Gryzienie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 25, 2005 10:34 Gryzienie

Witam,
mam 3-miesiecznego, slicznego kociak. NA pocztaku jego gryzienie nie bylo uciazliwe, lecz gdy zabeczki mu podrosly staje sie baardzo bolesne i nieprzyjemmne?

Jak oduczyc kociaka takich manier. Nie reaguje na moje jeki itp. Rzuca sie jak w transie, sapie, miaczy, jakby chcial rozszarpac moja reke na kawalki. Dzieje sie tak najczesciej rano, pozniej mu przechodzi - tuli sie i lasi. Ale ranki sa strraszne !

jest maly i mooże z tego wyrosnie, ale ile mozna chodzic z opuchnietymi rekoma? :roll: :roll:

Pani Batman

 
Posty: 35
Od: Wto paź 25, 2005 10:29
Lokalizacja: Bdg

Post » Wto paź 25, 2005 14:43

12 lat temu przeżywałam dokładnie to samo i teraz wiem, że jest na to świetny sposób. Rok temu zaprosiliśmy do naszego domu 2 działkowe kociaki, które zabawę w walkę ćwiczyły tylko na sobie i tak jest do tej pory. Co dwa koty to nie jeden!!! Poki co daj mu do zabawy jakąś małą maskotkę, może ją trochę pomęczy.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto paź 25, 2005 15:14 Re: Gryzienie

Jak oduczyc kociaka takich manier. Nie reaguje na moje jeki itp. Rzuca sie jak w transie, sapie, miaczy, jakby chcial rozszarpac moja reke na kawalki. Dzieje sie tak najczesciej rano, pozniej mu przechodzi - tuli sie i lasi. Ale ranki sa strraszne !

Mam ten sam problem i tez nie bardzo wiem jak sobie z tym poradzic. Cieszę się, że temat wypłynął, bo może ktoś z doświadczonych zakoconych będzie miał na to rade. Ja na razie staram sie ze stoickim spokojem albo to ignorowac, albo jak juz bardzo boli :? odstawiac Mietka np. na podłogę. Niestety efekt jest taki, że za każdym odstawieniem Mietek zjawia sie na kolanach jeszcze szybciej i z większą zaciekłością gryzie :twisted: . W pewnym momencie retunek przynosi wyłącznie ucieczka, wyprowadzenie Mietka do innego pokoju, zajęcie go czymś ciekawszym niz ręka (dobre ale tylko na moment :lol: ) lub chowanie się pod kocem. Sposoby takie sobie. Czy ktoś ma lepsze :conf:
Gosia

yrden

 
Posty: 24
Od: Pon paź 24, 2005 20:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 25, 2005 15:16

witaj :D
Hihihihi, ja miałam dokładnie tak samo, ręce pogryzione, nogi podrapane i choc w to mi było trudno uwierzyc na początku to lekarstwem na swawole mojej Mufki była Krótka, prawie rówieśnica :smiech3:
Od kiedy dwa koty zamieszkały ze mną ręce mam całe, a bałagan czy przy jednym, czy przy dwóch jest w zasadzie podobny :D
I widzę, że nie jestem wcale taka osamotniona w tym twierdzeniu,
a decyzję o dokoceniu podjęłam buszując po tym forum /jeszcze icognito/

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto paź 25, 2005 15:17 Re: Gryzienie

Pani Batman pisze: Jak oduczyc kociaka takich manier. Nie reaguje na moje jeki itp. Rzuca sie jak w transie, sapie, miaczy, jakby chcial rozszarpac moja reke na kawalki. Dzieje sie tak najczesciej rano, pozniej mu przechodzi - tuli sie i lasi. Ale ranki sa strraszne !


Mam ten sam problem i tez nie bardzo wiem jak sobie z tym poradzic. Cieszę się, że temat wypłynął, bo może ktoś z doświadczonych zakoconych będzie miał na to rade. Ja na razie staram sie ze stoickim spokojem albo to ignorowac, albo jak juz bardzo boli :? odstawiac Mietka np. na podłogę. Niestety efekt jest taki, że za każdym odstawieniem Mietek zjawia sie na kolanach jeszcze szybciej i z większą zaciekłością gryzie :twisted: . W pewnym momencie retunek przynosi wyłącznie ucieczka, wyprowadzenie Mietka do innego pokoju, zajęcie go czymś ciekawszym niz ręka (dobre ale tylko na moment :lol: ) lub chowanie się pod kocem. Sposoby takie sobie. Czy ktoś ma lepsze :conf:
Gosia

yrden

 
Posty: 24
Od: Pon paź 24, 2005 20:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 25, 2005 15:20

yrden jest tylko jeden skuteczny sposób Drugi Kot :)

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 25, 2005 15:37

Myślę że to przejdze, a teraz nie trzeba zaczynać się z nim tak bawić. Mój Tymon też ma już z 3 miesiące, ale póki co moje ręce dają radę, a zadrapania szybko się goją, trzeba się trochę poświęcić.
R.A.A.F

wsfetrze

 
Posty: 46
Od: Pon sie 29, 2005 14:35
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 25, 2005 15:45

poki maluchy sa male - musicie im uswiadomic, ze czlowiek nie jest zabawka
one bawia sie z wami jak z drugim kotem ( dlatego drugi kot jest rozwiazaniem :wink: )

jesli kot zaczyna gryzc, drapac, polowac na rece - przerwac zabawe- wyraznie powiedziec " nie wolno" " aua" - zabrac reke
nie wyrywac, nie tarmosic

bawic sie z kotem myszkami, piorkami na wedce itp
rece i stopy nie sluza do zabawy z kotem !!!
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 25, 2005 20:59

dzieki dzieki;)

na drugiego kociaka raczej nie mam szans, bo decyzja rodzinna to idea zapewne nie przejdzie :cry: a szkoda

postaram sie byc bardziej stanowcza w mych jekach i lamentach. oby pomoglo...

jesli ktosik doswiadczony mialby jeszze jakas rade plissss napiszcie


Pozdrawiam
Obrazek

Pani Batman

 
Posty: 35
Od: Wto paź 25, 2005 10:29
Lokalizacja: Bdg

Post » Wto paź 25, 2005 21:55

nie martw się, :wink:
mój TŻ tez był przeciwny dokoceniu, jęczałam mu nad uchem ze 2 tyg.
uległ w końcu ale tak jakoś bez przekonania, a teraz mówi, że to był najlepszy pomysł pod słońcem i nie wyobraża sobie życia bez dwójki naszych szalonych maluchów :lol:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto paź 25, 2005 22:02

Ello! Właśnie sie dokociłam niespełna roczną gryzonką.... W zabawie gryzła i drapała w sposób zupełnie niezabawny :roll: Oduczyłam ją w kilka dni... Kiedy zaczynała przestawałam zupełnie ruszać ręką, pochylałam się mówiąc jak z automatu "Nie wolno, nie wolno" Jak tylko puściła głaskałam i mówiłam jak bardzo jest grzeczna. Przestała w trzy albo 4 dni. Nadal łapie ale.... zębów nie zaciska i pazury schowane :D A o to mi tylko chodziło.... Najwidoczniej ktoś kto ją miał wcześniej bawił się z nią w "drażnienie" i myślała, że tak to ma wyglądać....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 26, 2005 8:40

fruuu pisze:yrden jest tylko jeden skuteczny sposób Drugi Kot :)


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Jak dostanę podwyżkę, to pomyślę o tym, ale cos czuję, że nieprędko to nastapi.
Gosia

yrden

 
Posty: 24
Od: Pon paź 24, 2005 20:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 26, 2005 8:51

Kaska pisze:jesli kot zaczyna gryzc, drapac, polowac na rece - przerwac zabawe- wyraznie powiedziec " nie wolno" " aua" - zabrac reke
nie wyrywac, nie tarmosic

bawic sie z kotem myszkami, piorkami na wedce itp
rece i stopy nie sluza do zabawy z kotem !!!


aua wychodzi mi perfekcyjnie i całkiem naturalnie :lol: próby zainteresowania myszka daja odetchnąć tylko na chwilę :(
No cóz trzeba bedzie jakoś przetrwać ten okres. Mam nadzieję, że szybko minie. Szkoda tylko, bo teraz Mietek juz nie jest taki przytulachny jak był raptem tydzień temu. To mnie najbardziej martwi bo chciałabym mieć kota, ktorego moge poglaskać, i który pośpi czasem u mnie na kolanach.
Gosia

yrden

 
Posty: 24
Od: Pon paź 24, 2005 20:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 26, 2005 9:11

yrden pisze:
fruuu pisze:yrden jest tylko jeden skuteczny sposób Drugi Kot :)


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Jak dostanę podwyżkę, to pomyślę o tym, ale cos czuję, że nieprędko to nastapi.


Hihihi, kot to nie dog niemiecki (możesz poczytać wątki o wydatkach; różnica między jednym a dwoma kotami jest praktycznie niezauważalna); u mnie podwyżka przyszła PO wzięciu dwóch koteczek ze schroniska; genialny pomysł, szczerze polecam.

Moim zdaniem, fruuu zdecydowanie ma rację!!! JEST TYLKO JEDEN SKUTECZNY SPOSÓB DRUGI KOT!!!

Ale mogę to jeszcze uzasadnić: czy przyjemnie jest właścicielowi strofować kota - niby "wychowywać go"??? O ile uważam, że w przypadku psa jest to czasami konieczne (musi mieć jasno określone reguły, co wolno, a czego nie - bo tylko wtedy jest szczęśliwy, gdy reguły stada są jasne; upraszczam, ale mam nadzieję, że można mnie zrozumieć), o tyle u mnie w wypadku kotów sprawdziło się "wychowanie bezstresowe" (w przypadku psów i dzieci nie polecam, hehehe ;-).

Tzn. moim zdaniem, jeżeli kotu stworzy się warunki do zaspokajania jego podstawowych potrzeb, to naprawdę KOT SAM Z SIEBIE JEST DOBRZE WYCHOWANY, tj. nieuciążliwy; czyli: jeżeli ma odpowiednie jedzenie, kuwetkę, może wszędzie chodzić (jeżeli nie chcemy to zamknąć drzwi) I MA SIĘ Z KIM BAWIĆ, to naprawdę idealny towarzysz.

Może powiem to jaśniej: uważam, że nie kota trzeba "wychowywać" strofowaniem, tylko "regulować" otoczenie, w którym żyje; jeżeli nam przeszkadza chodzenie po kuchni, np. - zamknąć drzwi do kuchni, GRYZIENIE - dać mu "gryzaka naturalnego" ;-) czyli innego kociaka, a w domu nastąpi błogi pokój :-).

Jeżeli NAPRAWDĘ przeszkadza mi coś, co kot chce zrobić (np. spróbować ptysi z kremem dla gości), A NIE MOGĘ PRZESTAWIĆ PRZEDMIOTU, to wtedy DMUCHAM NA KOTA. Ale to jest naprawdę rzadko i działa świetnie, bo KOTY NIE ZNOSZĄ DMUCHANIA.

W ostateczności to polecam, ale najlepiej gdyby rodzina przekonała się do dokocenia (wystarczy pokazać odpowiednie wątki na forum :-) i poprzeć tym, że robienie z kota - istoty bardzo towarzyskiej (tak wiem, są wyjątki ;-) jedynaka, to unieszczęśliwianie i jego i w sumie domowników też, bo przecież będą czuli, że nie są w stanie zapewnić kotu "zaspokojenia jego podstawowych potrzeb", tj. tarmoszenia innego kota za skórkę ;-)

Rozpisałam się, przepraszam, ale temat ciekawy :-)

Serdecznie pozdrawiam,

Lidia

Araguś (dożątko), Fizia i Mała (koteczki :-)))

wilidia02

 
Posty: 201
Od: Pon paź 10, 2005 9:53
Lokalizacja: Warszawa :-) (przedtem Poznań :-)

Post » Śro paź 26, 2005 9:12

Nie martw się, jeszcze się do Ciebie będzie tulił, macie na to duuużo czasu :) A teraz małemu włączył się explorer i musi udowodnić całemu światu, że on wcale nie jest taki mały! No i zajrzeć w każdy kąt, żeby na pewno wszyscy o tym wiedzieli. No i na mizianki brakuje już czasu :lol:
Obrazek
Obrazek

etinelle

 
Posty: 374
Od: Śro sie 24, 2005 9:36
Lokalizacja: Śrem/Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 544 gości