Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
annskr pisze:Masz rację, i zaraźliwa
Catrina pisze:Do tego wszystkiego pierwsza rzecz o jaką mam ochotę zapytać kogoś kto mi się pochwali że ma kota to "jakie robi kupy?".
Kocurro pisze:łączę się z Tobą w bólu, ja też mam kocią paranoję
każdy spadek samopoczucia kota powoduje mój atak paniki
mój wet wie, że nawet jak kotu nic nie jest, a mi się wydaje, to ja muszę go poleczyć chociaż kroplą wody
więc poważnie zaleca obserwację
ciekawe czy wetów uczą na studiach postępowania ze spanikowanymi wlaścicielami
chodziłam kiedyś z kotami do weta, u ktorego często gościła córka i bawila ludzi rozmową, strach się gdzies rozpływał i zawsze udawało mi się opanować stres na dłuższy czas
potem dowiedziałam się, że była psychologiem
Jowita pisze:U osiedlowego weta jestem znana jako osoba histeryczno-paranoiczna, która z każdym kichnięciem pakuje nieszczęsne zwierzaki do transportera i na sygnale leci do lecznicy. Wczoraj Devonio wylądował u dermatologa, bo mi się wydawało, że ma grzybicę... Lekarka popatrzyła na mnie dziwnie i powiedziała, że kot jest zdrowy jak ryba.
Catrina pisze:Kocizna jest straszna. (...)Do tego wszystkiego pierwsza rzecz o jaką mam ochotę zapytać kogoś kto mi się pochwali że ma kota to "jakie robi kupy?".
Regata pisze:zaczęłam wciągać ubranie na piżamę, żeby natychmiast jechać do weta i juz prawie gotowa poszłam do toalety... i okazało się, że drzwi były zamknięte!!! Kicia nie mogła się dostać do siooosialni!
TŻ w nocy zamknął bo "zapomniał"....
a mnie już wszystkie najgorsze wizje naszły...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 507 gości