dziczki, robactwo :o jednym slowem pomocy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 04, 2005 11:47

nie calowalam jeszcze tych dziczkow oczywiscie. wlasnie wyrzucilam kupy kotow (nie tamtej dzikiej koteczki, ale jej mamy i brata) i byly (narazie) czyste. jedziemy dzis za niedlugo do weta i cale towarzystko zostanie odrobaczone. dziekuje za porade.

axela

 
Posty: 211
Od: Nie kwi 03, 2005 21:26
Lokalizacja: kuopio, fi.

Post » Pt lis 04, 2005 12:16

Axelo, to mogły być glisty i tasiemiec jednoczesnie (ten płaski).
Jak boisz się zarażenia to idź do lekarza i powiedz o sprawie. Dla ludzi też są leki odrobaczające. Ja lekarz uzna za stosowne to coś Ci przepisze.

Natomiast jeśli chodzi o koty, to znam doskonale problem odrobaczania dziczków. Bardzo łatwo radzić, ale realizowac trudniej. Po pierwsze zabranie ich do weta - to najpierw stresująca łapanka, potem transport. Nie każdy wet radzi sobie z dzikusami. Znam jednego, który nie dotknie dzikiego kota. Podanie tabletki osobiscie to prawdopodobieństwo utraty palca. Tableki z reguły są gorzkie. Nawet rozkruszona w jedzeniu często zostaje nie zjedzona. Ile ja środków na odrobaczanie zmarnowłam, ile prób podejmowałam by coś im przemycić w jedzeniu. Dopiero jeden wet polecił mi Fenbenat. Proszek, neutralny w smaku i zapachu. Od kilku lat skutecznie odrobaczam nim wszystkie dziczki a nawet domowe jak nie mam tabletek. To jest specyfik polskiej produkcji i może u Ciebie nie być. Ale ja na Twoim miejscu poszłabym do weta (bez kotów) , opisała sprawę i może uda mu się dobrać coś dla tych kotów, co miałoby szansę byc skonsumowane.
Znany Wetminth (pasta) jest dla niektórych kotów dość miły w smaku, nawet się oblizują.
Jest też Polyverkan w formie kostek cukrowych. Psom podaje się jako przysmak do schrupania. U mnie niektóre koty zjadały karmę z tym środkiem.
Jeżeli się nie uda. To widzę jako rozwiązanie zastrzyk odrobaczający, pod warunkiem, że wet ma klatkę dociskową.
Zyczę powdzenia.

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lis 04, 2005 16:19

bylismy u weta, starsza koteczka dala sie obejrzec, ale to oswojony kot, zreszta tydzien temu byla zaszczepiona i sterylizowana. ale male :o wet ubral rekawiczki, chwycil koteczke a ta darla sie w nieboglosy i wyszarpala :? wiec przez 15 minut do transportera :/ dostalam drontal i mam im podac do jedzenia, wszystkim trzem, (co zreszta uczynilam) i obserwowac kupy, jesli nadal cos w nich bedzie to koty dostana jakis zastrzyk. ale chyba za kilka dni zabiore ich kal do badania, wole nie ryzykowac, przeraza mnie mysl, ze male moga miec robactwo :(
nio zobaczymy co bedzie. oby byly zdrowe, bo cywilizuja sie dosc szybko, wiec beda mogly niebawem szukac domow :)

axela

 
Posty: 211
Od: Nie kwi 03, 2005 21:26
Lokalizacja: kuopio, fi.

Post » Nie lis 06, 2005 18:27

trzymam kciuki i za zdrowie kotkow, i za oswajanie i za nowe domki!
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon lis 07, 2005 1:57

dzieki, kupki sa czyste, male roznosza radosnie dom na kawalki :lol: a jutro mamy wizyte jakiejs pani zainteresowanej adopcja :)

axela

 
Posty: 211
Od: Nie kwi 03, 2005 21:26
Lokalizacja: kuopio, fi.

Post » Pon lis 07, 2005 8:30

Zjadły drontal w karmie???
To masz szczęście. Gratulacje. Myślę, że z maluchami jest łatwiej, bo sa łapczywe na jedzenie. Bywałao, że zjadały mięsko razem z torebką.

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lis 07, 2005 17:28

axela pisze: a jutro mamy wizyte jakiejs pani zainteresowanej adopcja :)


Oby jak najszybciej się udało wyadoptować :ok: :ok: :ok:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7718
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Meteorolog1 i 168 gości