bechet pisze:Nie, ale potrafi obsługiwać rajstopy.
Niestety po takiej obsłudze moje nadawały się tylko do tego, aby się na nich powiesić. Co też miałam ogromną ochotę uczynić, gdyż po raz trzeci w tym tygodniu (lepiej się nie dało) spóźniłam sie do pracy szukając nowych.
ja już jakiś czas temu stwierdziłam, że rajstopy będę zakładać na klatce schodowej, po wyjściu z mieszkania.
Muszę tylko poćwiczyć dyskretne zakładanie albo przestać sie wstydzić sąsiadów
Przy czym Maja nie niszczy rajstop celowo. Ona po prostu łapie mnie za nogi odstawiając Rejtana przy każdym moim wyjściu z domu.
Spóźniam się więc codziennie, bo pożegnania są coraz dłuższe i rozpaczliwsze, kicia coraz większa i silniejsza, więc też dłużej trwa wpychanie jej spowrotem do mieszkania...
Potem mam wyrzuty sumienia, że ona tam sama w mieszkaniu i płakać mi się chce
Niszczy za to dywanik łazienkowy, taką niby-matę. Też nie specjalnie, tylko po prostu bawi się nim - drapie, skacze, podrzuca, chowa się pod spód. Ma super zabawę, a ja super widok