Dziękuję Wam wszystkim za współczucie i obecność przy mnie.
Bardzo boli to, że nie mogłam nic dla niej zrobić
. Biorąc ją ze schroniska miałam nadzieję, że dam jej dom, zapewnię bezpieczeństwo, i że będzie szczęśliwa, tak jak była (mam nadzieję) szczęśliwa przez 11 lat moja poprzednia kotka Brydzia. Nie udało mi się