Niebezpieczne zabawki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 31, 2005 17:02 Niebezpieczne zabawki

Dzisiaj Cortina bawiła się myszką na gumce.
Złapała ją w zęby i biegała jak oszalała po całym mieszkaniu, co jakis czas puszczając ją i znów atakując.
Wbiegła pod stół i gumka zaplątała sie o nogę od krzesła - nie wiem jak to się stała - ale w efekcie tej zabawy zobaczyłam małą walcząca z gumką zaciśniętą na szyji. Okręciło się to to paskudztwo niemal dwukrotnie a mała szarpiąc się powodowała, że pętla zaciskała się jeszcze bardziej. W dodatku kot został przywiązany do krzesła.
Trwało to chwilke bo byliśmy z nią w pokoju. Moja mama złapała małą a ja wyplątywałam.
Gdyby nie było nas w domu, albo gdyby była w innym pokoju..............
Myszkę oczywiście wyrzuciłam .
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 31, 2005 17:29

Serwer ma myszkę na wędce, którą uwielbia: i myszkę, i gumkę, i wędkę. Ale fakt już kilka razy zaplątał sobie nóżki przy tej zabawie, więc pozwalam mu szaleć z nią tylko, gdy mam na niego oko. Na pocieszenie zawsze ma myszkę bez dodatkowych atrakcji w postaci gumki i wędki ;)
<img src="http://bodka23.w.interia.pl/serwer/serwus.jpg">
Mały Serwerek w naturalnym środowisku :D

bodka

 
Posty: 39
Od: Czw paź 27, 2005 21:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 31, 2005 17:31

Zgadzam sie. Wszelkie zabawki uczepione na gumce, nitce, sznurku itd. stanowia potencjalne zagrozenie dla zdrowia, a nawet zycia kotka. Dlatego nigdy nie nalezy zostawiac maluchow z taka zabawka sam na sam, bez opieki. Moja Skarpetka tez kiedys zakrecila sobie wokol szyji sznurek od myszki - ale cale szczescie wyratowalysmy ja z siostra z opresji.

Poza tym tasiemki, sznurki - choć wydaje sie to niemozliwe - kot moze je polknac, a to takze baaardzo nieprzyjemna sprawa (z reszta to tyczy sie wszystkich małych przedmiotów, które nieopatrznie zostawiamu np. na podłodze)
Obrazek
Obrazek

Immortality

 
Posty: 785
Od: Sob paź 15, 2005 21:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon paź 31, 2005 18:04

Rozne suche bukiety, szczegolnie te z klosami. Fiona wczoraj odkryla, jak fajnie sie to gryzie - no i taka sztywna, cienka galązka utkwiła jej w pyszczku między tylnymi zębami :strach: i nie szło tego wyciągnąć, bo się broniła. :roll:
Immortality pisze:Poza tym tasiemki, sznurki - choć wydaje sie to niemozliwe - kot moze je polknac, a to takze baaardzo nieprzyjemna sprawa
Podpisuje sie. Wyciagalam Ponczusiowi z gardla poltorametrowa tasiemke do pakowania prezentow :strach:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 31, 2005 18:11

nigdy nie wolno zostawiać takich zabawek kotuchowi jeśli nie ma nas przy nim! nie w pokoju obok , ale przy nim!!
jak również nie wolno zostawiać uchylni otwartych okien ... wody w wannie bez ludzia w środku
otwartego sedesu...
środków chemicznych nie zamkniętych....
to tak jak byśmy mieli w domu malutkie dziecko , które wsz ędzie wejdzie , wszędzie się zmieści i wszystko je interesuje!
większosć kwiatów które mamy w domu jest trująca dla kociambrów....




NIEZABEZPIECZONY BALKON I OKNA = ZGROZA!!nawet na 1piętrze!!
ObrazekObrazek

KrzysiaO

 
Posty: 510
Od: Śro sie 24, 2005 9:55
Lokalizacja: Warszawa,Białołęka

Post » Pon paź 31, 2005 18:27

Kiara pisze:Rozne suche bukiety, szczegolnie te z klosami. Fiona wczoraj odkryla, jak fajnie sie to gryzie - no i taka sztywna, cienka galązka utkwiła jej w pyszczku między tylnymi zębami :strach: i nie szło tego wyciągnąć, bo się broniła. :roll:
Immortality pisze:Poza tym tasiemki, sznurki - choć wydaje sie to niemozliwe - kot moze je polknac, a to takze baaardzo nieprzyjemna sprawa
Podpisuje sie. Wyciagalam Ponczusiowi z gardla poltorametrowa tasiemke do pakowania prezentow :strach:


A ja wyciagalam Norci z pupy nitke 20-centymetrowa.
Podwojnie zlozona. Z supelkiem.
Moja wina
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67128
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon paź 31, 2005 18:38

przyszły mi jeszcze do głowy reklamówki i torebki plastikowe
Ostatnio edytowano Wto lis 01, 2005 13:47 przez O-l-g-a, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 31, 2005 19:08

I wąsy w myszkach - po zjedzeniu mogą spowodowac kłopoty.
Zawsze wyciągam.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon paź 31, 2005 19:16

Mruczacza miła takie piłeczki na gumce. Powiesiłam je w przedpokoju i bawił sie nimi. Za chwile zaglądam do niego a on lezy i sie nie rusz. Okazało sie że zawinął sobie ta gumke wokół łapki, bardzo mocno i musiałam użyc nożyczek.
Drugi raz było z reklamówką. Normalnie nie ma do nich dostępu. Spała u mnie koleżanka i zostawiła otwarty pokój i reklamówki na podłodze. Mruczacza obwinął sobie prawie wszystko razem z szyjką. Dobrze że sie nie wierzgał i że ja po Hipolicie jestem mocno przewrazliwiona i co chwila patrze co robi :)
Obrazek

lilith_aga

 
Posty: 1101
Od: Sob kwi 23, 2005 16:23
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon paź 31, 2005 19:25

U mnie niebezpieczne sa też szafy.
TZ rano się ubierał, wybrał koszulę, po czym zamknął szafę... szafę z Marcelem w środku. Dobrze, że sie wydarł, że już chce wyjść...
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon paź 31, 2005 20:02

Nigdy nie zostawiam kotom bez nadzoru zabawek na sznurkach, gumkach, nitkach. Wiadomo, że to niebezpieczne, tak jak pałętające się plastikowe reklamówki.
Zresztą nawet producenci tych zabawek piszą stosowne ostrzeżenia ! Na takiej np. "whiskasowej" fioletowej myszce na sznurku (jedna z ulubionych zabawek moich kotów, tak BTW..) było jak byk napisane, aby nie pozostawiać kotów z zabawką bez nadzoru....
To są dobre i fajne zabawki, ale nie samoobsługowe, maja słuzyć przede wszystkim człowiekowi do zabawy z kotem, aby nawiązywać z kotem kontakt i wzmacniać więzi..

A co do fitrzanych myszek, to też się boję trochę wąsów i tych plastikowych oczek, nosków.. No a kiedys moja kota połknęła cały futrzany mysi ogon.. Na szczęście nie dostała niestrawności, a ogonek po 2 dniach zwróciła...
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Pon paź 31, 2005 20:12

Ja kiedys zauwazylam ze Florka chodzi i mlaszcze smiesznie... przyjrzalam sie blizej, patrze a z pyska wisi jej IGŁA - cala nitka byla juz w srodku. Udalo sie wyciagnac...
No i trzeba przed nia chowac pudelko ze szpilkami bo wariata chwyta pyskiem cale peczki szpilek... nie wiem po co 8O

monia26

 
Posty: 165
Od: Sob wrz 17, 2005 19:11
Lokalizacja: gliwice

Post » Pon paź 31, 2005 21:53

A mój Otis połknął folię z parówki, która nieopatrznie została w zlewie, potem się źle czuł, ale nikt nie mógł dojść dlaczego, kilka dni później miał planowany zabieg i ... po podaniu pierwszego zastrzyku z narkozą - zwymiotował folię MORLINY!!!!! Doktor powiedział - o widzi Pani - pierwszy plus tego zabiegu!!!

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto lis 01, 2005 0:14 Re: Niebezpieczne zabawki

O-l-g-a pisze:Myszkę oczywiście wyrzuciłam .

Cóż za marnotrawstwo trzeba było obciąć gumkę... :D
A poważnie takimi zabawkami kot może się bawić tylko pod kontrolą.
To samo dotyczy wędek dla kotów np. whiskasowych.
Przeżyłam kiedyś taką historię jak Olga.
Wyrzucam też wszelakie gumki, wstążki i bardzo pilnuję nici do szycia oraz sznureczków.
Amatorką gumek jest Cykonia zaś ciągotki do szycia i sznurków ma Florka.

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 01, 2005 0:16

monia26 pisze:Ja kiedys zauwazylam ze Florka chodzi i mlaszcze smiesznie... przyjrzalam sie blizej, patrze a z pyska wisi jej IGŁA - cala nitka byla juz w srodku. Udalo sie wyciagnac...
No i trzeba przed nia chowac pudelko ze szpilkami bo wariata chwyta pyskiem cale peczki szpilek... nie wiem po co 8O

O widzę,że Florki to już mają takie krawieckie inspiracje .. :P

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Fatka i 196 gości