Oszalec mozna - kocia choroba

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 08, 2005 13:04 Oszalec mozna - kocia choroba

Czy ja jestem tylko jedyna czy to dotyczy wszystkich kotomaniakow? mam siebie samej dosc:( chodze kole kotow i patrze czemu tak duzo pija ? czemu tak malo pija ? czemu taki qupal czemu inny? czemu siooo tak czesto czemu tak rzadko? czemu tak malo jedza czemu tak duzo ? zagladam w ozy i pod ogony :( koty maja mnie chyba za wariatke a moj syn to juz pewniakiem, Smieje sie ze mnie w kulak ze kilka razy dziennie inspektuje kociska. I czemu tyle sie bawia czemu tak malo ? czemu spia tak duzo czemu spia tak malo ? Czy ja juz oszalalam czy mam kocia chorobe ? A jak nie chce jesc suchego to penie mam mokre podac jak nie podam mokrego to pewnie z glodu padna. Sama z soba nie wytrzymam :( czy ma ktos lekarstwo na kocizne ?
<IMG SRC="http://upload.miau.pl/1/35087.jpg" WIDTH="130" HEIGHT="100" ALT="Kenzo"><FONT SIZE="4" >Kenzo</FONT><IMG SRC="http://upload.miau.pl/1/35088.jpg" WIDTH="130" HEIGHT="100" ALT="Nowy"><FONT SIZE="4" >NoName</FONT>

anholland

 
Posty: 42
Od: Sob paź 29, 2005 0:37
Lokalizacja: Holandia

Post » Wto lis 08, 2005 13:08

mniej przezywalam kiedy moje dzieci byly male a wychowalam je na prawie doroslych ludzi , nie przyjde do domu ze sklepu bez puszeczkie czy bez malych futerkowych myszek. kocizna jest straszna choroba :(
<IMG SRC="http://upload.miau.pl/1/35087.jpg" WIDTH="130" HEIGHT="100" ALT="Kenzo"><FONT SIZE="4" >Kenzo</FONT><IMG SRC="http://upload.miau.pl/1/35088.jpg" WIDTH="130" HEIGHT="100" ALT="Nowy"><FONT SIZE="4" >NoName</FONT>

anholland

 
Posty: 42
Od: Sob paź 29, 2005 0:37
Lokalizacja: Holandia

Post » Wto lis 08, 2005 13:12

Masz rację, i zaraźliwa :wink:

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 08, 2005 13:14

annskr pisze:Masz rację, i zaraźliwa :wink:


i w dodatku z biegiem czasu się pogłębia :strach: :wink:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Wto lis 08, 2005 13:17

łączę się z Tobą w bólu, ja też mam kocią paranoję
każdy spadek samopoczucia kota powoduje mój atak paniki
mój wet wie, że nawet jak kotu nic nie jest, a mi się wydaje, to ja muszę go poleczyć chociaż kroplą wody
więc poważnie zaleca obserwację

ciekawe czy wetów uczą na studiach postępowania ze spanikowanymi wlaścicielami

chodziłam kiedyś z kotami do weta, u ktorego często gościła córka i bawila ludzi rozmową, strach się gdzies rozpływał i zawsze udawało mi się opanować stres na dłuższy czas
potem dowiedziałam się, że była psychologiem

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto lis 08, 2005 13:30

Jeśli generalnie chodzi o kociznę, to tutaj zgadzam się z przedmówcami: na to lekarstwa nie ma i z czasem tylko pogłębia się. :lol: :wink:

Ale jeśli chodzi o kocie zdrowie to tutaj cierpię na rodzaj rozdwojenia jaźni :wink: ; jakoś nie panikuję nad Lilo (no może zdarzyło się raz czy dwa np. po sterylce). Natomiast pełne objawy przejawiam w wypadku Leni: coś koteczka posapuje głośniej niż zwykle :conf: , a to jakaś niewyraźna :conf: , a czy robiła dzisiaj kupkę :conf: , wyniki krwi jakieś nie takie :conf:, coś zbiera się w nosku :conf: , a jakiś fufek w oczku :conf: , itd., itp. Chyba w całym swoim -wcale nie krótkim - zyciu nie byłam tyle razy u lekarza z sobą ,co przez rok z tą koteczką. :) :wink:

Wawe

 
Posty: 9319
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 08, 2005 13:31

Kocizna jest straszna. Ja zaglądam do pysia, uszu, sprawdzam czy oczy nie są czerwone, kupy w kuwecie uważnie oglądam, słucham jak kot sika czy nie piszczy, ile zjadł, czy nie za mało? Czemu ten kot taki osowiały, może ma temperaturę, dlaczego ten kot tyle śpi? Obmacuje gardło czy nie bolesne, przeglądam furto i skórę czy nie ma alergii.
Do tego wszystkiego pierwsza rzecz o jaką mam ochotę zapytać kogoś kto mi się pochwali że ma kota to "jakie robi kupy?".
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Wto lis 08, 2005 13:34

Catrina pisze:Do tego wszystkiego pierwsza rzecz o jaką mam ochotę zapytać kogoś kto mi się pochwali że ma kota to "jakie robi kupy?".

:ryk:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Wto lis 08, 2005 13:39

niestety ja też tak mam ,od paru dni moja kicia w nocy była rozrywkowa i nie mogłam sie wyspać , a dzisiaj pierwszą noc mogłam mieć spokojną to już sie zamartwiałam czego nie wskauje do nas spac i rano już jedzonko podtykałam ,moje dzieci się śmieją że mają siostrzyczkę a mama nowy powód do zmartwień nad nimi też sie tak rozczulam, a rodzice jej dali podusię na okienko i śmiali sie że jej nie chciałam bo mechata i alergię może mieć, i konrola moczu i kupy na bieżąco

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 08, 2005 13:43

Kocurro pisze:łączę się z Tobą w bólu, ja też mam kocią paranoję
każdy spadek samopoczucia kota powoduje mój atak paniki
mój wet wie, że nawet jak kotu nic nie jest, a mi się wydaje, to ja muszę go poleczyć chociaż kroplą wody
więc poważnie zaleca obserwację

ciekawe czy wetów uczą na studiach postępowania ze spanikowanymi wlaścicielami

chodziłam kiedyś z kotami do weta, u ktorego często gościła córka i bawila ludzi rozmową, strach się gdzies rozpływał i zawsze udawało mi się opanować stres na dłuższy czas
potem dowiedziałam się, że była psychologiem

Pewnie tak, nas uczyli :lol:
Zasada jest taka, ze pacjent z gabinetu musi wyjsc jesli nie z recepta, to przynajmniej z jakimis zaleceniami.
Efekt placebo to ta czesc terapii odpowiedzialna za skutecznosc.
Widac w relacji wlasciciel-kot efekt placebo dziala z przeniesieniem :lol: ;)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto lis 08, 2005 13:44

U osiedlowego weta jestem znana jako osoba histeryczno-paranoiczna, która z każdym kichnięciem pakuje nieszczęsne zwierzaki do transportera i na sygnale leci do lecznicy. Wczoraj Devonio wylądował u dermatologa, bo mi się wydawało, że ma grzybicę... Lekarka popatrzyła na mnie dziwnie i powiedziała, że kot jest zdrowy jak ryba.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto lis 08, 2005 13:46

Jowita pisze:U osiedlowego weta jestem znana jako osoba histeryczno-paranoiczna, która z każdym kichnięciem pakuje nieszczęsne zwierzaki do transportera i na sygnale leci do lecznicy. Wczoraj Devonio wylądował u dermatologa, bo mi się wydawało, że ma grzybicę... Lekarka popatrzyła na mnie dziwnie i powiedziała, że kot jest zdrowy jak ryba.

A jak tam brodka Gizmusia? :lol:
Roody juz ma cere jak pupcia niemowlecia ;)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto lis 08, 2005 13:50

Catrina pisze:Kocizna jest straszna. (...)Do tego wszystkiego pierwsza rzecz o jaką mam ochotę zapytać kogoś kto mi się pochwali że ma kota to "jakie robi kupy?".


:lol: :lol:

a wiecie jaką ja akcję odstawiłam rano w sobę?
Maja nam w nocy zasikała łóżko, rano nawet walnęła sioo patrząc nam prosto w oczy. Męża zamurowało, a ja w krzyk, że kota chora, bo zdrowe nie sikają poza kuwetką, tym bardziej, że jej się przecież nigdy coś takiego nie zdarzyło. Wszystkie wątki o sikaniu mi się przypomniały. Włączyłam komputer, postawiłam rodzinę na nogi, kocinkę ułożyłam na podusi, telefon do siostry (leczyła niedawno pęcherz jednej ze swoich kić), zaczęłam wciągać ubranie na pożamę, żeby natychmiast jechać do weta i juz prawie gotowa poszłam do toalety... i okazało się, że drzwi były zamknięte!!! Kicia nie mogła się dostać do siooosialni!
TŻ w nocy zamknął bo "zapomniał"....
a mnie już wszystkie najgorsze wizje naszły...

Regata

 
Posty: 7024
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto lis 08, 2005 14:01

Regata pisze:zaczęłam wciągać ubranie na piżamę, żeby natychmiast jechać do weta i juz prawie gotowa poszłam do toalety... i okazało się, że drzwi były zamknięte!!! Kicia nie mogła się dostać do siooosialni!
TŻ w nocy zamknął bo "zapomniał"....
a mnie już wszystkie najgorsze wizje naszły...

:lol:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Wto lis 08, 2005 17:05

Dzwonie do syna z pracy i pytam jaka qoope kociska zrobily, i informuje go co i ile zjadly, przychodze do domu i pierwsze kroki kieruje do kuwety, obwochuje uszka bo nie tylko do nich zagladam, ogaldam brzuszki w poszukiwaniu pchel, a kiedy wchodze do kogos do odmu to nie pytam jaka qooope robi kot a zagladam dyskretnie dokuwety :( ja pracuje na psychiatrii wiec wyobrazam sobie ze za pare lat bede gleboka paronoja jak tak dalej pojdzie :)boje sie ze na leczenie juz jest jakby zbyt pozno:( dla mnie przynajmniej ;)
<IMG SRC="http://upload.miau.pl/1/35087.jpg" WIDTH="130" HEIGHT="100" ALT="Kenzo"><FONT SIZE="4" >Kenzo</FONT><IMG SRC="http://upload.miau.pl/1/35088.jpg" WIDTH="130" HEIGHT="100" ALT="Nowy"><FONT SIZE="4" >NoName</FONT>

anholland

 
Posty: 42
Od: Sob paź 29, 2005 0:37
Lokalizacja: Holandia

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 507 gości