Kot z Kinowej - dziś się nie udało.. jeszcze będziemy łapać.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 06, 2005 15:49 Kot z Kinowej - dziś się nie udało.. jeszcze będziemy łapać.

Wiem, że organizują się dziewczyny z tamtych okolic.. Może zaglądałyście na te działki..

Mam taki problem..

Przez długie lata właścicielem jednej z działek był starszy Pan.. Do Pana przybłąkał się kocurek.. Ciemnografitowy pręgowany z białymi łapkami i chyba białym kołnierzem.. Pan codziennie bywał na działce każdej wiosny, lata i jesieni.. Kocurek przychodził do niego, dostawał jedzonko i przesiadywał z Panem na ganeczku miniaturowego domku działkowego na swojej ulubionej poduszce, którą dostał od Pana w prezencie..

Przychodziły zimy i Pan zabierał kocurka do ciepłego domku.. po zimie, jak zaczynały się ciepłe dni, Pan przynosił kocurka na działki i znowu codziennie go odwiedzał i tak siedzieli sobie razem wygrzewając się w blasku słońca.. Trwało to kilka lat, aż przyszedł styczeń tego roku.. Nie wiem, czy tę zimę do stycznia kicio spędził w domku u Pana czy już został na działkach.. Raczej jednak pojawił się z powrotem właśnie w styczniu.. W każdym razie Pan już nie przychodził.. I niestety więcej nie przyjdzie.. :cry: Umarł w szpitalu.. :cry: Z ganeczku zniknęła też ukochana podusia.. :cry:

Kicio bardzo tęsknił za Panem.. Przychodził codziennie na opustoszałą działkę, już bez właściciela i mimo wszystko czekał z nadzieją.. Niestety nikt się nie pojawiał.. Nikt też nie przynosił jedzonka..

Jednak dni robiły się coraz cieplejsze i kicio jakoś z trudem zaczął sobie radzić..

W lecie tego roku działkę, o której mowa, kupił bardzo dobry przyjaciel mojego ojca i od razu zobaczył, że kicio mimo wszystko przychodzi z nadzieją na spotkanie poprzedniego właściciela.. Przyjaciel taty troszkę zaczął dokarmiać kicia (po moich instrukcjach.. :oops: ).. Niestety nie przychodzi na działkę często.. Sam ma różne inne problemy, które nie pozwalają mu na zajęcie się kotem.. Ani tym bardziej, na ofiarowanie mu domu..

Teraz już mamy listopad i coraz zimniej.. Co roku w tym czasie kicio już mieszkał w ciepłym domku.. Ta zima będzie pierwszą, której nie spędzi w ciepłym domku, tylko na ośnieżonych, zamkniętych na głucho działkach, bez jedzonka i ciepłego kąta.. I nie wiadomo, czy w ogóle przeżyje..

Szkoda mi biedaka, który tak straszliwie smutno wygląda, czekając z rozpaczą i nadzieją na swojego dawnego opiekuna.. I mimo, że to już prawie rok, cały czas ma tę nadzieję, że stanie się cud.. I starszy Pan znowu przyjdzie i znowu usiądą razem na ganeczku.. I będą wygrzewać się w blasku słońca..



I teraz moja prośba i pytania.. może jednak ktoś oprócz mnie zna tę sprawę?
Może ktoś dokarmia koty na tych działkach?
Moę ktoś pomoże mi złapać tego kota?
Może ktoś da mu domek tymczasowy?

Ja niestety nie mogę.. Siedem kotów, w tym jeden niepełnosprawny..

Jeśli chodzi o złapanie kota, to muszę sprawdzić, jak odnosi się do przyjaciela mojego taty.. Może nawet klatka-łapka nie będzie potrzebna..

Pomocy..
Proszę..
Nie dla mnie, dla tego biedaka, który umiera z tęsknoty..
I niedługo może z głodu i zimna..
Ostatnio edytowano Sob lis 12, 2005 16:24 przez aamms, łącznie edytowano 5 razy
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lis 06, 2005 17:37 Re: Warszawa - Problem z kotem z działek na Kinowej.. :(

aamms pisze:Wiem, że organizują się dziewczyny z tamtych okolic.. Może zaglądałyście na te działki..

Mam taki problem..

Szkoda mi biedaka, który tak straszliwie smutno wygląda, czekając z rozpaczą i nadzieją na swojego dawnego opiekuna.. I mimo, że to już prawie rok, cały czas ma tę nadzieję, że stanie się cud.. I starszy Pan znowu przyjdzie i znowu usiądą razem na ganeczku.. I będą wygrzewać się w blasku słońca..

I teraz moja prośba i pytania.. może jednak ktoś oprócz mnie zna tę sprawę?
Może ktoś dokarmia koty na tych działkach?
Moę ktoś pomoże mi złapać tego kota?
Może ktoś da mu domek tymczasowy?

Ja niestety nie mogę.. Siedem kotów, w tym jeden niepełnosprawny..

Jeśli chodzi o złapanie kota, to muszę sprawdzić, jak odnosi się do przyjaciela mojego taty.. Może nawet klatka-łapka nie będzie potrzebna..

Pomocy..
Proszę..
Nie dla mnie, dla tego biedaka, który umiera z tęsknoty..
I niedługo może z głodu i zimna..


Aamms witaj :-)

Gdy tylko zobaczyłam nazwę ulicy, od razu spojrzałam w Twój wątek, tak więc "target" osiągnięty ;-)))

Aamms, organizują się nie tylko dziewczyny; również ich TŻ-ci są wspaniali i tu muszę serdecznie, publicznie podziękować mojemu, który od wczoraj się zgodził, żebyśmy - oprócz "kociej piwnicy" - dawali domek tymczasowy kotom potrzebującym u nas w mieszkaniu :-))) STRASZNIE SIĘ Z TEGO CIESZĘ!!! I z radością Ciebie informuję, że możemy przyjąć kocurka z działek jako domek tymczasowy :-)))

Natomiast pytanie do Ciebie: czy jesteś w stanie zorganizować jego odłowienie??? Ja w czasie tygodnia pracuję, a wolne mam jedynie weekendy i wtedy jestem do dyspozycji, jeżeli potrzeba.

Może zróbmy tak: na priva wysyłam Ci nr komórki i jeżeli zechciałabyś zadzwonić, to możemy szczegóły omówić bezpośrednio :-) Będę też sprawdzała forum.

Serdecznie pozdrawiam i bardzo Ci dziękujemy, że się odezwałaś w sprawie kotka z sąsiedztwa :-)))

Lidia i Maluchy :-)))

wilidia02

 
Posty: 201
Od: Pon paź 10, 2005 9:53
Lokalizacja: Warszawa :-) (przedtem Poznań :-)

Post » Nie lis 06, 2005 17:38

Podniosę.. Może jednak.. :oops:

Nie mam zdjęć kicia.. Widziałam go tylko dwa razy z daleka..

Bardzo proszę o pomoc.. Dla niego..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lis 06, 2005 17:43

Przede wszystkim serdeczne dzięki za odzew.. Jesteście cudowne..

Pogadam dzisiaj, najpóźniej jutro, z przyjacielem Taty na temat stanu oswojenia kicia.. Może rzeczywiście obejdzie się bez klatki-łapki.. może wystarczy transporterek i troszkę pachnącego jedzonka.. Dam znać, jak tylko będę znała więcej szczegółów.. Wiem, że wczoraj kicio był widziany na działkach.. Ja też niestety mogę tylko w weekendy.. Mam nadzieję, że w ten długi, który teraz będzie, się uda złapać kicia..

Jeszcze raz dzięki dziewczyny.. :D :D :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lis 06, 2005 17:45

chyba pisałyście w tym samym czasie :D

aamms nie martw się juz :D domek czeka

a wilidia i jej Tż :ok: :ok: :1luvu:

wiecej takich Tż-tów , wiecej takich Tż-tów
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie lis 06, 2005 17:56

berni pisze:chyba pisałyście w tym samym czasie :D

aamms nie martw się juz :D domek czeka

a wilidia i jej Tż :ok: :ok: :1luvu:

wiecej takich Tż-tów , wiecej takich Tż-tów


Jeszcze raz dzięki!!!!!!!! :D :D :D :D :D

Owszem pisałyśmy jednocześnie.. Już odpisałam wilidii na pw..
Więcej szczegółów podam wieczorem, po rozmowie z obecnym właścicielem działki..

To prawda, więcej takich ludzi na świecie, jak wilidia i jej TŻ.. :D :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lis 06, 2005 18:05

A w ogóle, to poryczałam się ze wzruszenia.. :oops: Wilidia, głęboki ukłon dla Ciebie i Twojego TŻ.. :king:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lis 06, 2005 18:55

Jestem po rozmowie..

Już wiem na 100%, że przyjaciel taty dokarmia w tej chwili trzy koty.. Jak na razie, ponieważ po moim gadaniu trochę się przejął 8) przychodzi tam trzy razy w tygodniu.. Przy karmieniu koty ocierają się o niego.. Chyba łatwo będzie złapać.. Obiecałam, że pożyczę mu kontenerek, a on obiecał, że przejedzie się z kiciem do lecznicy na odpchlenie i odrobaczenie.. Mam nadzieję, że będę przy tym.. Zrobię wszystko, żeby pojechać do lecznicy..
Ustaliliśmy, że na razie złapie tego jednego, o którym pisałam, a resztę będzie dokarmiał, tak długo jak da radę.. I będziemy szukać domków dla tych pozostałych dwóch..

wilidia, masz kolejne pw ode mnie.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lis 06, 2005 19:16

aamms pisze:
wilidia, masz kolejne pw ode mnie.. :oops:


Hihihi, a Ty, Aniu, masz kolejny priv ode mnie :-) Telepatia??? ;-)))

Lidia i Maluchy :-)))

wilidia02

 
Posty: 201
Od: Pon paź 10, 2005 9:53
Lokalizacja: Warszawa :-) (przedtem Poznań :-)

Post » Nie lis 06, 2005 19:50

wilidia02 pisze:
aamms pisze:
wilidia, masz kolejne pw ode mnie.. :oops:


Hihihi, a Ty, Aniu, masz kolejny priv ode mnie :-) Telepatia??? ;-)))

Lidia i Maluchy :-)))


Pewnie telepatia..

Kolejne dwa czekają.. :oops:

jutro bedzie bezpośrednoi sprawdzana sytuacja na działkach.. napiszę wieczorem.. Trzymajcie kciuki.. Proszę.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lis 07, 2005 10:11

Podniosę..
Tak jak już pisałam, na działkach są trzy koty, a nie jeden.. :oops:

Nie wiem, jakie są te pozostałe dwa, ale też przychodzą na karmienie razem z tym, o którym pisałam..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lis 07, 2005 10:26

Aamms, jak nie uda się go zapakować do kontenerka, to pomogę Ci złapać go w łapkę.

A Wilidia rzeczywiście pojawiła się na forum jak jakieś cudowne zjawisko, anioł kociej opatrzności.
Lidio, chiałabym aby Cię sklonowano i żebyś była przynajmniej po jednej w każdej dzielnicy.
Pozdrawiam.

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lis 07, 2005 10:52

Prakseda pisze:Aamms, jak nie uda się go zapakować do kontenerka, to pomogę Ci złapać go w łapkę.

A Wilidia rzeczywiście pojawiła się na forum jak jakieś cudowne zjawisko, anioł kociej opatrzności.
Lidio, chiałabym aby Cię sklonowano i żebyś była przynajmniej po jednej w każdej dzielnicy.
Pozdrawiam.


Dzisiaj wieczorem będę wiedziała, jak bardzo duży jest stopień oswojenia kicia a raczej TRZECH kiciów.. Prakseda, bardzo dziękuję.. :D

Wilidii już pisałam to samo co Ty.. :D

[/b]
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lis 07, 2005 11:06

Witajcie, małpa jestem, bo już wczoraj nie napisałam, pomimo szczerych chęci, ale w domu mamy internet i chodzi dobrze, ale czasami mu się nie chce i wczoraj wieczorem zupełnie się zaciął :-(((

No nic, tak jak wspomniałam aamms na priva, weźmiemy 3 kotki jako domek tymczasowy, tym niemniej ponieważ muszę chronić mojego TŻ-ta przed zawałem serca i budżetu :-(, prośba ode mnie i myślę też od aamms ;-) Może ktoś chciałby pomóc dając im worek karmy albo bezpośrednio opłacając weta ???

Sami rozumiecie (to do forumowiczów zaangażowanych w sprawę :-), że muszę dbać, żeby TŻ się nie zniechęcił, bo uważam, że to świetnie, że przekonałam go, żebyśmy byli domkiem tymczasowym, bo - wedle mojego rozeznania - o domki tymczasowe jest trudniej, niż o czasowe sponsoringi. No a sami rozumiecie, że to lepiej wygląda (dla TŻ-ta), jeżeli w pomoc zaangażowanych jest więcej osób, bo wtedy czuje, że w czymś ważnym uczestniczy, a nie, że mu nowe obciążenie ściągam na głowę: my dajemy domek, ktoś weta, ktoś karmę...
TŻ bardzo lubi zwierzaki (tylko cicho, bo sam mówi, że ah, no bez przesady i tak dalej, ale przecież ślepa nie jestem i widzę, jak się bawi z maluchami, hehehe...), no ale jak to facet, jest do bólu konkretny i od razu mnie pyta: ok, będą u nas: co z leczeniem, co z karmą, jakie to oznacza wydatki?
Wiecie, tak w sumie to się przyznam :oops: , że zadeklarowaliśmy się (jeszcze zanim się pojawił kotek z Kinowej) wziąć 7 kotów toruńskich na tygodniowe leczenie, tak więc ehem, no przyznam, że TŻ-ta trzeba zrozumieć, że zwraca uwagę, że koty nam się "mnożą" piorunująco i on nie ma nic przeciwko byciu domkiem tymczasowym, poza tym, że akurat wszystko (7 toruńskich i 3 kinowe) zbiegły się w jednym czasie :oops:

Wiecie co, tak sobie pomyślałam, że może w czasie tego spotkania, które będzie w sobotę :-) w "Zaścianku" (zakładam, że jest to spotkanie merytoryczne?), warto się też zastanowić nad jakimś sponsorem strategicznym dla różnych akcji forum miau.pl; oczywiście nie powiedziałam tutaj nic oryginalnego, bo pewnie każdy już o tym myślał, ale warto może się wysilić i znaleźć jakąś sensowną firmę???

No dobrze, nie rozpisuję się już :oops:

Tak więc apeluję o pomoc, żeby udało się utrzymać nasz status domku tymczasowego!!! :-)

Chcę Wam też powiedzieć, że w ramach Mafii Grochowkiej vel Pogotowia Ratunkowego Kotów, gagucia przywiozła nam ze swoim TŻ-em (następny świetny TŻ :-))) szafkę lekarską do "kociej piwnicy" :-))) Potrzebujemy jeszcze jakiejś wykładziny "lekarskiej", tj. łatwej do dezynfekcji, bo chcemy w naszej "kociej piwnicy" przyjmować koty w różnym stanie, tak więc chodziłoby o cokolwiek, co ułatwi utrzymanie higieny bardziej niż beton i folia malarska, która aktualnie chroni podłogę :-(
Tj. pal licho podłogę, ale sęk w tym, że beton dobrze wchłania, a trzeba jakieś linoleum, czy coś co łatwo się zdezynfekuje.

Wiadomości od maluchów w piwnicy umieszczę dzisiaj w naszym wątku grochowskim: http://forum.miau.pl/8-vt33640.html?start=105

I CAŁY CZAS POSZUKUJEMY DALSZYCH FAJNYCH OSÓB Z POMYSŁAMI, KTÓRE CHCIAŁYBY PRZYSTĄPIĆ DO MAFII GROCHOWSKIEJ VEL POGOTOWIA RATUNKOWEGO KOTÓW!!! MÓWCIE PROSZĘ, NA PRAWO I LEWO ;-), SZCZEGÓLNIE JEŻELI ZNACIE OSOBY Z CENTRUM, SASKIEJ KĘPY, GROCHOWA I GOCŁAWIA; CHOCIAŻ WSZELKIE INNE OSOBY Z W-WY I OKOLIC, CHĘTNE DO DZIAŁANIA NA ZASADZIE "POMOCY WZAJEMNEJ MAFIJNEJ" ;-) ZAPRASZAMY!!!
(jeszcze muszę w wątku umieścić sprawozdanie z naszego ostatniego, jak zwykle ;-) konstruktywnego, sobotniego spotkania, które było u Hanuś; jej TŻ też super jest: dowód: mają 3 koty w domu :-))) No a Hanuś i Ania-iastkowska, które wreszcie były pierwszy raz obecne na spotkaniu są rewelacyjnymi, sensownymi i konkretnymi - w sprawach kocich ;-) dziewczynami :-)))

Aha, no to już naprawdę kończę :oops:

Rozpisałam się jednak: to przez ten internet, który wczoraj nawalił :-(((

Aamms, jestem do dyspozycji, każdego dnia od godz. 17:00 (z wyjątkiem wtorku, bo idę do lekarza), tak więc daj znać, co i jak :-)))

Pozdrowienia dla wszystkich wspaniałych osób, które tworzą forum i naszą "małą mafię", coraz bardziej się rozrastającą: OCZYWIŚCIE AAMMS - odpowiadam na Twoje pytanie z poprzednich postów - WITAJ W NASZYM GRONIE!!! Uznajemy Cię już za "naszego człowieka" ;-)))

Lidia

Araguś (dożątko), Fizia i Mała (koteczki :-)))

wilidia02

 
Posty: 201
Od: Pon paź 10, 2005 9:53
Lokalizacja: Warszawa :-) (przedtem Poznań :-)

Post » Pon lis 07, 2005 11:58

Ja służe pomocą, bo mieszkam niedaleko kinowej, niestety narazie finasowo bardzoo kuleję, ale jak tylko się co nieco polepszy to obiecuję kupić karmę dla domku tyczasowego u Lidzi i wmiarę możliwościo może mokre. Narazie mogę zoferować siebie fizycznie, do sprzątania, łapania, jeżdżenia do weta-autobusem niestety w godzinach po 18.
Hania
Obrazek

Hanuś

 
Posty: 277
Od: Sob lut 19, 2005 10:51
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Silverblue i 520 gości