Oszalec mozna - kocia choroba

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 08, 2005 17:15

Beliowen pisze:
Jowita pisze:U osiedlowego weta jestem znana jako osoba histeryczno-paranoiczna, która z każdym kichnięciem pakuje nieszczęsne zwierzaki do transportera i na sygnale leci do lecznicy. Wczoraj Devonio wylądował u dermatologa, bo mi się wydawało, że ma grzybicę... Lekarka popatrzyła na mnie dziwnie i powiedziała, że kot jest zdrowy jak ryba.

A jak tam brodka Gizmusia? :lol:
Roody juz ma cere jak pupcia niemowlecia ;)


Tak sobie, niestety. Devonisiowi przeszło po Mupiroxie )bo jak się okazało, Defvoniś też miał, tylko mniej). Gizmuś wczoraj dostał jeszcze jedną maść (Otiderm) i tabletki na oczka (ma ciągle taką nieładną ciemną wydzielinę). Nigdy nie dawałam kotu tabletki i czarno widzę karmienie nią Gizmusia...
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto lis 08, 2005 18:08

A ja wszystkim napotkanym kotom zaglądam w uszy i moja kolezanka sie z tego regularnie naśmiewa bo jak jej kiedyś jeszcze nie znałam to oglądając jej kocieta zaglądałam im oczywiscie w uszy i ona mi pózniej opowiedziała/jak juz sie znalysmy/ że sie denerwowała bo jakas baba zaglądala jej kotom w uszy :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60858
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw lis 10, 2005 1:18

a kocizna objawia sie tym : zdjecia kotow ilosc 742 = siedemset czterdziesc dwa . co ja robie ?
<IMG SRC="http://upload.miau.pl/1/35087.jpg" WIDTH="130" HEIGHT="100" ALT="Kenzo"><FONT SIZE="4" >Kenzo</FONT><IMG SRC="http://upload.miau.pl/1/35088.jpg" WIDTH="130" HEIGHT="100" ALT="Nowy"><FONT SIZE="4" >NoName</FONT>

anholland

 
Posty: 42
Od: Sob paź 29, 2005 0:37
Lokalizacja: Holandia

Post » Czw lis 10, 2005 1:51

Ja sie jeszcze jakos trzymam i jestem z tego dumna 8)
Powazny atak kociej choroby mialam jak kangury do mnie trafily, teraz w zasadzie nawet im odpuscilam :lol:
No dobra, ogladam kupy jak ich kuwetke sprzatam, czy aby nie rzadkie, no ale to chyba kazdy by robil z malymi kocietami :roll: :wink:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw lis 10, 2005 2:03 Re: Oszalec mozna - kocia choroba

anholland pisze:chodze kole kotow i patrze czemu tak duzo pija ? czemu tak malo pija ? czemu taki qupal czemu inny? czemu siooo tak czesto czemu tak rzadko? czemu tak malo jedza czemu tak duzo ?

tylko dzięki temu Taya jeszcze żyje

najpierw zauważyliśmy, że w kuwecie cos za długo sucho

a potem okazało się, że juz jest mocznica
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54265
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Czw lis 10, 2005 7:21

Klaudia pisze:
Catrina pisze:Do tego wszystkiego pierwsza rzecz o jaką mam ochotę zapytać kogoś kto mi się pochwali że ma kota to "jakie robi kupy?".

:ryk:

:ryk:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84893
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 488 gości