (2 lata, Bozo) miewa w dodatku napady agresji. Nie muszę chyba dodawać, że w nocy cuda się dzieją.

Na razie jest o tyle nieźle, że jesteśmy w stanie oddzielić się od Boza nocą dwoma parami drzwi (chociaż próg jest w fatalnym stanie po jego próbach "przekopów"). Ale a)planujemy przebudowę mieszkania w ten sposób, że dzielić nas będą w nocy tylko jedne drzwi b)za jakiś czas planujemy potomka. Nie mam pojęcia jak to będzie, kiedy będę próbowała uśpić dziecko, a tu takie kocie wrzaski. Macie może jakieś doświadczenia w tym względzie i możecie się podzielić?

Zaznaczam, że próbowaliśmy z kotem najrozmaitszych sposobów - przytulania, chowania pod kołdrę, zwiększonych dawek jedzenia(tylko utył...). Jest wykastrowany od 9 miesiąca - absolutnie nic to nie zmieniło. Acha - nie wypuszczamy kotów, bo mieszkamy na 1 piętrze, ale słyszałam i widziałam, że niektórzy tak robią. Czy nie jest już za późno, żeby zacząc Boza wypuszczać? Może to by pomogło? No, ale przecież nie zostawię go zimą nocą na dworze...Sama już nie wiem, czasem myślę, że lepiej by mu było w jakimś domku z ogródkiem, ale bywa taki rozczulający i kochany, że nie miałabym serca go oddać. Co robić?????????????????????????????

jo_aska

 
Posty: 31
Od: Wto wrz 07, 2004 21:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 10, 2005 9:38

Wiesz, nie mam pomysłu jak pomóc w takiej sytuacji, ale wypuszczanie kotów, to chyba nie najlepszy pomysł :? Zwłaszcza, że występuje ta agresja... Jakoś bałabym się, że źle się to dla kota skończy gdy np. spróbuje agresji w stosunku do napotkanego psa, a jeszcze mogą być problemy, jeśli agresja wystąpiłaby w stosunku do jakiegoś przechodnia, jeszcze by go za wściekłego uznali i nagonkę zrobili... No nie wiem, może zachowywałby się inaczej na spacerze, niby dużo widzę kotów wychodzących swobodnie z mieszkań na parterach, ale bałabym się o jego zdrowie i życie i tyle....
Może jakieś lekkie środki tonizujące, na niektórych karmach są "zalecenia dla nadpobudliwych kotów", nie wiem czego tam dodają, ale...
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 10, 2005 9:54

Że kot jest gaduła to jedna sprawa, ale niepokoją mnie te objawy agresji. :? A czy probowaliście go gruntownie przebadać? Może to jakaś przyczyna fizyczna?

Co do wypuszczania - sama mieszkam na I piętrze i swoich kotów nie wypuszczam i na pewno wypuszczać nie będę. Nie będę tutaj pisać o niebezpieczeństwach, czyhających na koty w wielkim mieście,bo pewnie sama zdajesz sobie z nich sprawę. Ale nawet i szczegóły techniczne wychodzenia i powrotu kota z/do bloku wydają mi się zbyt skomplikowane - z okna za wysoko, drzwi do klatki schodowej pewnie są zamykane, i jak kocio miałby wchodzić/wychodzić? Nie, raczej musisz spróbować poszukac innych sposobów. O wizycie u weta wspomniałam wyżej, ale może jeszcze próbować maksymalnie wybawić kota przed nocą? Zmienic mu godziny jedzenia, tak aby najwiekszy posiłek dostawł własnie na noc?

Pozdrawiam i zyczę powodzenia w znalezieniu sposobu na meczącego gadułę. :ok:

Wawe

 
Posty: 9319
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 10, 2005 10:03

Dzięki za rady. Poważnie są karmy ze środkiem uspokajającym??? A znasz może nazwy? To mogłoby być wybawienie na noc. Tylko czy kot się od nich nie uzależni? Co do bawienia - niestety próbowaliśmy... 4 godziny snu i po efektach śladu nie ma...ADHD jak już wspomniełam... A może spacery? Tylko czy on nie będzie dostawał większej histerii kiedy się dowie, że jest jakiś świat na zewnątrz?
Co do agresji - Bozo jest jak na kota bardzo duży - 7kg, mały ma koło 5 i podczas zabawy ta różnica staje się istotna. Mi się wydaje, że Bozo chce sie poprostu bawić, tylko trochę za brutalnie jak dla małego. Kłaki do tej pory poleciały tylko raz, ale mały potwornie się drze i ze strachu o konsekwencje je rozdzielamy. Wawe - to może mieć jakąś przyczynę fizyczną 8O Nadprodukcję hormonów masz na myśli???

jo_aska

 
Posty: 31
Od: Wto wrz 07, 2004 21:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 10, 2005 10:14

jezeli nie masz w poblizu ulicy to ja jestem za.
widzialam ze w blokach ludzie stawiaja takie drabinki i koty po nich wychodza i wchodza.u mnie jes t tego naprawde sporo w marysinie.
tylko musi byc szeroka i stabilna jak na pierwsze pietro.
tez mam takiego kota ale u nas pomaga wypuszczanie do piwnicy i on sie tam kladzie i spi grzecznie.w domu drapie gryzie i spiewa.ma juz 2 lata.w lecie to wylatuje za drzwi tarasowe ale w zimie moja mama mu otwiera piwnice i on tam ma swoja kanape i spokoj.
zdecydowanie od kiedy lucjan wychodzi spadlo mu za to sadlo na brzuszku noi uspokoil sie jednak troche.teraz tez mamy 4 miesieczniaka wiec sie ganiaja po domu i tez sie uspokaja...

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Czw lis 10, 2005 10:20

jo_aska pisze:A może spacery? Tylko czy on nie będzie dostawał większej histerii kiedy się dowie, że jest jakiś świat na zewnątrz?


Istnieje takie ryzyko. :? Moja koleżanka zaczęła wyprowadzać koteczkę w szelkach na spacery i teraz ma przerąbane: futro przez całą noc trenuje skoki na klamkę drzwi wyjściowych, miaucząc przy tym przeraźliwie. Poza tym nie zapominaj, że jak zaczniesz wyprowadzać, kota, to bedziesz musiała robić to już systematycznie i w stałych godzinach, bo jak kociemu się spodoba, to potem nie popuści. 8)

Co do agresji - Bozo jest jak na kota bardzo duży - 7kg, mały ma koło 5 i podczas zabawy ta różnica staje się istotna. Mi się wydaje, że Bozo chce sie poprostu bawić, tylko trochę za brutalnie jak dla małego. Kłaki do tej pory poleciały tylko raz, ale mały potwornie się drze i ze strachu o konsekwencje je rozdzielamy.


Iiiii 8) To tylko takie objawy tej agresji? :) A ja myślałam, że dzieje się nie wiadomo co? :) Moje panienki są grzeczne i spokojne, ale jak wezmą się za łby, to futro lata po całym mieszkaniu. :wink: Nie wiem, czy potrzebnie rozdzielacie kotuchy - coś mi to wygląda na całkiem naturalne, kocie zapasy. :)

A wracając do gaduły to jeszcze jedna myśł przyszła mi do głowy - piszesz, że w nocy oddzielacie się od niego drzwiami. A może zrobić coś odwrotnego; właśnie pozwolić mu (i koledze) spać z Wami? 8) Wy na wszelki wypadek korki w uszy, a kotuchy niech sobie posypiają, w przerwach szaleją itp. :lol:

Wawe

 
Posty: 9319
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 10, 2005 10:23

Aha i jeszcze jedno: macie w mieszkaniu balkon? Jeśli tak, to zabezpieczcie go dobrze siatką i wypuszczajcie tam kotuchy. zawsze bedzie to namiastka Szerokiego Świata. :)

Wawe

 
Posty: 9319
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 10, 2005 10:28

Ja generalnie jestem przeciwna wypuszczaniu.
Osiatkowany balkon - jak najbardziej.
I moze sproboj Feliway?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw lis 10, 2005 10:39

Nazwy karm zupełnie nie kojarzę :oops: Po prostu na jakiejś kiedyś przeczytałam, ale moja je specjalne karmy więc nie kupiłam i wyrzuciłam z pamięci... Ale przecież można popytać w sklepach, a najlepiej u weta. Tylko, czy to faktycznie potrzebne, bo może rzeczywiście to "normalne" zapasy koteczków :?: I może rzeczywiście odosobnienie nocne im nie służy? Znajomi maja dwa koty i mówią, że się już przyzwyczaili do biegania po nich w nocy :wink:
A jeśli planujecie powiększyć rodzinę, to tym bardziej zastanawiałabym się nad wypuszczaniem ze względu na robaki, pchły i inne choróbska, wolałabym mieć kontrolę nad higieną koty...
Wiem, łatwo gadać, ale życzę jak najlepiej.
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 10, 2005 10:57

Hmmm... spania razem próbowaliśmy maaaaaaaany times.... Nie zliczę nieprzespanych nocy. Swoją drogą dobre preludium do dziecka :twisted: Skakanie, darcie paszczy, "budzenie nas" o 3 rano - stały repertuar. A oboje pracujemy....
Balkonu niet, będzie może za rok lub dwa, bo jest szansa dobudować :D Ala na razie musimy radzić sobie bez.
Generalnie potwierdzacie moje wątpliwość co do wychodzenia. Muszę spróbować tych karm i poradzić się weta.
Dzięki wam bardzo!!!!!

jo_aska

 
Posty: 31
Od: Wto wrz 07, 2004 21:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 10, 2005 11:08

To jeszcze spróbuj ze zmianą systemu karmienia: w dzień tyle o ile a najobfitszy posiłek na noc.
I poszukaj jakiegoś naprawdę mądrego weta (w Kocim ABC znajdziesz wątek "Weci polecani").
I kciuki za Żywiołowego Gadułę :D :ok: I za Was :D :ok:

Wawe

 
Posty: 9319
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 704 gości