Tomka już drugi tydzień ma paskudną chorobę górnych dróg oddechowych.
Leukocyty - 38 tys., nos całkowicie zatkany, teraz zaxczęła podkrwawiać. Nie chce jeść. Cały czas ma wysoką temperaturę (pow. 40).
Już zupełnie nie wiem, co robić, jak ją leczyć. Zaczynam podejrzewać, że to jakaś dużo gorsza choroba.
Czapka - dzisiaj idziemy na usg do doktora Marcińskiego. Ma poważnie przekroczone próby wątrobowe, trochę podwyższoną kreatyninę. I tak naprawdę problem zaczął się już w kwietniu, tyle że wtedy wyniki były w normie.
W badaniu klinicznym wątroba niepowiększona, właściwie niebolesna.
Proszę o kciuki dla dziewczyn.
Najgorsze, że nie mogę się rozdwoić. Z obydwoma trzeba dzisiaj iść do weta, a z każda w inną stronę.